Serwis Lancia Górki niedaleko Cieszyna.
: 03 cze 2010, 16:25
Moi Drodzy Koledzy,
z przykrością piszę tego posta. Jakiś czas temu chciałem sprzedać swoją Lancię, ale w końcu pomyślałem, że nie warto i postanowiłem doprowadzić ją do porządku.
Od mojego znajomego użytkowika Lanci Kappy z Cieszyna dowiedziałem, się że jest człowiek o imieniu Andrzej i zajmuje się Lanciami, tj. sprowadza zarówno samochody uszkodzone jak i sprawne, ma serwis Lancii i ogólnie zna się na marce.
Pod koniec ubiegłej zimy zawiozłem swoją Lacię do naprawy wymiana przedniej szyby, amortyzatorów, popękanych plastyków w środku itd...Chciałem podpisać z Panem Andrzejem umowę, ponieważ mieszkam teraz w Nowy Sączu i kontrolę nad moim samochodem mam jedynie przez telefon, niemniej jednak Pan Andrzej wzbudził moje zaufanie i na umowę machnąłem ręką. Samochód stał u Pana Andrzeja 4 tygodnie - pracy jak dla mnie, było na tydzień, ale trzeba było wymienić przednią szybę, gdzie muszą być spełnione pewne czynniki zewnętrze typu temeratura, wilgotność i takie tam. Koniec końców umawiam się na odbiór samochodu w piątek na moje szczęście zadzowniłem w czwartek i...Pan Andrzej informuje mnie, że jego nie będzie w piątek i mam przyjechać w sobotę (200km w jedną stronę) moje prośby i groźby nie robiły żadnego wrażenia pomyślałem ok niech stracę będę w sobotę. Przyjeżdżam ok. godz. 13.00 i widzę moją Lancię rozebraną (dokładnie drzwi pasażera, gdzie była wymieniana szyba z prowadnicą) 4 TYGODNIE i gość nie miał czasu zrobić!!!!! Samochód był w stanie opłakanym, tapicerki po wymianie przedniej szyby dalej nie mogę doczyścić, uszkodzona skóra na siedzeniu itd. Auto zmasakrowane. W tygodniu poprzedzającym odbiór samochodu wysłałem jeszcze listę rzeczy, która powinna zostać zrobiona w aucie tak dla sprawdzenia - i...oczywiście jedna wielka czarna *** czyli nie wszystko zostało zrobione. Mało tego przyjeżdżam do Sącza, na drugi dzień zaczyna padać a wycieraczki zamiast zbierać wodę z szyby to się rozleciały...Pan Andrzej na to, że to jest dokładnie 3 sekundy roboty i coś w coś trzeba włożyć...Miał wymnienić uszkodzone zamki i...musiałem wydać 200zl u elektryka, żeby doprowadził wszystko do porządku bo Pan Andrzej znawca Lancii nie dał rady - kolejne nerwy i kolejne pieniądze...Reasumując jest to człowiek niesolidny, gołosłowny mechanik opowiadacz, efekty niby jakieś są ale auto nie zostało naprawione tylko "upuczone". Uważajcie na tego Pana, bo nikomu nie życzę nerwów, stresu i widoku swojego samochodu po wizycie w warsztacie Pana Andrzeja. A i uwaga podobno wszystkie ceny jakie podaje podczas rozmów są cenami NETTO - wiecie wchodzicie do sklepu po dwie bółki Pani mówi 1,2zl, a Wy się zastanawiacie czy to jest netto czy brutto - po prostu bzdury!!!!!!
Kontakt z Panem Andzrzejem jest taki, że jeśli nie zadzwonicie to od na pewno tego nie zrobi...na maile odpisuje jak mu przyjdzie ochota. A zadość uczynienie możecie sobie wymodlić w kościele a nie spodziewać się po Panu Andrzeju. Do tej pory czekam na przesłanie jednego zamka, który dalej jest uszkodzony, ale zero odzewu...
Szczerze NIE POLECAM.
Życząc sobie i Wam samych dobrych i słownych mechaników
Paweł vel. Juveman
z przykrością piszę tego posta. Jakiś czas temu chciałem sprzedać swoją Lancię, ale w końcu pomyślałem, że nie warto i postanowiłem doprowadzić ją do porządku.
Od mojego znajomego użytkowika Lanci Kappy z Cieszyna dowiedziałem, się że jest człowiek o imieniu Andrzej i zajmuje się Lanciami, tj. sprowadza zarówno samochody uszkodzone jak i sprawne, ma serwis Lancii i ogólnie zna się na marce.
Pod koniec ubiegłej zimy zawiozłem swoją Lacię do naprawy wymiana przedniej szyby, amortyzatorów, popękanych plastyków w środku itd...Chciałem podpisać z Panem Andrzejem umowę, ponieważ mieszkam teraz w Nowy Sączu i kontrolę nad moim samochodem mam jedynie przez telefon, niemniej jednak Pan Andrzej wzbudził moje zaufanie i na umowę machnąłem ręką. Samochód stał u Pana Andrzeja 4 tygodnie - pracy jak dla mnie, było na tydzień, ale trzeba było wymienić przednią szybę, gdzie muszą być spełnione pewne czynniki zewnętrze typu temeratura, wilgotność i takie tam. Koniec końców umawiam się na odbiór samochodu w piątek na moje szczęście zadzowniłem w czwartek i...Pan Andrzej informuje mnie, że jego nie będzie w piątek i mam przyjechać w sobotę (200km w jedną stronę) moje prośby i groźby nie robiły żadnego wrażenia pomyślałem ok niech stracę będę w sobotę. Przyjeżdżam ok. godz. 13.00 i widzę moją Lancię rozebraną (dokładnie drzwi pasażera, gdzie była wymieniana szyba z prowadnicą) 4 TYGODNIE i gość nie miał czasu zrobić!!!!! Samochód był w stanie opłakanym, tapicerki po wymianie przedniej szyby dalej nie mogę doczyścić, uszkodzona skóra na siedzeniu itd. Auto zmasakrowane. W tygodniu poprzedzającym odbiór samochodu wysłałem jeszcze listę rzeczy, która powinna zostać zrobiona w aucie tak dla sprawdzenia - i...oczywiście jedna wielka czarna *** czyli nie wszystko zostało zrobione. Mało tego przyjeżdżam do Sącza, na drugi dzień zaczyna padać a wycieraczki zamiast zbierać wodę z szyby to się rozleciały...Pan Andrzej na to, że to jest dokładnie 3 sekundy roboty i coś w coś trzeba włożyć...Miał wymnienić uszkodzone zamki i...musiałem wydać 200zl u elektryka, żeby doprowadził wszystko do porządku bo Pan Andrzej znawca Lancii nie dał rady - kolejne nerwy i kolejne pieniądze...Reasumując jest to człowiek niesolidny, gołosłowny mechanik opowiadacz, efekty niby jakieś są ale auto nie zostało naprawione tylko "upuczone". Uważajcie na tego Pana, bo nikomu nie życzę nerwów, stresu i widoku swojego samochodu po wizycie w warsztacie Pana Andrzeja. A i uwaga podobno wszystkie ceny jakie podaje podczas rozmów są cenami NETTO - wiecie wchodzicie do sklepu po dwie bółki Pani mówi 1,2zl, a Wy się zastanawiacie czy to jest netto czy brutto - po prostu bzdury!!!!!!
Kontakt z Panem Andzrzejem jest taki, że jeśli nie zadzwonicie to od na pewno tego nie zrobi...na maile odpisuje jak mu przyjdzie ochota. A zadość uczynienie możecie sobie wymodlić w kościele a nie spodziewać się po Panu Andrzeju. Do tej pory czekam na przesłanie jednego zamka, który dalej jest uszkodzony, ale zero odzewu...
Szczerze NIE POLECAM.
Życząc sobie i Wam samych dobrych i słownych mechaników
Paweł vel. Juveman