Lancia Klub Polska

Witam serdecznie.Użytkuję lancie od dwóch dni 2.4jtd i mam pytanko do posiadaczy takowego silnika.Przy jakich obrotach autko wam najefektywniej przyspiesza?Maksymalny moment uzyskuje przy 4000tyś.obr.tak niby powinno być,ale odnoszę dziwne wrazenie ze po 3000 tyś umyka trochę z tej dynamiki.Autko kupiłem po zerwaniu paska rozrządu a wiadomo jak to się kończy.Teraz mam inną sprawną głowice(nie nową)Silnik chodzi bardzo równo ale wydaje mi się że dochodzi spod maski jakieś dziwne dzwonienie,dźwięk przypomina uszkodzone łożyska w alternatorze.Z góry dzięki za pomoc.Pozdrawiam

Mi najmocniej ciągnie tak jak fabryka mówi. Od 2000 obrotów. Powyżej 3000 troszku słabnie

daniell77 pisze:Witam serdecznie.Użytkuję lancie od dwóch dni 2.4jtd i mam pytanko do posiadaczy takowego silnika.Przy jakich obrotach autko wam najefektywniej przyspiesza?Maksymalny moment uzyskuje przy 4000tyś.obr.tak niby powinno być,ale odnoszę dziwne wrazenie ze po 3000 tyś umyka trochę z tej dynamiki.Autko kupiłem po zerwaniu paska rozrządu a wiadomo jak to się kończy.Teraz mam inną sprawną głowice(nie nową)Silnik chodzi bardzo równo ale wydaje mi się że dochodzi spod maski jakieś dziwne dzwonienie,dźwięk przypomina uszkodzone łożyska w alternatorze.Z góry dzięki za pomoc.Pozdrawiam

To pogrubione jest nieprawdą.
Jeszcze zależy, którą wersję 2,4JTD posiadasz.
Ta najsłabsza maksymalny moment obrotowy 305Nm posiada przy 2000obr.min
Późniejsze mają go już od 1750obr.
I faktycznie ciągnie najlepiej w okolicach tych wartości.
Powyżej 3000obr nie powinno być już takiego szału ale nie ma miejsca czegoś takiego jak w niechipowanym TDI, że nagle jakbyś hamulec wcisnął.
Od 4000obr mamy maksymalną moc 136 / 140 / 150KM (zależnie od rocznika).

dzięki bardzo. Znaczy że wszystko w normie i bardzo mnie to cieszy.Pozdrawiam

Moja zaczyna ciągnąc od 2 tys i ciągnie - nie wiem czy to normalne - pod 5 tys.
wyraźnie to czuję.

moja tez zaczyna miec boosta od 2000 , ciagnie bez zadyszki rowno do ponad 4200 , potem zmieniam bieg

Ja mam 2.4 jtd z 2000 , to jest ta 136 konna.Ciągnie tak po kozacku od 2000 obr/min , niżej jest słabsza ale bez tragedii.

Czy możesz wyjaśnić co znaczy "po kozacku"? Też mam 2,4 jtd 136KM i faktycznie nawet przyspiesza, ale według mnie to nie jest po kozacku i wydaje mi się, że zauważalnie łagodniej niż AR 156 2,4jtd SW z tego samego rocznika. Zastanawiam się czy mam coś zwalone, czy to wynik innego strojenia tego samego silnika, jak to ma miejsce np. w przypadku V6 3.0 w Alfie i Lancii. W Alfie jest ognisty w Lancii majestatyczny. Może tutaj też jest podobnie?
P.S. Dla ułatwienia powiem, że mam inny samochód o tej samej mocy i przyspieszenia są podobne więc chyba jest w normie, chociaż mnie trochę rozczarowuje zwłaszcza w kontekście tych 304Nm.

U mnie w 2,4 136KM odnoszę wrażenie, że turbinka załącza się od ok 1900 rpm i dobrze ciągnie do ok 3000rpm. Tak więc jak już sam zauwyżełeś - raczej wszystko jest w normie

Co do zestrojenia silnika - nie sądze, żeby coś takiego miało miejsce... Zapewne silniki są montowane w osobnej fabryce (jak to ma miejsce w wersji 1,3 JTD {fiat}, 1,3 CDTi {opel}), i szkoda robić sobie dodatkowe koszty, żeby jakoś specjalnie zestrajać pod dane logo na masce

silniki sa takie same,ale osprzęt, komp i turbina może być inna/y.
w alfie zawsze widziałem turba ze zmienna geometria,w kappie nie.

No właśnie, zanim kupiłem Lybrę dużo się naczytałem na temat turbin o zmiennej geometrii w AR 2.4jtd. O tym, że jak 2.4 jtd to na pewno ma zmienną geometrię i że we wszystkich autach grupy są stosowane takie same silniki diesla. Po kupnie Lybry stwierdziłem jednak, że u mnie jest zwykła turbina z waste gate bez przestawianych kierownic gazów. Z pewnością ma to znaczący wpływ na odczuwalną turbodziurę i zbieranie się auta przy małych obrotach silnika. Jeździłem na próbę AR 156SW i odczucia co do natychmiastowości reakcji na gaz mam zupełnie odmienne niż w przypadku Lybry. Patrząc na osiągi sądzę, że z moją Lancią wszystko jest w normie, chociaż jak pisałem wcześniej troszkę mnie to rozczarowuje. Jedyny plus jest taki, że w/g ePERa w Lybrach są bardzo zacne turbinki IHI, a w AR podobno montuje się Garreta z najnowszej linii produktów, który raczej nie grzeszy trwałością.
Co do różnego strojenia silników w zależności od marki to jest to raczej reguła i najprostsza forma zindywidualizowania produktów. To co naprawdę kosztuje w produkcji samochodu to hardware i tutaj unifikacja jest jak najbardziej konieczna, oprogramowanie jest tak naprawdę bardzo tanie, a daje naprawdę duże możliwości dostosowania charakteru auta do segmentu rynkowego i przewidywanych oczekiwań docelowego klienta. Skoro nawet średnio zdolni tunerzy potrafią napisać nowy soft dla swojego klienta, to w fabryce chyba też nie powinni mieć z tym problemu

gfu pisze:No właśnie, zanim kupiłem Lybrę dużo się naczytałem na temat turbin o zmiennej geometrii w AR 2.4jtd. O tym, że jak 2.4 jtd to na pewno ma zmienną geometrię i że we wszystkich autach grupy są stosowane takie same silniki diesla. Po kupnie Lybry stwierdziłem jednak, że u mnie jest zwykła turbina z waste gate bez przestawianych kierownic gazów. Z pewnością ma to znaczący wpływ na odczuwalną turbodziurę i zbieranie się auta przy małych obrotach silnika. Jeździłem na próbę AR 156SW i odczucia co do natychmiastowości reakcji na gaz mam zupełnie odmienne niż w przypadku Lybry. Patrząc na osiągi sądzę, że z moją Lancią wszystko jest w normie, chociaż jak pisałem wcześniej troszkę mnie to rozczarowuje. Jedyny plus jest taki, że w/g ePERa w Lybrach są bardzo zacne turbinki IHI, a w AR podobno montuje się Garreta z najnowszej linii produktów, który raczej nie grzeszy trwałością.
Co do różnego strojenia silników w zależności od marki to jest to raczej reguła i najprostsza forma zindywidualizowania produktów. To co naprawdę kosztuje w produkcji samochodu to hardware i tutaj unifikacja jest jak najbardziej konieczna, oprogramowanie jest tak naprawdę bardzo tanie, a daje naprawdę duże możliwości dostosowania charakteru auta do segmentu rynkowego i przewidywanych oczekiwań docelowego klienta. Skoro nawet średnio zdolni tunerzy potrafią napisać nowy soft dla swojego klienta, to w fabryce chyba też nie powinni mieć z tym problemu

Po prostu pierwsze turbinki były bez zmiennej geometrii łopatek.
140 i 150 konne wersje są już zmienne i moment obrotowy zaczynający ciągną maksymalnie już od dołu (1750obr).

Tak właśnie sobie pomyślałem, chociaż Alfa, którą jeździłem też była z 2000r. i podobno powinna mieć 136KM.

"Po kozacku" znaczy ,że bardzo dynamicznie przyśpiesza i coś mocnego musi być,żeby szło lepiej z pod świateł.Np. przy 150km/h na V biegu jeśli dajesz gaz do końca to czuje wyraźnie jak przyśpiesza , tak do 180km/h , potem wolniej...

STOD pisze:"Po kozacku" znaczy ,że bardzo dynamicznie przyśpiesza i coś mocnego musi być,żeby szło lepiej z pod świateł.Np. przy 150km/h na V biegu jeśli dajesz gaz do końca to czuje wyraźnie jak przyśpiesza , tak do 180km/h , potem wolniej...

Proszę o cytowanie wypowiedzi do której odpowiadasz bo nie wiadomo o co chodzi.