Strona 1 z 1

Lybra JTD - moje doświadczenie z hamulcami...

: 16 cze 2011, 21:24
autor: ksk
Witajcie

Otóż niedawno sobie uświadomiłem, że moja Lybra słabo hamuje. Przypomniało mi się, że jeździłem 3 lata temu Lybrą Sedan z silnikiem 2.0 i tam naciskając na hamulec trzeba było uważać aby się nie obić o kierownicę. Wystarczyło muśnięcie i auto zatrzymywało się w miejscu...
Teraz też wystarczy muśnięcie, ale siła hamowania jest ZDECYDOWANIE słabsza, powiedział bym, że spokojnie o 250%.

Po roku jazdy Lybrą 1.9JTD SW przypomniało mi się to co wyżej napisałem.

I tutaj mam pytanie do Was - Czy to jest kwestia silnika/nadwozia czy może mam jakąś drobną awarię ?
Miał ktoś podobne doświadczenie, może benzynowa wersja lepiej hamuje ?

Re: Lybra JTD - Moje doświadczenie z hamulcami...

: 16 cze 2011, 22:10
autor: michalkrk
W wersji 2.0 z automatem faktycznie można zęby wybić i to przy delikatnym wcisnięciu.

Re: Lybra JTD - Moje doświadczenie z hamulcami...

: 16 cze 2011, 22:16
autor: markiz
michalkrk pisze:W wersji 2.0 z automatem faktycznie można zęby wybić i to przy delikatnym wcisnięciu.
To samo mam w swojej 2.4 mimo iż przy następnej wymianie klocków czeka mnie wymiana tarcz,nadal hamuje jak wściekła
Może Kolega ksk dawno do klocków nie zaglądał :D

Re: Lybra JTD - Moje doświadczenie z hamulcami...

: 16 cze 2011, 22:20
autor: michalkrk
No u mnie tak hamowało przy bardzo marnych tarczach z tyłu i jeszcze gorszych klockach :)

Re: Lybra JTD - Moje doświadczenie z hamulcami...

: 16 cze 2011, 22:37
autor: LybraSW
A jak często rozbierasz zacisk i smarujesz cylinderki ?? U mnie taka operacja jest przeprowadzana co wiosnę i od 4 lat moja Lybra 2.4 jtd nie ma problemów z hamulcam - modulacja i siła hamowania jest zadowalająca. Po zakupie z przebiegiem 156 000 km założyłem klocki i tarcze TRW. Mam je do dzisiaj, zużycie klocka 60%, tarcza OK a przebieg 225 000 km.

Re: Lybra JTD - Moje doświadczenie z hamulcami...

: 16 cze 2011, 22:55
autor: ksk
michalkrk pisze:W wersji 2.0 z automatem faktycznie można zęby wybić i to przy delikatnym wcisnięciu.
Była z manualną skrzynią. Czyli jednak wersja beznynowa/diesel, skrzynia automat/manual nie ma tu nic do rzeczy.

Co do tarcz to przód jest w dobrym stanie, tył co prawda trochę zdziargany, ale klocki na przodzie i na tyle są grube.

LybraSW Auto mam rok i nic nie rozbierałem w hamulcach, bo wyszedłem z założenia, że klocki są prawie nowe - daleko im do zużytych. Tarcze tył wymienię jak się klocki skończą, bo faktycznie rant jest dość spory.

A co myślicie o wspomaganiu układu hamulcowego ?

Re: Lybra JTD - moje doświadczenie z hamulcami...

: 24 lip 2011, 21:13
autor: Krzysiek82
Odpowiem ze swojego doświadczenia. Jak kupiłem Lybrę i wracałem 700 km do domu, to nie umiałem nią hamować. Ja na hamulec i od razu leciałem na szybę. Ale miałem banana na twarzy, bo takie hamulce lubię. Słowem hamulce brzytwa. Jeżdżę już bodajże 3 rok Lybrą i mówię często "cholera, ta Lybra nie hamuje chyba...". A jestem po regeneracji wszystkich 4 zacisków, mam z tyłu nowe tarcze i klocki, z przodu nowe klocki (tarcze jeszcze zdrowe) i nowy płyn. Ale... jeżdżąc naszymi samochodami przyzwyczajamy się po prostu i wydaje nam się, że przestało hamować. Dowód na to twierdzenie? Już pisałem w innym wątku - dojeżdżając do ronda miałem przed sobą dziadka w Corsie. Rondo puste, popatrzyłem tylko w lewo czy coś nie nadjedzie ufając, że dziadek pojedzie skoro rondo puste. Konta okiem zobaczyłem, że... dziadek stoi przy wjeździe na rondo!!! Ale wyhamowałem całkiem dobrze :D Hamulce nadal są brzytwa, tylko noga się przyzwyczaiła.

Re: Lybra JTD - Moje doświadczenie z hamulcami...

: 24 lip 2011, 21:27
autor: Sharuga
ksk pisze:Czyli jednak wersja beznynowa/diesel, skrzynia automat/manual nie ma tu nic do rzeczy.
Trochę ma. 2.0 i 2.4jtd mają większą średnicę pompy hamulcowej i inne serwo niż pozostałe. Do tego 1.6 ma przednie tarcze niewentylowane.

Re: Lybra JTD - moje doświadczenie z hamulcami...

: 26 lip 2011, 21:33
autor: ksk
Krzysiek82, oczywiście przyzwyczajenie, zgodzę się z Tobą, ale z jednym ale :) Nigdy nie poleciałem na szybę w swojej Lybrze. A w Lybrze 2.0 wystarczyło 2 milimetry głębiej wcisnąć i już głowa obita. Innymi słowy tam nie było potrzeby głębiej wciskać hamulca, powiem więcej - nie dało się bo już na samym początku hamowała jak brzytwa. U siebie zdecydowanie tego nie widzę i jestem pewien swoich odczuć mimo, żę Lybrą 2.0 jeździłem kilkadziesiąt minut - 3 lata temu.

Sharuga powiedział ważny fakt i chyba to będzie to. 2.4 i 2.0 może lepiej hamować niż 1.6,1.8,1.9...

I żebyście dobrze mnie zrozumieli - Czułość hamulca jest bardzo dobra w każdej wersji, ale siła hamowania różna.
Fajnie by było gdyby ktoś jeżdżący różnymi Lybrami wypowiedział się w tym aspekcie.

Re: Lybra JTD - moje doświadczenie z hamulcami...

: 27 lip 2011, 19:14
autor: Sharuga
ksk pisze:Krzysiek82, oczywiście przyzwyczajenie, zgodzę się z Tobą, ale z jednym ale :) Nigdy nie poleciałem na szybę w swojej Lybrze. A w Lybrze 2.0 wystarczyło 2 milimetry głębiej wcisnąć i już głowa obita. Innymi słowy tam nie było potrzeby głębiej wciskać hamulca, powiem więcej - nie dało się bo już na samym początku hamowała jak brzytwa. U siebie zdecydowanie tego nie widzę i jestem pewien swoich odczuć mimo, żę Lybrą 2.0 jeździłem kilkadziesiąt minut - 3 lata temu.

Sharuga powiedział ważny fakt i chyba to będzie to. 2.4 i 2.0 może lepiej hamować niż 1.6,1.8,1.9...

I żebyście dobrze mnie zrozumieli - Czułość hamulca jest bardzo dobra w każdej wersji, ale siła hamowania różna.
Fajnie by było gdyby ktoś jeżdżący różnymi Lybrami wypowiedział się w tym aspekcie.
Ciekawe, czy da się przerzucić pompę z serwo do np. 1,9jtd. Ja baaardzo lubię ostre hamulce.

Re: Lybra JTD - moje doświadczenie z hamulcami...

: 12 wrz 2011, 10:23
autor: miszko
1.6/1.8/2.0 mają to samo serwo. Zaś 1.9 JTD i 2.4 JTD mają wspólne. Więc tak by było trzeba porównywać.

Żona też nie mogła się na początku przyzwyczaić. Mi się te hamulce bardzo podobają. Z czasem się też przyzwyczaiłem. Największa różnica jest, gdy wsiądziesz do innego auta. Chyba tylko jeżdżąc Golfem IV miałem podobne odczucie, to znaczy, że miał podobnie "ostro" zestrojone hamulce.