Lancia Klub Polska

Mam problem z temperaturą silnika, jak się już nagrzeje i jade wiecej niż 50km/h jest wszystko ok, ale jak jade wolniej, lub stoje w korku to temperatura sie podnosi prawie do poziomu maksymalnego.

Mam tak od kilku dni, daje ogrzewanie na full (tak na forum wyczytałem) ale to nie wiele pomaga. Wydaje mi się, że to termostat bo raczej uszczelka pod głowicą czy pompa wody odpada bo pewnie bym nie jeżdził. Płyn w chłodnicy jest.

Mysle że w poniedziałek pojade do jakiegoś magika, ale dziś w nocy muszę jechać do Warszawy i nie wiem czy nie wynikną jakieś problemy. Proszę o pomoc.

hmm.... tez to zauwazylam w swojej. Gdy jazda jest plynna to nie ma problemu, klopot zaczyna sie w cieply dzien i do tego jazda w korku. Na razie obserwuje.... Jak sie cos dowiem to dam znac.....pozdro

jedź i sprawdź ten termostat

sprawdzcie te ternostaty w mojej nawet w upalne dni strzałka nie przechodzi okolic 100 stopni w korku no może 105 ale ani gama więcej

ja mam taki sam problem w zime wogóle nie mogła się rozgrzać w czasie jazdy jak stanołem i pogazowałem na postoju to drgnoł ale jak ruszyłem spadała temp.do minimum.Sprawa oparła się o mechanika bo przyszło lato i zaczeła się gotowac w mieście.
ps.awaria termostatu spowodowała zagotowanie co przyczyniło sie do tego że stwardniały uszczelki na popychaczach zaworów i czeka mnie przez to kapitalka strasznie zaczeła dymić i spadła jej moc.

To nie dobrze muszę to jak najszybciej zrobić bo chciałbym uniknąć grubszej naprawy

wymień to jak najszybciej moja Lancia juz stoi u mechanika i mam nadzieje będzie żyć.Kupiłem ją od kobiety za małe pieniądze i mi mówiła że jej się gotował pojeżdziłem troche i wiem że silnik załatwiła przez to że nie wymieniłe termostatu.Ty możesz tego uniknąć

musze jeszcze zrobić nim 800km, mam nadzieje, że to wytrzyma. Dzięki na informacje

szczególnie że cały termostat kosztuje 35 zł a jego wymiana to jakieś 20 min czasu. (tyle u mnie to zajeło:)

Okazało się że termostat jest dobry, miałem poważne braki w chłodnicy, dolałem ok.2 litrów wody, dziwne bo w poniedziałek sprawdzałem krzepliwość i płyn był. Muszę popatrzeć na to przez kilka dni i może sie coś objawi.

oj jak ci 2 litry płynu w 4 dni znika to ona gdzieś musi sikać po drodze:D

2 litry to juz nie żarty jak dolejesz to zobacz czy sie nie zapowietrzył?