lanciolet pisze:lanciolet **** jak potłuczony...
Heathen,byłoby fajnie jakbyś się ogarnął i zrozumiał,że forum jest po to,żeby rozmawiać,a nie obrażać innych za to,że mają inne poglądy.Miałem na myśli Szwajcarię a nie Niemcy.Autor posta zapytał,czy są możliwe takie auta i ja napisałem,że to możliwe.
Dalej uważam,ze wrzucanie wszystkich do jednego wora to myślenie "wąskotorowe".Znalazłeś ogłoszenie Volvo po taxi i na tej podstawie udowadniasz,że wszystkie diesle muszą mieć przebiegi po kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy kilometrów rocznie.I w kółko to samo: jeżdżenie autem musi być "logiczne i ekonomiczne","jeżdżenie w Polsce jest drogie","po to duży silnik i lpg,żeby tłuc kilometry".
Jest w tym racja,ale dowodzenie,że wszystkie auta są takie to jakaś paranoja...
No chyba,że kupiłeś dziada z megaprzebiegiem i wkurza cię,że ktoś inny może mieć lepsze auto,więc każdemu udowadniasz,że ma cofany licznik i od razu ci lepiej
Moja Lancia JTD przez ostatnie 12 miesięcy przejechała 14200 km,bo to nie jedyne moje auto.
Ale to przecież..."niemożliwe,nielogiczne i nieekonomiczne".Może.Ale co mnie to obchodzi?
Inny pogląd jeszcze nie jest powodem do zwracania uwagi w dany sposób. Ale ty poprostu wypisujesz herezje i czytasz między wierszami, Ja nie wrzucam do wora wszystkich jeno jakies 95% diesli kupowanych w salonach. Sam napisałem że to jest możliwy przebieg! Ale nie logiczny i nieekonomiczny, w cywilizowanych krajach! I nie porównuj polaczków którzy kupuja 10 letnie diesle by jezdzic nimi po miescie ( na forum 2 ankiety, sprawdz jakie przebiegi robimy, i jakie silnki sa najpopularniejsze)
Sam przyznajesz mi rację, i powtórzę raz jeszcze NIE WSZYSTKIE auta, ale przerażająca większość.
Co mnie obchodzi twoja kilku letnia JTD? Mój przebieg roczny wynosi 15.000km, ale gdybym miał kupić NOWE AUTO Z SALONU do takiego przebiegu, na pewno nie wydałbym kupy kasy na wypasioną Lybrę z silnkiem 2,4 JTD do miasta... i raczej 95% osób kupujących taką lybrę lata temu w salonie myślało podobnie bo jest to :
-ekonomiczne
-logiczne
-praktyczne
W tym momencie zostaje 5% ludzi którzy kupili takie autko i nie trzeskało kilometrów, i ich pitoliło spalanie/serwisowanie itd... ale pewnie oni odsprzedali po gwarancji i kupili kolejnego diesla (wszak ich stać), a ich lancia 2-3 razy zmieniła już właściciela, a jej przebieg zbliżył się do >300.000, ktory po przekorczeniu granicy polskiej spadł do magicznych 170.000....
Ps. akurat ja swojego dziada kupiłem z przebiegiem 160.000 co na 9 letni problematyczny motor 1,8 okazało sie wartością realna (bynajmniej hodometr na to wskazuje i brak problemów o których swego czasu wspominał jan12345), natomiast w wielu przypadkach diesli na forum trafiamy na opisy w ktorych cos jest nie tak...(czyt. przekrecone a wlasciciel nadal sie łudzi)
Ja koncze dysputę na ten temat, bo nie przebieg sie liczy a stan faktyczny;P
Co nie zmienia faktu że diesel w wiekszosci przypadkow kupowany jest po to by trzeskac km...a nie toczyc sie po miescie, no chyba ze jest to jakis miejski compakt i 1,3 l dieselek:P