Y 1.2 8v - spadek mocy przy ruszaniu
: 13 kwie 2010, 21:23
Mam problema. Coś mi wysiadło a nie mam pojęcia co.
Popadało w sobotę na niedziele. Wsiadam rano do Y a on ni chu... chu... Obiaw jakby kable albo swiece. Jakby miał problem na niskich obrotach tak do 3500 potem jakoś się zbiera ale czuć, że to nie ten Y co był. Palił raz na 3 raz na 2 a czasem sprawiał wrażenie jak by tylko 1 cylinder tylko go ciągnął.
Wymieniłem świece, sprawdziłem kable, cewki. Filt powietrza nowy dostał. A on dalej swoje.
Lambde nowa kupiłem - założyłem jakby lepiej. Pali chociaż na wszystkie cylindry, można powiedzieć, że równo pracuje. Ale dalej mi bierze za dużo paliwa i ma to zacięcie na niskich obrotach. Żeby ruszyć ze świateł trzeba wkręcić go na 3500-4000 żeby pociągnął i nie robił obciachu na światłach ( sie toczył kilka sekund zanim załapał koło połowy obrotomierza ) . Najbardziej odczuwam brak mocy na 2 i 3 biegu.
Jak mu dziś dałem odetchnąć trochę - wystygł - i ledwo z pod bloku ruszył. pomruczał/zgasł/wskoczył w końcu na te ok 850-1000 obrotów i dało się już jechać. Wlałem 10l i w trase. 89 km a tu rezerwa zaczyna pomrugiwać - zdecydowanie za dużo. 10l -2xdo Krakowa - 160 km - to był standard. W zimie mi mniej palił choć sroga była (niż teraz oczywiście).
Miał ktoś podobne objawy, że nie chciał się zebrać na niskich obrotach.
3 lata ja mam, zawsze śmigała bez zarzutu.
Zazwyczaj sam naprawiam chyba, że coś poważniejszego to warsztat.
Chyba mi zostaje podjechać na komputer ale pieniądze wezmą a gówno doradzą...
A jeżeli chodzi o części to świece NGK i lambda oryginalna. Dobry sklep na miejscu mam.
Odpinałem tez kompa/sterownik.
Help
Tak pisząc tego posta to jedynie silnik krokowy został niesprawdzony
Popadało w sobotę na niedziele. Wsiadam rano do Y a on ni chu... chu... Obiaw jakby kable albo swiece. Jakby miał problem na niskich obrotach tak do 3500 potem jakoś się zbiera ale czuć, że to nie ten Y co był. Palił raz na 3 raz na 2 a czasem sprawiał wrażenie jak by tylko 1 cylinder tylko go ciągnął.
Wymieniłem świece, sprawdziłem kable, cewki. Filt powietrza nowy dostał. A on dalej swoje.
Lambde nowa kupiłem - założyłem jakby lepiej. Pali chociaż na wszystkie cylindry, można powiedzieć, że równo pracuje. Ale dalej mi bierze za dużo paliwa i ma to zacięcie na niskich obrotach. Żeby ruszyć ze świateł trzeba wkręcić go na 3500-4000 żeby pociągnął i nie robił obciachu na światłach ( sie toczył kilka sekund zanim załapał koło połowy obrotomierza ) . Najbardziej odczuwam brak mocy na 2 i 3 biegu.
Jak mu dziś dałem odetchnąć trochę - wystygł - i ledwo z pod bloku ruszył. pomruczał/zgasł/wskoczył w końcu na te ok 850-1000 obrotów i dało się już jechać. Wlałem 10l i w trase. 89 km a tu rezerwa zaczyna pomrugiwać - zdecydowanie za dużo. 10l -2xdo Krakowa - 160 km - to był standard. W zimie mi mniej palił choć sroga była (niż teraz oczywiście).
Miał ktoś podobne objawy, że nie chciał się zebrać na niskich obrotach.
3 lata ja mam, zawsze śmigała bez zarzutu.
Zazwyczaj sam naprawiam chyba, że coś poważniejszego to warsztat.
Chyba mi zostaje podjechać na komputer ale pieniądze wezmą a gówno doradzą...
A jeżeli chodzi o części to świece NGK i lambda oryginalna. Dobry sklep na miejscu mam.
Odpinałem tez kompa/sterownik.
Help
Tak pisząc tego posta to jedynie silnik krokowy został niesprawdzony