Strona 1 z 1

Lybra - piszczenie podczas dłuższej jazdy

: 11 cze 2010, 9:24
autor: Piotr84
Witam
Ostatnio podczas jazdy min 10km samochód zaczyna mi piszczeć(coś w przednim kole), początkowo myślałem że jakiś kamyczek wlazł między klocki hamulcowe a tarcze ale dzwięk powtarza się już od ok 1 miesiąca, także kamyczek chyba już by się zatarł. Te objawy zaczeły się po wymianie klocków hamulcowych i końcówki drążka - nie wiem czy ma to coś do siebie.
Proszę o pomysły co to może być

Re: Lybra - piszczenie podczas dłuższej jazdy

: 11 cze 2010, 15:37
autor: Codee
Nasmaruj "klocki" tam gdzie trzeba to będzie cicho, chyba że łożysko koło Ci się zaczyna odzywać!

Re: Lybra - piszczenie podczas dłuższej jazdy

: 11 cze 2010, 16:21
autor: Piotr84
Codee pisze:Nasmaruj "klocki" tam gdzie trzeba to będzie cicho, chyba że łożysko koło Ci się zaczyna odzywać!
hmmm :) A podpowiesz gdzie trzeba i czym najlepiej? Łożysko raczej nie, dzwięk pojawiałby się odrazu po ruszeniu - tak mi się wydaje. Dzwięk zaczyna się odzywac tak jak napisałem po paru kilometrach, pewnie po nagrzaniu tarczy/klocówk.

Re: Lybra - piszczenie podczas dłuższej jazdy

: 11 cze 2010, 16:25
autor: stabraf
Najlepiej smarem miedziowanym po powierzchni gdzie klocek przesuwa się w zacisku.Wcześniej oczywiście trzeba wszystko dokładnie wyczyścić.

Re: Lybra - piszczenie podczas dłuższej jazdy

: 11 cze 2010, 18:01
autor: Piotr84
Czyli wiąże się to z rozebraniem na częsci.... nie wiem czy dam rade.... Czy to jakoś specjalnie trudne? jakies nietypowe sruby?

Re: Lybra - piszczenie podczas dłuższej jazdy

: 12 cze 2010, 9:02
autor: blantek212
Ja tez tak miałem, tyle tylko ze jak zaczęło piszczeć, to po lekkim wciśnięciu pedału hamulca przestawało, puściłem pedał i znowu piszczało, myślałem ze to łożysko, choć jego zużycie najczęściej objawia się narastającym szumem wraz ze wzrostem prędkości lub przy jezdzie po łuku, oddałem auto do mechanika i wymienili mi jedno łożysko, chwilę był spokój ale potem znowu zaczęło piszczeć, okazało się że klocki były złej twardości.......

Re: Lybra - piszczenie podczas dłuższej jazdy

: 12 cze 2010, 10:52
autor: schab
Piotr84 pisze:Czyli wiąże się to z rozebraniem na częsci.... nie wiem czy dam rade.... Czy to jakoś specjalnie trudne? jakies nietypowe sruby?
Nie przesadzaj ! Podnosisz auto do góry z jednej strony , ściągasz koło . Zacisk jest mocowany do jarzma dwoma śrubami "13" . Odkręcasz obie i zacisk masz w rękach . Może zawisnąć na przewodzie hamulcowym . Wysuwasz klocki z jarzma ( tu trzeba delikatnie , żeby nie urwać przewodu od kontrolki grubości okładzin ) i możesz spokojnie wszystko czyścić .
Natomiast sądząc po objawach z obu twoich wątków - ja obstawiałbym jednak łożysko . I tu raczej nie dasz rady sam ...

Re: Lybra - piszczenie podczas dłuższej jazdy

: 12 cze 2010, 11:06
autor: Codee
Jest w każdym sklepie motoryzacyjnym smar do klocków - taka mała saszetka alu.

Re: Lybra - piszczenie podczas dłuższej jazdy

: 14 cze 2010, 11:24
autor: Piotr84
blantek212 pisze:Ja tez tak miałem, tyle tylko ze jak zaczęło piszczeć, to po lekkim wciśnięciu pedału hamulca przestawało, puściłem pedał i znowu piszczało, myślałem ze to łożysko, choć jego zużycie najczęściej objawia się narastającym szumem wraz ze wzrostem prędkości lub przy jezdzie po łuku, oddałem auto do mechanika i wymienili mi jedno łożysko, chwilę był spokój ale potem znowu zaczęło piszczeć, okazało się że klocki były złej twardości.......
mam tak samo. Jak lekko nacisne hamulet to przestaje. Więc wydaje mi się że to klocki. Pytanie zasadnicze, czy w takim razie musze klocki wymieniać skoro piszczenie nie jest aż tak uciązliwe? Czy takie klocki hamulcowe mogą spowodować psucie się bądź szybsze amortyzowanie innych części, np tarczy

Re: Lybra - piszczenie podczas dłuższej jazdy

: 08 lip 2010, 14:48
autor: bartek42
Jest na to dość prosta odpowiedź i rada - najzwyczajniej w świecie zrobił się Wam "rant" na tarczy. Pod wpływem ciepła (gorąco na dworzu oraz rozgrzana tarcza hamowaniem) metal się rozszerza i zaczyna obcierać o klocek. Powinno pomóc przetoczenie tarcz (tył) lub wymiana (przód).
Ja miałem podobnie, jednak u mnie w rachubę wchodziła tylko wymiana.

Swoją drogą - denerwujący objaw :)