Lancia Klub Polska

Witam,
Od jakiegoś czasu strasznie nurtuje mnie kwestia przyczepności mojej lybry. Jadąc samochodem na prostym odcinku drogi w momencie gdy mam różną powierzchnię pod kołami (z lewej strony i różną z prawej też różną), tzn z lewej jest asfalt a z prawej miejsca lekko oblodzone to czuje szarpnięcia takie jakby samochód miał zaraz wypaść z toru jazdy, łapał poślizg czy coś w tym stylu. Dodam że dzieje się to np, przy prędkości około 50-60 niekiedy nawet 40 km/h co może być tego wszystkiego przyczyną, amortyzatory z tyłu były wymienione w zeszłym roku zimą czyli powinny być ok, opony wymienione w zeszłym roku na nowe GOODYEAR Ultra Grip 7+ według testów ADAC jedne z lepszych. Proszę o pomoc i powiedzcie czy w waszych lybrach występuje taki problem czy nie? i jak one zachowują się na tego typu powierzchniach?

Przyłączam się do pytania, a ja głupi myślałem że mi coś nawaliło. No chyba że nawaliło.

ja stawiam na amory,to ze były wymieniane nie znaczy że nie mogły ulec uszkodzeniu

podjechać na trzepaczkę niech sprawdzą

a co ma piernik do wiatraka (amory, trzepaczka....

poprostu prawe koło traci przyczepność na lodzie zaczyna się kręcić szybciej niż lewe po chwili znowusz trafia na asfalt łapie przyczepność i jest szarpnięcie. Przy okazji pewnie trochę ciągnie na prawo bo to koło nie ma przyczepności.
Ewentualnie jak masz ESP (kontrole trakcji) to przy poślizgu prawego koła uaktywnia się system i czuć szarpnięcie (przyhamowanie wspomnianego koła).

GoodYeary UltraGrip 7+ są super na zimny mokry asfalt ale na lodzie i śniegu sobie niestery nie radzą za specjanie.

UG7+ na mokrej po prostu brylują i stąd chyba Twoje stwierdzenie, że na lodzi i śniegu sobie nie radzą.
Na śniegu i lodzie radzą sobie lepiej od średniej (Fulda, Firehawka, Kleber, Vrederstein, itd.)
Chyba jedynie Continentale (nie pamiętam modelu) zostały ocenione lepiej.

W porównaniu do Dębicy Frigo niestety sobie nie radzą (ale te chyba nie były testowane przez ADAC). Ale każdy kij ma dwa końce, Dębica jest tragiczna na mokrym i zimnym asfalcie. Jeśli bym mieszkał na terenie pozamiejskim/górskim gdzie jeździ się głownie po śniegu wybrał bym dębice, do jeżdzenia po mieście i dobrze utrzymanych drogach UG7+ rulez.

Czyli rozumiem, że powinienem powiedzieć sobie, że po prostu ten typ tak ma? Prawdą jest, że amorki były wymienione tylko z tyłu, przód przydało by się zrobić, ale na razie nie mam na to kasy. Zastanawia mnie tylko fakt, że w rozmowie z kierowcami innych marek samochodu nikt nie widzi takiego problemu, może mają lepiej rozwiązaną kwestię zawieszenia i przeniesienia napędu. I nie mówię tu tylko o nowych markach samochodu, ale również tych z mojego przedziału wiekowego i starszych. Po części podpisuje sie pod tym co pisał
przemek 5555 "poprostu prawe koło traci przyczepność na lodzie zaczyna się kręcić szybciej niż lewe po chwili znowusz trafia na asfalt łapie przyczepność i jest szarpnięcie. Przy okazji pewnie trochę ciągnie na prawo bo to koło nie ma przyczepności". Tylko jak dla mnie coś takiego może mieć miejsce gdy chcę przyspieszać,a w momencie gdy jadę stałą prędkością takie zachowanie się samochodu jest troszkę dziwne, Wszyscy jada spokojnie 70 km/h a ja muszę jechać 50 bo mam obawę ze zaraz wylecę z drogi po tym jak najadę gdzieś na kawałek lodu.
Co do jakości opon UG7+ na śniegu zachowują się świetnie, czuje się bardzo pewnie, i samochód nie ma problemów z przedzieraniem się przez lekko ponad 30 cm zaspy. Nie mówię ze nie ma takiego, ale jak dotąd nie byłem w miejscu, z którego bym nie wyjechał, a jeżdżę po różnych drogach również tych na wsiach. Nie mam problemu ze startem z oblodzonych nawierzchni nawet pod lekką górkę, po prostu wbijam bieg i jadę do przodu i się nie martwię, że nie podjadę. Problem pojawia się dopiero na normalnej drodze o różnej nawierzchni.

Ps. Trzepaczkę przeszedł porządną powiedziałem znajomemu na przeglądzie by go nie oszczędzał i nic nie wykazało. ale ja uważam, że trzepaczka nie jest wcale taka rewelacyjna. Osobiści preferuję podnośnik ponad głowę, łyżkę i na zasadzie dźwigni sprawdzać gdzie co i jak wygląda. Wówczas wszystkie podzespoły nie są obciążone i nic nigdzie się nie zblokuje, jak jest gdzieś luz to się go zobaczy

Zbieżność sobie sprawdzić nie zaszkodzi

Myślałem o zbieżności, bo jeszcze tego nie robiłem jak długo ją mam czyli 1,5 roku, ale na oponkach letnich po ściągnięciu nie było widać niczego niepokojącego, na zimowych. też jak dotąd nic nie widać, jak kierownicę puszczę to jedzie sobie prosto. Czy mimo to uważacie, że powinienem jechać na zbieżność? a czy kąty mają coś do gadania, czy mogły się przestawić? i czy mogą być tego wszystkiego przyczyną?, Czy na tylnej osi coś się ustawia czy tam jest wszystko na stałe?

Nie masz zezwoleń by czytać to forum.

grzechuz pisze:Myślałem o zbieżności, bo jeszcze tego nie robiłem jak długo ją mam czyli 1,5 roku, ale na oponkach letnich po ściągnięciu nie było widać niczego niepokojącego, na zimowych. też jak dotąd nic nie widać, jak kierownicę puszczę to jedzie sobie prosto. Czy mimo to uważacie, że powinienem jechać na zbieżność? a czy kąty mają coś do gadania, czy mogły się przestawić? i czy mogą być tego wszystkiego przyczyną?, Czy na tylnej osi coś się ustawia czy tam jest wszystko na stałe?

Tylna oś jak najbardziej,jest możliwość do ustawienia, wręcz należy sprawdzić i ewentualnie ustawić.
Złe ustawienie powoduje ,,bujanie dupką na boki'',co zimą może być bardziej odczuwalne i niebezpieczne.

mi też wyskoczyło "Nie masz zezwoleń by czytać to forum."

Krissu1980 pisze:Nie masz zezwoleń by czytać to forum.

grzechuz pisze:mi też wyskoczyło "Nie masz zezwoleń by czytać to forum."

Panowie poproszę na PW Wasze adresy e-mail.