Lancia Klub Polska

Witam wszystkich. Ostatnio zauważyłem, że gdy podciągam dynamicznie motor np na 4 biegu powyżej 3000-3500 obr to zapala mi sie na wyświetlaczu "motor steueranlage defekt" Wiem, ze chodzi o uszkodzenie sterowania silnkia. Zaznaczam, motor pracuje i zbiera sie bez problemów. Pytam wiec, może ktos wie. Czy to poważne? Może ktoś przerabiał taką usterkę w swojej kappie? Ewentualnie co z tym robić. Wielkie dzieki za wszystkie odpowiedzi.

zapomniałem dodać. Motor 2.4jtd

prawie każdy użytkownik kappy to przerabiał bądź też przerabia (ja też)

usterkę można zdiagnozować po podłączeniu do komputera, wyświetli się jakis numer błędu i n.p. uszkodzony jakiś czujnik

ale uwaga, bardzo często nie jest to tak naprawdę uszkodzenie czujnika tylko wiązki przewodów elektrycznych idącej do ECU (typowa wada kappy)

rada:
pojedź na diagnostykę, na wszelki wypadek sprawdż co wyjdzie
jeżeli jest usterka zanikająca i silnik nie wchodzi w tryb awaryjny to trzeba z tym żyć, albo sprawdzać wiązkę elektryczną i szukać nadwyrężonego przewodu, mnie to czega w przyszłym tygodniu

robota jest wielce upierdliwa i czasochłonna, ale jest to do zrobienia

ASSOLUTO dzieki wielkie za radę. kappe mam od niedawna. jestem wiec zielony w temacie. Do tej pory jezdzilem delta, choc mam ja nadal. Podpowiedz mi jeszcze gdzie mam ja szukac tej wiazki przewodów?

U mnie było identycznie. Z komputera wynikało coś nt. jakiegoś czujnika przy turbinie (sorki za "fachowość" opisu, nie znam się). Regulacje nic nie pomogły, było nawet gorzej. Pomogła zmiana paliwa na lepsze, tzn. zwykłego Orlenu na Vervę.

A ja poszukałbym na forum, bo było już o tym. Przede wszystkim wchodzenie na wyższe obroty wiąże się z zapotrzebowaniem na większą ilość powietrza. Ja obstawiam przepływomierz a nie wiązkę elektryczną. Poszukaj na forum gdzieś o tym komunikacie było już napisane.

praktycznie to może być wszystko, co jest związane z jakimś sygnałem elektrycznym, nie twierdzę że to na 100% przewód w wiązce, ale życie pokazuje, że przy takim komunikacie można zrobić 100 razy komputerową diagnozę silnika, wymienić sporo rzeczy (sonda lambda, czujnki temperatury itp.) a problem pozostanie. Ja osobiście mam zamiar zostawić auto w LT w Łodzi i będą szukać, jak mówiłem jest to robota strasznie upierdliwa i czasochłonna, ale muszę to zrobić bo przy automacie silnik zaczyna pracować w tzw. trybie awaryjnym i jeździ się kiepsko. Kolega ma 2,4JTD, komunikat pokazuje mu się baaaardzo rzadko i nic złego sie nie dzieje, więc nauczył się z tym żyć.

podobno nawet jak spada minimalnie napięcie zasilające ECU to też jest taki komunikat

"alan0104" pisze:Witam wszystkich. Ostatnio zauważyłem, że gdy podciągam dynamicznie motor np na 4 biegu powyżej 3000-3500 obr to zapala mi sie na wyświetlaczu "motor steueranlage defekt" Wiem, ze chodzi o uszkodzenie sterowania silnkia. Zaznaczam, motor pracuje i zbiera sie bez problemów. Pytam wiec, może ktos wie. Czy to poważne? Może ktoś przerabiał taką usterkę w swojej kappie? Ewentualnie co z tym robić. Wielkie dzieki za wszystkie odpowiedzi.

czytalem te wszystkie posty i mam watpliwosci - wczesniej byla na forum rozmowa nt. uszkodzonego sterowania geometria lopatek w turbinie i to raczej powyzsze jest przyczyna tego komunikatu.

jak podłacze komputer moze dowiem cos wiecej. kto wie, moze uda sie wykasowac jakis błąd i po sprawie, jesli to wogole mozliwe. W delcie 1.9dt-99 ktora jezdze od 6 lat nie mam wyswietlacza, zadnch komunikatow, jest spoko-przynajmniej w swiadomosci. z tego co widze kappa nafaszerowana jest czujnikami i byc moze niektore z nich nadinterpretują swoja funkcje. Zaznaczam "byc moze". auto mam od 3 tyg i malo co o nim wiem. W miedzy czasie sprawdzalem kody usterek. Wyszlo -00-, zatem nie marwie sie za bardzo na zapas.

"alan0104" pisze:jak podłacze komputer moze dowiem cos wiecej. kto wie, moze uda sie wykasowac jakis błąd i po sprawie, jesli to wogole mozliwe. W delcie 1.9dt-99 ktora jezdze od 6 lat nie mam wyswietlacza, zadnch komunikatow, jest spoko-przynajmniej w swiadomosci. z tego co widze kappa nafaszerowana jest czujnikami i byc moze niektore z nich nadinterpretują swoja funkcje. Zaznaczam "byc moze". auto mam od 3 tyg i malo co o nim wiem. W miedzy czasie sprawdzalem kody usterek. Wyszlo -00-, zatem nie marwie sie za bardzo na zapas.

tymi kodami -00- to się nie sugeruj, jak sądzę zrobiłeś autodiagnozę przy pomocy infocenter, on wtedy diagnozuje jedynie układ wentylacji/klimatyzacji

z oststnich wiadomości moja kappa po raz pierwszy od tygodnia nie pokazała ani razu wstrętnego komunikatu (engine control system failure)

dokladnie tak zrobilem. dzis podkrecilem obrotami na 2-3 biegu do ok 4000 obr. zaden komunikat sie nie pojawij. silnik wydaje przy tym piekny dzwiek. Na 4 nie probowałem (nie bylo gdzie). mam pytanie: ile placicie za podpiecie do kompa?

"alan0104" pisze:dokladnie tak zrobilem. dzis podkrecilem obrotami na 2-3 biegu do ok 4000 obr. zaden komunikat sie nie pojawij. silnik wydaje przy tym piekny dzwiek. Na 4 nie probowałem (nie bylo gdzie). mam pytanie: ile placicie za podpiecie do kompa?

u mnie to wychodzi chyba tylko na 5 biedu przy okolo 150km/h.

Po podpieciu do kompa wyskoczyl blad dotyczacy przeladowania (pozniej sprawdze jaki dokladnie) ktory oczywiscie daje sie wykasowac ale przy ponownej takiej sytuacji sie pojawia. Oczyiscie jak kupilem auto to beznadziejne ASO w Lubinie stwierdzilo ze jak blad sie daje wykasowac to znaczy ze nie ma zadnej awarii i tego im chyba do konca zycia nie daruje bo to klasyczny objaw walnietej turbiny (ew czujnika w co watpie)

a podlaczenie ile kosztuje? pytam by miec jakis zarys i nie dac sie orżnac.

"alan0104" pisze:a podlaczenie ile kosztuje? pytam by miec jakis zarys i nie dac sie orżnac.

w Łodzi w ASO Fiata 120zł

heja. wszystko jasne. przyczyna w/w komunikatu bylo przeladowanie na wskutek zaciecie sie zmiennej geometrii lopatek w turbinie. Po sprawdzeniu, ze dzwignia sterujaca kierownica lopatek stoi w miejscu, (silownik po odlaczeniu od dzwigni i sprawdzeniu pompka dziala prawidlowo), zdecydowalem sie na demontaż turbiny. jakos sobie poradzilem z zapieczonymi nakretkami i zdemontowalem ja. po rozebraniu juz mnie nie dziwilo, ze bylo nieruchoma. pelno rdzy z zeliwnej obudowy, sadzy i innego syfu, calkowicie ja zablokowalo. Po usunieciu brudu i wyczyszczeniu wszyskiego, calosc zlozylem do kupy. dzialalo juz lekko i bez zaciec. turbine zamonowalem spowrotem i oczywiscie jazda probna. oczywiscie na ostro. super. wczesniej pojawiajacy sie okresowo komunikat juz sie nie pojawil.