Lancia Klub Polska

mikee72 pisze: ↑31 sie 2020, 17:36 Ja nadal nie znam nikogo kto by na to był chory. Co więcej - nie znam nikogo, u kogo stwierdziliby bezobjawowego covida.
Na początku sierpnia przejechałem ok.1200km przez Włochy - aż do obcasa..i to nie autostradami. Żadnych masowych grobów nie widziałem - a na poważnie, to poza maseczkami w sklepach nic nie wskazywało na jakiś stan wyjątkowy. W okolicach Rimini tętniące życie towarzyskie przez całą noc. Na południu przy tankowaniu sprzedawca zagadnął jak sytuacja w Polsce.. od siebie powiedział, że nie zna nikogo chorego czy zmarłego na covid i tak jak pytał klientów stacji - to też nikogo nie znają..

Za to ja znam takich osób, mnóstwo... Kilkanaście reanimowałem osobiście. Ludzie umierają w szpitalach, nie ma personelu, a ten który "jeszcze jest" jest na granicy wypalenia/wyczerpania. Nie wierzcie w to co się mówi w TVP... Jakbyście zobaczyli człowieka który się dusi przez kilka dni i nie ma jak mu pomóc... A jego płuca na prześwietleniu wyglądają jak zalane cementem...
Nie będę się wypowiadał czy jest spisek i skąd wziął się sars cov2, ale jest.
Aktualnie mam wrażenie, że większość jest już nosicielem.
I nie mówie że lancia hyena nie istnieje, bo nie znam nikogo kto by ją miał.

Jesteście zdrowi, wasza rodzina i znajomi też, tak trzymać.
Pozdrawiam
Prosty na skraju wytrzymałości Ratownik medyczny, "wożący statystów do pustych szpitali"

Grzegorz, już kiedyś ktoś cytował ten mój wpis z podobnym wnioskiem.. jakobym twierdził, że jak nie widziałem - to nie ma.
Czy wy czytacie między wierszami? W sierpniu napisałem że nikogo chorego, a nawet zakażonego nie znam. Nie napisałem, że covida nie ma. Nie negowałem że wirus jest, a jedynie niezmiennie uważałem, że nie jest on zagrożeniem dla ludzkości jako takiej, a wywracanie porządku świata z jego powodu - jest nieuzasadnione. I to stanowisko podtrzymuję. Podobnie od początku uważałem, że prawdopodobnie trzeba to przejść i wszelkie lockdowny czy obostrzenia to tylko uciekanie przed nieuniknionym. Jasne, przeciąganie w czasie miało też na celu obroną systemu zdrowotnego. I to się po tych wielu miesiącach potwierdza, bo najwyraźniej wszędzie - jaki by model walki nie został przyjęty - wirus zebrał czy zbiera swoje żniwo, a chorych czy zmarłych jest procentowo podobna ilość. Takie Włochy, w których na wiosnę odbywały się rzekomo dantejskie sceny - w sierpniu funkcjonowały najzupełniej normalnie.
Dopiero co kilka dni temu dopisałem, że już znam zakażonych, w tym swoją rodzinę - przy czym utwierdziłem się jedynie w przekonaniu, że złapać tego wirusa a być chorym to nie jest jednoznaczne w większości przypadków.
Z racji wykonywanej pracy, jesteś niejako w centrum zjawiska - wiec chyba też zdajesz sobie sprawę, jak bardzo trudno być w takiej sytuacji obiektywnym? Tysiące czy dziesiątki tysięcy chorych - tak to jest problem.. ale poza szpitalami żyją miliony zdrowych, które chciałyby normalnie funkcjonować.

"Klaus Schwab, założyciel globalistycznego Światowego Forum Ekonomicznego i jeden z głównych architektów tak zwanego Wielkiego Resetowania, mówi, że świat już nigdy nie wróci do normalności w wyniku wirusa COVID-19. Pomimo przyznania, że wirus nie jest „zagrożeniem egzystencjalnym”, Schwab uważa, że reakcja świata na niego stworzy długo oczekiwany „nowy porządek świata”.

W swojej książce COVID-19: The Great Reset Schwab wyjaśnia: „Wielu z nas zastanawia się, kiedy sytuacja wróci do normy. Krótka odpowiedź brzmi: nigdy. Nic nigdy nie wróci do „zepsutego” poczucia normalności, które panowało przed kryzysem, ponieważ pandemia koronawirusa stanowi fundamentalny punkt zwrotny w naszej globalnej trajektorii. ”

Dzieje się tak, mimo że pandemia tak naprawdę nie jest ogromnym kryzysem, za którym upierają się media głównego nurtu i lewicowcy. Schwab przyznaje: „W przeciwieństwie do niektórych przeszłych epidemii COVID-19 nie stanowi nowego zagrożenia egzystencjalnego”. ..."
Więcej tutaj: "Co oznacza Wielki Reset? [PL/ENG]"

Szczepionki na różne koronavirusy istnieją już od la 50-tych... weterynarii...

Niestety wszędzie wkradają się pieniądze i wielkie geopolityczne machloje.

"Rzuciłem" okiem na temat....

.....siedząc w domu na covidzie.
Zapatrujcie się "politycznie" jak chcecie ale nie jest to zwykła grypka i nie przechodzi się jej jak ktoś tu wspomniał jeden dzień z gorączką.
Pozdrawiam i mimo wszystko uważajcie na siebie i swoich bliskich.

Więc teraz z ustawisz się w kolejce do szczepienia:

Marceli jak się przechodzi zależy od organizmu. Ja jestem święcie przekonany, że COVID'a przeszedłem i właśnie trwało to jeden dzień z mocną gorączką i potem kilka dni miałem takie pokasływania.
O katarze nie piszę, bo jako alergik mam go cały rok.

Kurde chyba udam się do RCKiK, żeby zrobić badanie na antyciała. Jak wyjdzie że byłem chory to chociaż osocze oddam - może komuś pomoże.

Nigdy nie twierdziłem, że cov2 nie ma - tylko nie jest takim zagrożeniem jak straszą.
Już widzicie że będzie KE kupowała szczepionki od Pfizer'a (jeszcze chyba jedna firma produkuje) - sprawdźcie sobie do kogo obie należą.

Gdzieś czytałem, że te szczepionki mają ponoć 90% skuteczności.
To poprawcie mnie, jeśli się mylę: 90% skuteczności oznacza, że ze 100 zaszczepionych i poddanych zakażeniu covidem osób - 90 pozostaje zdrowych, a 10 choruje? No to szczepionka powinna mieć nazwę placebo, bo bez niej zachorowalność jest podobna.

Cov2 jest ogromnym zagrożeniem, ale statystycznie dla ludzi starszych i zchorowanych.
Z tego co obserwuję to jeśli przebieg choroby u młodych ludzi jest ciężki bądź śmiertelny jest związany z otyłością, a z tym pewnie nie zdiagnozowaną cukrzycą bądź nadciśnieniem.

Problemem jest to, że właśnie mnóstwo ludzi rozsiewa virusa będąc bezobjawowym...
Nie zdajecie sobie sprawy, ile starszych ludzi choruje którzy od marca nie wychodzą z domu albo nie wychodzą w ogóle w związku ze schorzeniami. Potem "zdzifko", "przeca siedzę w domu", ale synio z maską pod kulfonem przytargał że sklepu...

mikee72 pisze:Gdzieś czytałem, że te szczepionki mają ponoć 90% skuteczności.
To poprawcie mnie, jeśli się mylę: 90% skuteczności oznacza, że ze 100 zaszczepionych i poddanych zakażeniu covidem osób - 90 pozostaje zdrowych, a 10 choruje? No to szczepionka powinna mieć nazwę placebo, bo bez niej zachorowalność jest podobna.

Nie do końca. Skuteczność na poziomie 90% oznacza, że na 100 osób, 10 zostanie zakażonych (niekoniecznie chorych), a 90 nie.
Dla porównania w ostatnich latach szczepienia na grypę miały ok. 50% skuteczności, a ogólna skuteczność szczepień w zależności od rodzaju wirusa przeciw któremu jest szczepienie to od 85 do 99%.

Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka