Lancia Klub Polska

dwa dni po odebraniu wozu od lakiernika i przykra przygoda - chyba źle poskładali ... troszkę ciężka jazda, po zaparkowaniu stwierdzony smród przy lewym tylnym kole. Pociągnąłem ręczny parkując i linka chyba całkiem poszła a dodatkowo jestem ciasno wpasowany między inne wozy i bardzo zimno - bez rękawiczek wytrzyma się ze dwie minuty ... jak odblokować koło?

oj miałem podobnie niestety w moim przypadku odkleiła sie okładzina od szczęki i zblokowała hamulec.

Kiedyś miałem podobnie z poprzednia delta tyle, że w mróz nie odpuścił ręczny i ciągnołem kilka metrów tyłek . Udało się odblokować kiedy położyłem się pod samochód i metalową rurka (nie było młotka pod ręką) obtłukłem bębny i puściło.

Ale kolega ma tarcze w 1,8
Tu staja linki lub zaciski
młotek i trzeba sie położyc pod samochód.
pare strzałów w dźwignie zacisku i powinno puścić

jeśli to zaciski a nie np. zablokowała się linka (miałem robioną konserwację podwozia, może gdzieś mi zachlapali za mocno biteksem) - da się pociągnąć linkę na takim mrozie? ktoś próbował?
poza tym najlepsze jest to że się pod samochód chyba nie położę - nie mam k&^%#$* jak (otoczony na styk ze wszystkich stron, podwozie obniżone) - mam dostęp tylko od tyłka ...

A odkręcali wydech? Czy go opuszczali z wieszaków?

nie stałem im nad głową

Ale to masz taki dobry ten ręczny że nawet auto nie drgnie ? Na siłę kawałek przejedź w lepsze miejsce, auto na lewarek, koło zdjąć , jak koledzy pisali młotkiem puknąć i już. Nie ma chyba u was aż takich arktycznych mrozów aby te 5 minutek nie wytrzymać na zewnątrz.

A jak nie to opalarka do lakieru i z kopa go

prezesjm pisze:Ale to masz taki dobry ten ręczny że nawet auto nie drgnie ? Na siłę kawałek przejedź w lepsze miejsce, auto na lewarek, koło zdjąć , jak koledzy pisali młotkiem puknąć i już. Nie ma chyba u was aż takich arktycznych mrozów aby te 5 minutek nie wytrzymać na zewnątrz.

kilka miesięcy temu wymieniałem tarcze i klocki - nawet nie drgnie znaczy próbuje jechać ale w górę ... jest ślisko więc jak pod przednie coś podłożę to może pójdzie choć z pół metra na poślizgu powiedziałbym że zabawna sytuacja ale potrzebuję go na cito więc bierze mnie ciężka ...wica

jak polozysz sie z tylu to bedziesz mial mozliwosc pukniecia w zacisk od recznego, ja dzisiaj to przerabialem, na ulicy sciaglem linke i teraz czekam na nowe.
Pozdrawiam i powodzenia

weź tacke(taką jak w mcdonaldzie) pod koło i do garażu powinieneś dojechać.

W niedziele spotkalo mnie to samo , efekt wymiana linek i dziala . Mrozy sie zrobily i lipa , na wajsze bylo czuc luz z 2-3cm

Maciej-konin pisze:jak polozysz sie z tylu to bedziesz mial mozliwosc pukniecia w zacisk od recznego, ja dzisiaj to przerabialem, na ulicy sciaglem linke i teraz czekam na nowe.
Pozdrawiam i powodzenia

dałeś radę? myślałem że trzeba zdjąć koło ... ale jak mówisz że wystarczy puknąć od spodu bez jakiegoś zamachu to spróbuję

Miale problem ze strona kierowcy, ale to z faktu ramusa, ale tak to bez problemu
Pozdrawiam