Lancia Klub Polska

Od pewnego czasu borykam się z "brakami" prądowymi po kilkudniowym postoju auta. Jeśli k-SW wytrzymuje 10-14 dni (alarm, podtrzymanie radia i centralny zamek) to Coupe wytrzymuje 2-3 dni.
Ładowanie w SW jest jak najbardziej OK (14,3 +,- 0,5 V), w coupe troszkę gorzej (14,2V bez obciążenia; 12,3V z obciążeniem na wolnych obrotach, słaby i stary akumulator), ale .... przy wyłączonym silniku, wyciągniętym kluczyku, zamkniętych drzwiach (CZ i alarm wyłączone), lampki zgaszone, radio odłączone":
- w coupe prąd ucieka ponad 2,5 A (dokładnie nie zmierzone)
- w SW ponad 1,5 A.
Przeczytałem oba te tematy, po niedzieli muszę się za to solidnie zabrać. Czy ktoś może mi podsunąć "manualne" pomysły gdzie szukać.

Ogólne zasady jak i co robić są mi znane, ale zawsze jest dobrze posłuchać kolegów - każdy pomysł jest dobry.

Więcej jeździć, mniej stać A jeśli stać, to wyjąć całkowicie aku i co jakiś czas doładowywać.
Serdecznie pozdrawiam.

faraon pisze:Od pewnego czasu borykam się z "brakami" prądowymi po kilkudniowym postoju auta. Jeśli k-SW wytrzymuje 10-14 dni (alarm, podtrzymanie radia i centralny zamek) to Coupe wytrzymuje 2-3 dni.
Ładowanie w SW jest jak najbardziej OK (14,3 +,- 0,5 V), w coupe troszkę gorzej (14,2V bez obciążenia; 12,3V z obciążeniem na wolnych obrotach, słaby i stary akumulator), ale .... przy wyłączonym silniku, wyciągniętym kluczyku, zamkniętych drzwiach (CZ i alarm wyłączone), lampki zgaszone, radio odłączone":
- w coupe prąd ucieka ponad 2,5 A (dokładnie nie zmierzone)
- w SW ponad 1,5 A.
Przeczytałem oba te tematy, po niedzieli muszę się za to solidnie zabrać. Czy ktoś może mi podsunąć "manualne" pomysły gdzie szukać.

Ogólne zasady jak i co robić są mi znane, ale zawsze jest dobrze posłuchać kolegów - każdy pomysł jest dobry.

Pierwsze co zrób to zamień akumulatory i wtedy zobacz jak trzymają.

Panowie cenne wasze rady ...ale kapeć w spoczynku powinien brać w zakesie 0,02A a nie 2,5A

Może być jak u Dawida,któryś przekaźnik padł i zwiera kradnąć prąd.

Tak jak Alan pisze - zacząłbym od wpiętego amperomierza i wyciągać po kolei przekażniki, bezpieczniki i po nitce do kłębka pomalutku się dojdzie
Oczywiście, jeśli będzie "zespawany" któryś przekaźnik, to po jego wyjęciu prąd na amperomierzu zdecydowanie spadnie

stabraf pisze:Tak jak Alan pisze - zacząłbym od wpiętego amperomierza i wyciągać po kolei przekażniki, bezpieczniki i po nitce do kłębka pomalutku się dojdzie
Oczywiście, jeśli będzie "zespawany" któryś przekaźnik, to po jego wyjęciu prąd na amperomierzu zdecydowanie spadnie

Tę "robotę" znam. Moje pytanie szło w kierunku, czy na coś zwrócić uwagę w pierwszej kolejności. Zacznę od przekaźników na podszybiu i bezpiecznika obok akumulatora, a potem ... "po kolei".