Lancia Klub Polska

Nat pisze:I to ma być śmieszne?
Zaparkowałem auto na dwie godziny, wracam, a tu... zonk...

Zbliżający się Weekend

http://www.obczajbaze.pl/639/weekend.html

Może nie śmieszne ale zdjęcie http://www.wreckedexotics.com/newphotos ... ____.shtml

Za dużo mocy na przednie koła poszło, a kierownik zapomniał zdjąć ręczny

Jak drogowcy ustawiają znaki....

http://www.obczajbaze.pl/607/mistrzowie_zla.html

Domator pisze:Jak drogowcy ustawiają znaki....

http://www.obczajbaze.pl/607/mistrzowie_zla.html

Witamy we Wrocławiu

Dla tych co myślą, że kurczaki w klatkach mają lepiej

http://www.obczajbaze.pl/679/kurczak_w_ ... rczak.html

Ha, ha, ha. Ale obrósł w piórka!
Nie no, ten temat spada na kury. Coraz lepiej. Skończyliśmy o pijaczkach, teraz będzie o żywności przetworzonej.

Bo ze swojego gatunku nie wypada się śmiać!

A propos żywności.... Ale nie zupełnie...
http://www.obczajbaze.pl/689/na_upaly.html

I znów w temacie "żywnościowym"... Jedyna konkluzja (żenująca, choć to nic nowego w sumie) - potrzebujesz diety - idź do polskiego szpitala...

Haha dobre
Nawet ostatnio, a osobiście jakiś rok temu miałem do czynienia z izbą szpitalną i faktycznie by poczuć się syty przydałby się dodatkowo amerykański wikt

rob_13376 pisze:I znów w temacie "żywnościowym"... Jedyna konkluzja (żenująca, choć to nic nowego w sumie) - potrzebujesz diety - idź do polskiego szpitala...

Naprawdę super
Ooo,masz tego więcej,świetnie

rob_13376 pisze:I znów w temacie "żywnościowym"... Jedyna konkluzja (żenująca, choć to nic nowego w sumie) - potrzebujesz diety - idź do polskiego szpitala...

Tylko to nie do końca jest prawda... jedzenie w szpitalu zależy od tego, jak do tematu podchodzi jego ordynator. Leżąc w szpitalu w Zabrzu, odwiedzając babcię w rybnickim, złego słowa nie dało sie o lazaretowym żarciu powiedzieć. Ba, było nawet lepsze od tego z Sydney czy Szwecji.

daghda pisze:

rob_13376 pisze:I znów w temacie "żywnościowym"... Jedyna konkluzja (żenująca, choć to nic nowego w sumie) - potrzebujesz diety - idź do polskiego szpitala...

Tylko to nie do końca jest prawda... jedzenie w szpitalu zależy od tego, jak do tematu podchodzi jego ordynator. Leżąc w szpitalu w Zabrzu, odwiedzając babcię w rybnickim, złego słowa nie dało sie o lazaretowym żarciu powiedzieć. Ba, było nawet lepsze od tego z Sydney czy Szwecji.

Zgadzam się - nie wszędzie jest "TAK dobrze", jak na zdjęciu - też nie narzekałem "odpoczywając" chwilkę rok temu...
Ale w końcu to kącik dla "śmiesznych" obrazków - choć czasem to przez łzy śmiech jest (niestety)...
Pzdr.
R.