Lancia Klub Polska

W takim razie wstępnie problem z nieodpalaniem na ciepłym mam rozstrzygniety. Ta dużo za duża dawka na ssaniu mnie niepokoi, bo mechanior mówi o ewidentnym problemie po stronie ecu ale nie jest w stanie określić z jakiego powodu jest ta dawka aż tak zwiekszona. Później jak silnik osiągnie te 50-60C wszystko sie normuje.

Może wystarczy niektóre połączenia kontakt sprejem potraktować... Czasem i tak bywa

Pójdę za radą i sprawdzę. Doszedł dzisiaj jeden problem, czasem wyskakuje mi błąd sterowania silnikiem na infocenter, check mruga w tym momencie obroty podskakują do 1500-1900obr. Dłuższą chwilę tak chodzi podczas jazdy czy stojąc na skrzyżowaniu, gaśnie i obroty się normują. Na infocenter check ok, gadałem już z mechanikiem sprawdzi mi jutro pod kompem ale pytanie czy może miał już ktoś cos podobnego?

lenx1227 pisze:Pójdę za radą i sprawdzę. Doszedł dzisiaj jeden problem, czasem wyskakuje mi błąd sterowania silnikiem na infocenter, check mruga w tym momencie obroty podskakują do 1500-1900obr. Dłuższą chwilę tak chodzi podczas jazdy czy stojąc na skrzyżowaniu, gaśnie i obroty się normują. Na infocenter check ok, gadałem już z mechanikiem sprawdzi mi jutro pod kompem ale pytanie czy może miał już ktoś cos podobnego?

Sprawdzisz zapisane błędy w sterowniku programem i będziesz wiedział.Sam komunikat w środku to tylko "gada nam",że coś nie halo w danym momencie i już.Nawet jak zniknie sterownik je zapisze.

Moja przeszła test ciśnienia paliwa i wyszło ok wszystko.

Od razu po kluczyku jest 3 bary na listwie nawet jak długo postoi.

Edit:
Wyjąłem dziś świece i podmieniłem na inne.Nic to nie zmieniło.Ciepła pali opornie tak jak paliła.Wrzucam zdjęcia: Te świece mają nalatane ok 8tyś km.

Wychodzi na to ,że chyba trzeba będzie żyć i niestety jeździć z problemem....

W sobotę jeszcze się bawiłem(w zasadzie to jak tylko mam chwilę wolną to szukam) z czujnikiem temperatury,ale niestety to nie on.Myślałem ,że może błędu nie mam ale coś fiksuje,nie.Jest dobry.
W ostateczności odpiąłem aku na chwilę,mam pełny bak Pb ,niech się adaptacje paliwowe może zrobią od nowa.
Choć to też nie to ,no ale...brak już pomysłów.

Czytałem wątek, ciekawe. Ja bym jeszcze sprawdził wiązke wtryskiwaczy PB a szczególnie miejsca gdzie gazownik ją rozcinał i łączył z instalacją LPG. Kiedyś miałem taki przypadek, kable poskręcane posmarkane dosłownie cyną i problem gotowy.

Raczej wątpliwe,w dobrym znaczy polecanym i sprawdzonym warsztacie robiłem,chłopaki ogarniają spoko te tematy a jak auto zostawiałem to pamietam ,że zaznaczyłem że auto znam na wskroś i raczej nikomu nie powierzam. To się śmiali o mówili ,że tylko takich mają klientów.

Kompetencje gazownika nie mają tu nic do rzeczy. Cyna sama w sobie się utlenia w takich warunkach jakie, panują w komorze silnika szczególnie. Wiązka w samochodzie też ma swoje lata, kable w momencie lutowania są już w jakiś tam sposób utlenione, a takie zlutować nie jest łatwo. Warto sprawdzić, tego problemu diagnostyka komputerowa nie wykaże.

Ok,przyjrzę się.

Aha mam prośbę jeszcze do kogoś kto mógłby testowo wpiąć się programem i podać mi jakie parametry ma czujnik temp.powietrza ale po zapłonie.
Mój pokazuje -34C ale jak tylko zapali wartość zmienia się na dobrą.Nie pamiętam już czy tak miałem czy nie.
Czujnik nie wywala błędu po odpięciu kostki.Trochę dziwne.

Coś jest z tymi -34C... Czytałem o tym parę tematów przy okazji moich perypetii z Fiatami Marea. Co ciekawsze jedne miały ten problem, a drugie nie mimo tego że auta był z tych samych roczników z podobnym wyposażeniem. Może słaba masa tak po prostu?

No ale czas przestoju nie miałby wtedy znaczenia raczej....

To czujnik NTC, do testu można podpiąć zwykły potencjometr.

Wygrałem zdaje się batalię....

Problem znaleziony.Zawór zwrotny paliwa siadł w pompie.

Jednak to paliwo cofało się do baku. Dziwne bo zegar pokazywał ciśnienie dobre ,tylko że jak wył zapłon to od razu leciało na zero.
Nie przejąłem się tym ,bo jak dałem na zapłon znów było 3bar na zegarze ale widocznie jak dłużej stoi nie nadąży nabić.

Poza tym jest dziwne zjawisko ,bo jak na ciepłym silniku zdjąłem wężyk zasilający listwę to paliwo wręcz samo wylewało się z niej,widać jak się cofało.
Dałem zawór na przewód i od dwóch dni zapala normalnie.Uff...

gratulacje rozwiązania problemu

Przeglądałem ten wątek z głębokim zainteresowaniem, ale nie lubię się mądrzyć, jak nie mam nic do powiedzenia (czego inni już nie powiedzieli).... Dobra robota i nauczka na przyszłość dla wszystkich!
Również gratuluję