Grejt sakces
Dzięki radom szanownego grona udało mi sie dziś odpalić Kapcię
po kolei:
1. Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki na podszybiu - były OK
2. potem sprawdziłem wszystkie bezpieczniki pod kierownicą - były OK
3. Następnie z braku pomysłu co robić dalej, wymiękłem.
4. Po chwili zacząłem testować próbnikiem wszystkie gniazda bezpieczników. I oczywiście okazało się, że tester świeci wszędzie tylko nie na pompie paliwa. Zacząłem testować od góry i jak dojechałem do ostatniego który okazał się być bezpiecznikiem do Immo, wyciągnąłem go, włączam zapłon i... usłyszałem w bagażniku dźwięk pompy. Było to tylko krótkie bzyknięcie ale od razu mi się micha ucieszyła.
Poleciałem sprawdzać próbnikiem ale niestety ani na bezpieczniku ani na pompie nie było prądu. Wniosek z tego że przerwanie na pompę jest na masie. Ja nie miałem tak długiego kabelka na próbniku żeby się podpiąć do klemy + na aku.
Ale mniejsza z tym. Najciekawsze jest to że jak włożyłem bezpiecznik od IMMO pompa znowu przestała działać.
Znowu wyciągnąłem. Działa. Pare razy porobiłem takie rachu-ciachu i po jakimś czasie może za 5 razem pompa zaczęła działać na całego, tzn. włączała się na ok 2 sek. Przekręcam zapłon - pali od kopa.
Inną ciekawą rzeczą którą zauważyłem to fakt że pokazuje mi pół baku czyli teoretycznie tyle ile powinienem mieć.
poprzednio jak jeździłem była jedna kreska nad rezerwą a czasem i pomarańczowa diodka rezerwy mignęła.
może się znajdzie fachowiec który te wszystkie cuda jakoś wytłumaczy.Dołączam obrazek
pozdrawiam serdecznie i dziękuje za cenne rady.