Kappa - pewnie znikająca masa ?
: 25 kwie 2006, 10:23
Witam,
w weekend lucyna niemiło mnie zaskoczyła. W trakcie jazdy na chwilę wyłączyło się radio i opadły wskazówki zegarów. Po jakimś czasie - podobny objaw, przy czym dodatkowo zresetował się InfoCenter (data/godzina/ustawienia klimy).
Następnego dnia (wczoraj) z samego rana po ruszeniu - to samo. Gaśnie wszystko na chwilę poza silnikiem. I tak 2-3 razy - po ostatnim razie na stałe zapalił się ABS, ale wszystko wróciło do normy po zgaszeniu i uruchomieniu silnika.
Po południ - po przekręceniu kluczyka - wszystko ok. by po chwili (bez kręcenia rozrusznikiem) zgasło wszystko poza kontrolkami aku i oleju, oczywiście auta nie da się uruchomić. Wskazówki skakały jak głupie - również po wyjęciu kluczyka. Kilka prób - sukces odpalił. W trakcie jazdy jeszcze ze 2 razy taki objaw - potem spokój. Jak ciepły silnik - wszystko OK.
Co ważne silnik cały czas w trakcie jazdy pracuje (pomimo chec z licznikami).
Wieczorkiem na spokojnie posprawdzałem wszystkie bezpieczniki na podszybiu (dwa duże 30 i 60A połamaly się w rękach - ale tylko obudowy, więc siedzą same blaszki), przeczyściłem klemy, podokręcałem. Wszystko super
, ale po kilku próbach/testach znów to samo 
Wyjąłem aku - ładował się przez noc. Dziś nie sprawdzałem rano bo nie miałem czasu. Bedę wieczorkiem wałczył dalej.
BARDZO proszę o podpowiedzi, gdzie poza masą przy akumulatorze (tą przykręconą do nadkoli) szukać, jeżeli to nie ta masa....
UFF - długie, ale jeżeli znajdzie się przyczyna, to też dokładnie ją opiszę
w weekend lucyna niemiło mnie zaskoczyła. W trakcie jazdy na chwilę wyłączyło się radio i opadły wskazówki zegarów. Po jakimś czasie - podobny objaw, przy czym dodatkowo zresetował się InfoCenter (data/godzina/ustawienia klimy).
Następnego dnia (wczoraj) z samego rana po ruszeniu - to samo. Gaśnie wszystko na chwilę poza silnikiem. I tak 2-3 razy - po ostatnim razie na stałe zapalił się ABS, ale wszystko wróciło do normy po zgaszeniu i uruchomieniu silnika.
Po południ - po przekręceniu kluczyka - wszystko ok. by po chwili (bez kręcenia rozrusznikiem) zgasło wszystko poza kontrolkami aku i oleju, oczywiście auta nie da się uruchomić. Wskazówki skakały jak głupie - również po wyjęciu kluczyka. Kilka prób - sukces odpalił. W trakcie jazdy jeszcze ze 2 razy taki objaw - potem spokój. Jak ciepły silnik - wszystko OK.
Co ważne silnik cały czas w trakcie jazdy pracuje (pomimo chec z licznikami).
Wieczorkiem na spokojnie posprawdzałem wszystkie bezpieczniki na podszybiu (dwa duże 30 i 60A połamaly się w rękach - ale tylko obudowy, więc siedzą same blaszki), przeczyściłem klemy, podokręcałem. Wszystko super


Wyjąłem aku - ładował się przez noc. Dziś nie sprawdzałem rano bo nie miałem czasu. Bedę wieczorkiem wałczył dalej.
BARDZO proszę o podpowiedzi, gdzie poza masą przy akumulatorze (tą przykręconą do nadkoli) szukać, jeżeli to nie ta masa....
UFF - długie, ale jeżeli znajdzie się przyczyna, to też dokładnie ją opiszę
