Post
autor: trigo » 23 maja 2009, 20:05
.
Wchodzi pedał do meczetu w momencie gdy wszyscy oddają pokłon i mówi:
- O, szwedzki stół.
===
Na farmę przyjeżdża młoda reporterka. Pyta farmera czy mógłby jej wytłumaczyć skąd się bierze choroba szalonych krów.
- No,niech sobie pani wyobrazi,że taka krowa jest kryta przez byka raz w roku.
- Hmmm,to jest bardzo ciekawe, ale jaki to ma związek z chorobą szalonych krów?
- No,to niech sobie pani wyobrazi,że taką krowę doi się 4x dziennie!!!!
- To pasjonujące,ale jakoś dalej nie widzę związku.
- Cierpliwości , właśnie dochodzę do sedna sprawy. Proszę sobie wyobrazić,że ktoś się bawi pani piersiami cztery razy dziennie,a posuwa tylko raz do roku - nie oszalała by pani?
=====
Po seksie. Ona:
- Kochanie, weźmiemy ślub?
- Zdzwonimy się.
===
Nauczycielka pyta dzieci:
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąć do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: zgaś lampę to wezmę do buzi
====
- Dziadku, dziadku, a kiedy pierwszy raz się kochałeś?
- Na wojnie, wnusiu...
- A z kim?
- Jak to z kim? Na wojnie się nie wybiera...
====
- Tu seks telefon, spełnię twoje najskrytsze pragnienia!
- Genia to ja! Kup chleb do domu...
=====
Mężczyzna ogląda się nago w lustrze, nagle jego członek zaczyna się podnosić.
- Spokojnie, spokojnie, to tylko ja!
======
- Czy jest pan żonaty? - pyta krawiec klienta.
- Tak.
- W takim razie mogę panu zaproponować jedną tajną kieszeń w marynarce.
=====
Żona w nocy przychodzi do domu. Dzwoni w drzwi. Otwiera mąż z wałkiem.
Mówi do niej:
- No dalej, chuchnij!
- Uchchch! (chuchneła na niego)
Zaciągnąl się i natychmiast wymierzył siarczysty policzek:
- Znowu ssałaś!
======
Babcia była chora i dostała na receptę czopki, a że nie dała rady sobie ich zaaplikować, poprosiła Jasia o pomoc. Jasio wziął czopki, babcia się wypięła do niego i tak czeka, czeka czeka, Po minucie nic, odwraca się i pyta:
- Jasiu, już?
A Jasiu:
- Babciu, mam włożyć do tam gdzie okopcone czy dać indorowi?
=====
Małżonkowie udają się wieczorem do łóżka, on od razu zabiera się do dzieła
- Nie dzisiaj kochanie, głowa mnie boli
- Na szczęście dziś twoja głowa nie jest mi do niczego potrzebna.
=====
Przychodzi "karczycho" do kwiaciarni zamówić wieniec:
- Pani napisze: "Salcesonowi - Gruby Rycho". Albo nie: "Salcesonowi - przyjaciel".
Albo nie: "Wybacz stary, pomyliłem Cię z kimś innym"
====
Idzie dwóch kumpli przez las. Kiedy dochodzą do skraju i stają nad łąką jeden pyta drugiego:
-Widzisz to drzewo?
-Widzę.
-Pod nim pierwszy raz uprawialem sex...
-Serio??
-Tak, i w trakcie stosunku nagle zobaczylem, ze nad nami stoi jej matka i sie na nas patrzy...
-I co powiedziala?
-Muuuuuu.......
=====
Czemu czarownice nie noszą majtek?
Aby w czasie lotu miotła się lepiej trzymała.
=====
Przychodzi baba do nieba.
Św. Piotr każe jej czekać w kolejce.
Baba siedzi i nagle słyszy przerażający krzyk:
- Aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!
A po chwili znów:
- Aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!
- Co to było, święty Piotrze?
- A to właśnie osoba przyjęta do nieba. Niestety, każdej takiej osobie musimy wywiercić dziurki, w które następnie wkręcamy skrzydła...
- Aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!
- A to co było?
- No, rzecz jasna, jeszcze jedna dziurka, na aureolkę....
- Święty Piotrze.... A czy ja mogę iść do piekła?
- Do piekła? Przecież tam ciągle diabły gwałcą!
- A niech gwałcą... Do tego mam już przynajmniej wywiercone dziurki!
=====
Nie pierwszej już młodości pan zamarzył o pięknych, kowbojskich butach.
Kiedy już sobie takie sprawił, przybiegł do żony aby się pochwalić i zapytał radosnym głosem:
- No, jak ci się teraz podobam?!
- Tak jak wczoraj i tydzień temu, i miesiąc temu. Te same gacie, ta sama koszula...
Mąż szybko więc rozebrał się do naga i ponownie stanął przed żoną, teraz już w samych tylko butach.
- A teraz?
- Nic się nie zmieniło. Zwisał wczoraj, zwisał tydzień temu, zwisał miesiąc temu...
- Zwisa, bo patrzy się na moje nowe kowbojskie buty! - odgryzł się zniecierpliwiony mąż.
- A trzeba było sobie kupić nowy kowbojski kapelusz - stwierdziła żona....
=====
Jak można odróżnić łabędzicę od łabędzia?
- Łabędzica jest biała, a łabędź jest biały.
=====
- On - dres pełną gębą, a raczej szyją
- Ona - panna dresa, oczywiście tipsy nienaganne, pasek zamiast spódniczki itp.
(...)
Ona: Misiu, no ale dlaczego uderzyłeś mnie w twarz??
On: Jebłem ci, to ci jebłem. Na *** drążysz temat.
====
Nowy Świat w Warszawie umajony kwieciem, co krok stoją kwiaciarki, do jednej z nich podchodzi para:
On: dres w wydaniu mocno szeleszczącym, żelik we włosach, obuwie oczywiście sportowe.
Ona: zdecydowane przedawkowanie solarium, tipsów i koloru różowego, na głowie tleniony kołtun.
On kupuje od kwiaciarki różę i bez słowa daje swej wybrance.
Ona, z autentycznym zaskoczeniem: - Ojejku, to dla mnie?
On: - A k...wa dla kogo?
=====
MYCIE MUSZLI KLOZETOWEJ
1. Podnieść klapę muszli i wlać jedną ósmą szklanki szamponu dla zwierząt.
2. Wziąć kota na ręce i, głaskając go, iść wolno w stronę łazienki.
3. W odpowiednim momencie wrzucić kota do muszli, zamykając jednocześnie klapę. W razie potrzeby stanąć na niej.
4. Kot w tym czasie samodzielnie rozpocznie czyszczenie muszli, wytwarzając przy tym wystarczającą ilość piany. Odgłosami dochodzącymi z muszli nie należy się niepokoić i spokojnie pozwolić kotu wyżyć się do woli!
5. Zainicjować fazę mycia turbo i płukania końcowego poprzez kilkukrotne uruchomienie spłuczki.
6.Jeśli stanie na klapie muszli było konieczne, poprosić kogoś innego o otwarcie drzwi wejściowych. Zadbać o to, żeby nikt nie znajdował się między drzwiami łazienki a klapą.
7. Z bezpiecznej odległości możliwie szybko otworzyć klapę toalety. Duża szybkość kota spowoduje samoczynne wysuszenie jego sierści.
8. W ten sposób i toaleta i kot są znowu czyściutkie.
====
Szef rozmawia z pracownikami:
- Cały czas narzekacie, że kryzys i kryzys, zamiast się cieszyć, że wasze zarobki są o 85 proc. wyższe,
- Ale szefie, w porównaniu z którym rokiem?
- No z przyszłym.
=====
Spotykają się dwaj właściciele firm:
- Słuchaj, ty swoim pracownikom jeszcze wypłacasz pensję?
- Nie.
- I ja też nie. A oni i tak przychodzą do pracy?
- No przychodzą.
- U mnie też. Słuchaj, a może by tak pobierać opłaty za wejście?
=====
W jaki sposób kryzys dotknął te wszystkie głośne gwiazdy z Beverly Hills, Hollywood?
- Po raz pierwszy będą musieli używać słońca do opalania.
=====
hitlerowiec: Dokumenty Proszę...
Karol Wojtyła: O Jezus! Zapomniałem dokumentów! Proszę nie zabijaj mnie!
hitlerowiec: Wiesz jakie są zasady - tutaj ładuje magazynek
nagle z nieba schodzi anioł
anioł: Proszę! Nie zabijaj go to dobry człowiek, on niebawem zostanie papieżem!
hitlerowiec: Ta? No okej, nie zabije go pod warunkiem ze będę następnym.
====
Przy barze siedzi młodzieniec, ewidentnie coś go trapi. Barman zagaduje:
- Coś się stało ?
- Boję się. Dostałem list od wkurzonego faceta, pisze ze jak nie przestanę obracac jego zony, to mnie zabije.
- W czym problem, daj sobie spokoj...
- Nie takie proste, on się nie podpisał...
======
Zorganizowano zawody w pływaniu. Zadanie polegało na przepłynięciu długości
basenu pełnego głodnych piranii!
Nagroda:
100000$, luksusowe auto i najlepsza qrwa w mieście (dożywotnio).
Widzów, jak to przystało na imprezę tej miary, po brzegi. Chętnych do podjęcia wyzwania niestety nie ma.
Nagle.... Bach!
Jeden wskakuje do wody, płynie w popłochu, płynie, piranie obgryzają mu ciało, ale on płynie. Na wpół obgryziony wyskakuje po przepłynięciu długości basenu, dookoła owacje, gwar, a on krzyczy na cale gardło:
- Gdzie ta qrwa!?
- Gdzie ta qrwa!?!?!
Organizatorzy:
- Tak, tak, będzie qrwa, ale spokojnie, wygrał Pan przecież 100000$, auto...
Facet:
- Gdzie ta qrwa!? No gdzie ta qrwa!?!?
Organizatorzy miedzy sobą:
- Jakiś napalony??!! Zorganizujcie szybko jakąś blondynę!
Facet:
- Gdzie ta qrwa!?, Gdzie ta qrwa!?!?
Przyprowadzają mu extra laskę - najlepszą w mieście - tą co miała być tą wygraną...
Facet:
- qrwa! Nie ta!
- Jak nie ta?
- Gdzie ta qrwa?! Ta co mnie do wody wepchnęła!!!
=====
Zenek po pracy poszedł na piwko. Kiedy lekko podchmielony wrócił do domu, zastał w przedpokoju żonę w masce p-gaz i stroju sado-maso, którą od tyłu ostro zapinał sąsiad. **** sąsiadowi, żonę wyrzucił na klatkę schodową a sam
wyciągnął piwko z lodówki i zasiadł przed telewizorem. Pstrykając kanałami zastanawiał się co zrobić z tą dziwną sytuacją. W końcu rozejrzał się po pokoju, wstał, przeprosił sąsiada, wpuścił sąsiadkę z powrotem do środka i poszedł do swojego mieszkania.
======
Ostatnio zmieniony 24 maja 2009, 10:43 przez
trigo, łącznie zmieniany 1 raz.