Strona 1 z 1
Uszlachetniacze do silnikow
: 09 kwie 2010, 15:08
autor: Messer74
Czy ktoś OSOBIŚCIE dolewał produkty typu militec 1 czy motor life do silnika w swoim aucie i co z tego wyniklo.
Proszę o wpisy tylko własnych doświadczeń.
Dzięki.
Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 09 kwie 2010, 15:17
autor: lulu85
Messer74 pisze:Czy ktoś OSOBIŚCIE dolewał produkty typu militec 1 czy motor life do silnika w swoim aucie i co z tego wynikło.
Proszę o wpisy tylko własnych doświadczeń.
Dzięki.
Ja używałem x czasu temu Militec-1 , jak auto kupował jeszcze mój tata miało 375 tyś. kilometrów w roku 1997. Do roku 2007 przebieg wyniósł 1.062.000 kilometrów przy stosowaniu co pi razy oko 100-200 tyś. Militec-1 i wpływ na to miało.
Jeśli chodzi o motor life dystrybutora Plastmal, wlewałem do drugiego samochodu - diesla zarówno do silnika jak i wspomagania - wyraźnie cichszy, spalanie nie wzrosło ani nie zmalało, dymienie i zużycie oleju - wydaje mi się że zmalało znacznie.
Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 09 kwie 2010, 17:04
autor: Kuba P.
ja użyłem cera teca Liquid Moly, praca silnika gładsza i cichsza, spalanie chyba bez zmian
Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 09 kwie 2010, 17:57
autor: Polej
Wcześniej w Fiacie Brava na benzynie używałem uszlachetniacza do oleju Dr Auto.
Niestety wymiernych efektów brak. Przynajmniej pozytywnych. Subiektywnie mówiąc- wydawało mi się, że silnik pracował z mniejsza kulturą i gorzej wkręcał się na obroty, a na pewno nie spalał mniej paliwa. Strat mocy nie zauważyłem.Auto nie spalało oleju ani przed, ani po dodaniu tego specyfiku.
Testy bodajże 'Auto Świata', czy to "Motoru" potwierdzają, że uszlachetniacze warto stosować jedynie do starszych jednostek z dużymi przebiegami, by zapobiec.. 'dymieniu'. Nie dają wzrostu mocy, często przeciwnie- minimalnie osłabiają auto i w jakimś stopniu uszczelniają silnik zapobiegając w jakimś stopniu spalaniu przez niego oleju.
Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 09 kwie 2010, 23:00
autor: Messer74
Dzięki i czekam na jeszcze. Zastanawiam się bowiem czy nie wlać czegoś do swojej Zetki. W prasie jest trochę artykułów na ten temat, ale prasie z reguły nie wierze, bo niestety ostatnio wszystko robi się za, albo dla kasy. Zależny mi właśnie na własnych doświadczeniach-- no chyba ze ktoś zacznie robić reklamę hehehe
Pozdrawiam
Ps. właśnie wyleczyłem lewo łożysko przód i auto śmiga jak nowe....
Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 10 kwie 2010, 9:34
autor: Sharuga
Polej pisze:Wcześniej w Fiacie Brava na benzynie używałem uszlachetniacza do oleju Dr Auto.
Niestety wymiernych efektów brak. Przynajmniej pozytywnych. Subiektywnie mówiąc- wydawało mi się, że silnik pracował z mniejsza kulturą i gorzej wkręcał się na obroty, a na pewno nie spalał mniej paliwa. Strat mocy nie zauważyłem.Auto nie spalało oleju ani przed, ani po dodaniu tego specyfiku.
Testy bodajże 'Auto Świata', czy to "Motoru" potwierdzają, że uszlachetniacze warto stosować jedynie do starszych jednostek z dużymi przebiegami, by zapobiec.. 'dymieniu'. Nie dają wzrostu mocy, często przeciwnie- minimalnie osłabiają auto i w jakimś stopniu uszczelniają silnik zapobiegając w jakimś stopniu spalaniu przez niego oleju.
Zależy jakie dodatki - Militec to modyfikator tarcia, dodatek jaki dają fabrycznie do oleju jego producenci, natomiast Dr Auto i inne Moto Doktory - to zagęszczacze oleju, których zadaniem jest zrobić z oleju masło, które nie przeciśnie się przez uszczelniacze i pierścienie. Ale również nie przeciska się przez filtr i cienkie kanały magistrali olejowej

W efekcie silnik jest głośniejszy, ciężej odpala i więcej spala. Co zresztą zaobserwowałeś u siebie...
Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 10 kwie 2010, 12:50
autor: kris81
polecam modyfikator + na allegro za 169zł, rewelacja. Wlałem do swojej kappy i efekt niesamowity,dużo cichsza praca silnika,lepsze przyspieszenie,spalanie takie samo,ale środek rewelacja

Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 13 cze 2010, 1:38
autor: kosmit
Czy oglądaliście to:
Skracamy linki
Coś niesamowitego
Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 13 cze 2010, 9:41
autor: Sharuga
Co w tym jest niesamowitego? Kolega kiedyś pracował na szrocie. Razu pewnego chcieli się zabawić i z jakiegoś złomowanego grata spuścili olej o dawaj autko upalać po polnej drodze. Po paru godzinach im się znudziło, to wlali zamiast oleju wody. Dopiero wtedy silnik skapitulował, choć też nie od razu.
Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 14 cze 2010, 18:06
autor: kosmit
Sharuga. To tego swego kolegi zapytaj jakie to auto było i może się wyjaśni który producent robił niezniszczalne silniki, kilka godzin bez smarowania to ...isty wynik.
A jak by zalać nowy olej, to i 1mln km by wytrzymał

Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 15 cze 2010, 20:21
autor: Sharuga
kosmit pisze:Sharuga. To tego swego kolegi zapytaj jakie to auto było i może się wyjaśni który producent robił niezniszczalne silniki, kilka godzin bez smarowania to ...isty wynik.
A jak by zalać nowy olej, to i 1mln km by wytrzymał

Nie licz na to, że spuszczając olej silnik robi się nagle całkiem suchy. Zawsze coś zostanie. I to coś wystarczy, aby ochronić silnik przed zatarciem - nie przed zużyciem. Bo jednak silnik padł, czyli dokonało się to, co przy smarowaniu zajmuje kilkanaście lat i setki tysięcy km.
Widziałem silniki po przebiegu grubo ponad pół mln, łącznie z paskiem, którego kolega przywlókł z Holandii ze stanem licznika ponad 900 kkm. Tak więc dobrze traktowany silnik, zwłaszcza niewysilony diesla, zrobi taki przebieg, jeśli mu dać dość czasu. Widziałem też C15 z wolnossakiem, który w hurtowni przekulał ponad 700kkm i silnik miał się całkiem dobrze; jeździłby pewnie i do miliona, tylko buda dosłownie się rozleciała.
Tylko w Polsce auta piętnastoletnie mają ciągle 164 kkm i pewnie jesteś z tych, którzy w to wierzą. Kupujesz pewnie cud maszynkę kilkunastoletnią, ale na liczniku 160 kkm, dokręcasz jeszcze 100 kkm i... paaanie, złomy te włoskie/niemieckie/francuskie auta, bo silnik nie dożył 300 kkm. Tylko, że w rzeczywistości ten silnik najczęściej ma pół miliona więcej na wale. Ale nie, skąd! Babcia niemiecka jeździła tym kombi turbodieslem 160KM jedynie w niedzielę po zakupy do sklepu za rogiem...
Mało widziałeś po prostu...
Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 25 sie 2010, 9:33
autor: mariuszwalther
od zawsze używany i niezawodny "MOTO DOKTOR" ale tylko i wyłącznie oryginalny amerykański;] bo na rynku jest pełno podróbek ze słowem "doktor" w nazwie;] musi być granatowa puszka, z flaga USA;]
Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 24 sty 2011, 19:45
autor: lgurbiel
W swoich samochodach stosowałem MOTORKOTE.
Skracamy linki
Golf II 1,8 GTI rok 1991-jeszcze jeździ silniczek OK. Buda rdzewieje.
Passat B3 1,8 GLS zagazowany - w użyciu.
Golf IV 1,9 TDI rok 1998 przebieg 235 tyś silniczek OK.Autko po stłuczce u blacharza.
Od grudnia 2010 Lancia Lybra 1,9 JTD SW intensa 2004r - silnik,wspomaganie, skrzynia biegów też na motorkocie.
Trudno potwierdzić zmniejszenie spalania ale z silnikami nie miałem najmniejszego problemu.
Bolączką glofa IV były wycieraczki. Rozbierałem 2 razy ale za drugim razem ośki nasmarowałem motorkote i po tym zabiegu nie było już problemu.
Myślę że motorkote to pewnie to samo co modyfikator.
Skracamy linki
Stosowałem i stosować będę albo motorkote albo modyfikator plus.
Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 24 sty 2011, 19:48
autor: Gros
Sharuga pisze:
Co w tym jest niesamowitego? Kolega kiedyś pracował na szrocie. Razu pewnego chcieli się zabawić i z jakiegoś złomowanego grata spuścili olej o dawaj autko upalać po polnej drodze. Po paru godzinach im się znudziło, to wlali zamiast oleju wody. Dopiero wtedy silnik skapitulował, choć też nie od razu.
Bo woda jest doskonałym płynem smarującym choć do łoż

ysk ceramicznych
Re: Uszlachetniacze do silnikow
: 28 sty 2011, 13:56
autor: cool_r
Ja tam zalałem z 1.5 roku temu do engina w swoim kapciu ceramizera odczuwalnej poprawy w przyspieszeniu nie doświadczyłem kultura pracy na moje ucho to samo ogulnie to niewem czy zadziałał a zastosowałem go prewencyjnie z myślą o panewkach bo tak wszyscy straszą. Na jutubje był bo nie wiem czy jest filmik jak to do poczciwego fiacika 126 gościu zalał go, potem po pewnym czasie zlał olej następnie pomykał jak szalony i to bez misy olejowej(gdzieś na forum wrzuciłem kiedyś linka).