Montując gaz zostałem poinformowany o tym by pilnowac poziomu benzyny w okolicach 1/3 zbiornika. Czytajac rózne posty zauważyłem, że ta ilość koniecznego paliwa jest różna i waha sie w granicach od rezerwy po połowe zbiornika.
Odbierając kappe od gazownika spytałem czy podczas jazdy wyłączana jest pompa paliwa. Stwierdzil, że nie stosują takich metod bo paliwo musi caly czas krążyć w układzie aby chłodzic wtryski i smarowac pompe, wobec tego ilosc nie powinna byc mniejsza niz 1/3.
Niby logiczne, ale tu moje wątpliwosci.
Jesli paliwo ma jedynie chłodzic wtryski i smarowac pompe to po co od razu 1/3 albo 1/2 zbiornika, przeciez jesli paliwo jest na rezerwie to tak samo krązy w układzie jak w sytuacji gdy jest go 20 czy 30 litrow.
Owszem, przy rezerwie moze istniec ryzyko ze czasem pompa chwyci powietrze, ale wobec tego tak samo dzialoby sie bez gazu i co za tym idzie odczulibysmy to poprzez szarpanie autem.
Skoro wiec niegroźna dla silnika bez LPG jest jazda na rezerwie to rownie niegroźna jest w sytuacji założonej instalacji. Tak czy nie ?

Pytam bo zazwyczaj tankuje gaz do pelna a paliwa 7 litrow, tak aby jeno żyd przestal swiecic, wiec zazwyczaj jezdzac na LPG benzyny mam jakies 4 - 8 litrow w baku.