Kappa - stacyjka i rozrusznik
: 01 mar 2006, 14:04
Witam
Wczoraj maja Kappa rozkraczyła się. Po przyjechaniu na miejsce (żona jeździ Kappa) okazało się, ze Kappa nie odpala. Po przekręcaniu kluczyka nie było żadnego oporu, żadnego odbicia. Immobilaiser wyłączał się bez problemu, światła, radio, komputer działał. Pociągnęliśmy auto na holu i silnik zapalił bez problemu i autko o własnych siłach trafiło do warsztatu..
Jakie było "zeznania" żony - w trakcie jazdy "coś" stukało miarowo jakby coś się wkręciło w wentylator i trochę śmierdziało jak z suszarki od włosów, ale samochód jechał normalnie. Jedynie radio nie działało.
Jaka jest wstępna diagnoza mechanika - prawdopodobnie pękła sprężynka w stacyjce lub przepaliła się kostka w stacyjce. Nie odbijała w związku z tym to co tak miarowo pukało to rozrusznik - dlatego radio nie działał, był duży pobór mocy z rozrusznika. Samochód nie był jeszcze "rozbierany" ale wstępnie można powiedzieć, ze rozrusznik jest do wymiany lub regeneracji i tu prośba o pomoc w wyszukaniu najlepszego i najekonomiczniejszego rozwiązania. Drugi problem tkwi w stacyjce. czy może wiecie co stało się ze stacyjką, czy ktoś miał podobne doświadczenia ? Czy stacyjkę uda się uratować czy też jej konstrukcja jest taka że trzeba ją wymieniać ?
Gdzie najlepiej kupić potrzebne elementy i gdzie najlepiej naprawić te rzeczy ? Samochód aktualnie jest w warsztacie w okolicach Lesznowoli koło Warszawy.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie i pomoc
Pozdrawiam
Wczoraj maja Kappa rozkraczyła się. Po przyjechaniu na miejsce (żona jeździ Kappa) okazało się, ze Kappa nie odpala. Po przekręcaniu kluczyka nie było żadnego oporu, żadnego odbicia. Immobilaiser wyłączał się bez problemu, światła, radio, komputer działał. Pociągnęliśmy auto na holu i silnik zapalił bez problemu i autko o własnych siłach trafiło do warsztatu..
Jakie było "zeznania" żony - w trakcie jazdy "coś" stukało miarowo jakby coś się wkręciło w wentylator i trochę śmierdziało jak z suszarki od włosów, ale samochód jechał normalnie. Jedynie radio nie działało.
Jaka jest wstępna diagnoza mechanika - prawdopodobnie pękła sprężynka w stacyjce lub przepaliła się kostka w stacyjce. Nie odbijała w związku z tym to co tak miarowo pukało to rozrusznik - dlatego radio nie działał, był duży pobór mocy z rozrusznika. Samochód nie był jeszcze "rozbierany" ale wstępnie można powiedzieć, ze rozrusznik jest do wymiany lub regeneracji i tu prośba o pomoc w wyszukaniu najlepszego i najekonomiczniejszego rozwiązania. Drugi problem tkwi w stacyjce. czy może wiecie co stało się ze stacyjką, czy ktoś miał podobne doświadczenia ? Czy stacyjkę uda się uratować czy też jej konstrukcja jest taka że trzeba ją wymieniać ?
Gdzie najlepiej kupić potrzebne elementy i gdzie najlepiej naprawić te rzeczy ? Samochód aktualnie jest w warsztacie w okolicach Lesznowoli koło Warszawy.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie i pomoc
Pozdrawiam