Strona 1 z 4

Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 10:15
autor: minty
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów, to mój pierwszy post na forum i wiem, że jest odpowiedni dział od pisania "witam", ale uznałem, że upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu. Czytając inne posty, także w tym dziale (btw - kopalnia informacji, od razu człowiek pewniej się czuje widząc taką ilość osób, które wiedzą "o co chodzi"), natknąłem się na parę wypowiedzi skierowanych do osób dopiero zamierzających zacząć swoją przygodę z Lanciami. Wyłania się z nich przede wszystkim taki obraz, że jest to zaiste przygoda i do tego droga. Użytkownik Heathen napisał nawet (co pozwoliłem sobie wykorzystać w temacie), że w jego przypadku zakup Lancii był wyborem serca, a nie rozumu, a Barton, w tym samym wątku (konkretnie tutaj), napisał, że jeśli ktoś nie ma grubego portfela, nie stać go na Lybrę...

Jestem świeżo po studiach, pracuję, ale portfel gruby z pewnością nie jest. Raczej taki średni. Planuję zakupić auto i będzie to mój pierwszy samochód. Uzbierałem swojej kasy 10k, a drugie tyle chce wziąć na kredyt. Przerabiałem już większość aut niższej klasy średniej - Astry, Fiaty, Peugeoty... Aż w końcu trafiłem, całkiem przypadkiem, na jakąś aukcję Lybry i... Serce nie pozostawia złudzeń: to jest to auto. No tak, tyle że będąc z natury pragmatykiem, jakoś tak potrafię to serce tonować i w tej chwili rozum zadaje pytanie: czy Lybra to będzie dobra decyzja? Nie pytam o części, trochę już tu o nich poczytałem, pytam o całokształt. Przeraża mnie trochę lista wymian, którą podają dumni nowi nabywcy w dziale Nasze Lancie - w większości jest to nawet po kilkanaście pozycji na starcie. Kupa szmalu, jak mniemam.

Nie chcę kupować auta za 10 tys., celuję raczej w 18, a może i 20. Chyba byłbym w stanie tyle zapłacić za Lancię, ale jeśli potem mam włożyć na początek jeszcze 5 tys, to trochę ciarki mnie przechodzą. Zwłaszcza, że muszę też myśleć przyszłościowo i pewnie kiedyś bym chciał to auto sprzedać, ale puścić je potem za połowę czy nawet 3/4 realnej wartości boli mnie już teraz...

I co wy na to? Faktycznie Lancia, a dokładniej Lybra z tematu (bo ta podoba mi się najbardziej), to auto, które przysparza raczej kosztownych problemów niż zapewnia względny spokój eksploatacyjny? Jest piękna, pewnie jeździ się rewelacyjnie, ale czy to wystarczająca rekompensata technicznej "orki na ugorze"?

Dzięki za wszystkie odpowiedzi i darujcie długość posta. Napisałem chyba wszystko co chciałem, więc kolejne będą krótsze :P

Odp: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 10:39
autor: Wieslaw42
Witaj! Miałem podobne dylematy 2 lata temu. Długo się zastanawiałem nad zakupem a teraz jestem zadowolonym właścicielem Lybry. Podeszłem praktycznie do zakupu i wyszukałem najmłodszą i do teraz wymieniłem łącznik stab. I gumy na tylnym stabil. A zrobiłem już 40 tys.

Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 11:31
autor: FXX
Witaj!
Jeśli celujesz w ten przedział cenowy to jest spora szansa, że kupisz zadbany egzemplarz i sam start nie będzie, aż tak bolesny. Dla przykładu - Lybra u mnie w domu jest od ponad 3 lat. W tym czasie poza wymianami typowo eksploatacyjnymi (rozrząd, oleje, opony itd kupić musisz do każdego) wydaliśmy na nią ok 2tys. zł. Średnia na 3 lata chyba nie najgorsza ;)

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 13:10
autor: Gros
Kolego skoro myślisz ,że kupisz inne auto w podobnej cenie to nie wydasz nic
Otóż powiem Ci z racji doswiadczenia, wieku i przejechanych kilometrów -nie ma aut w które nie włożysz nic po kupnie -to mit że Lancia to słabe auto i kosztowne .Jeśli kupisz ładnie wyglądającego trupa to mercedes sie okaże wielką kupą ., jeśli bedziesz zboczony bo tu ryska mała i warsztat,jeśli cos zaskrzypiało to znowu warsztat i tak można łożyć w stare auto bez końca .
Auto to przyrząd do jeżdżenia i do tego ma służyć ,co nie oznacza ,ze nie trzeba dbać o nie.
tu na forum kol. bodajże Brygadzista ściąga ładne auta i pogadaj z nim . Kieruj sie raczej swoim zdaniem i rozumem a słuchanie co komu co i kto nie wróży nic dobrego . Moja Kappa ma prawie 550tys i nie narzekam na koszty napraw więc , aeksploatacyjnych kosztów nikt nie obejdzie i zwłaszcza jesli jeździ dość dużo .Prezesa Dudi Lybra ma ponad 400 chyba jesli dobrze pamiętam i nie słyszałem by narzekał . A płaczków tu jest pełno co kupili za grosze zajechane auta i nie chcieli by wydac nic by jeżdzić

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 13:38
autor: minty
BogdanA ależ ja wcale nie zakładam, że kupię używane auto i nic do niego nie dorzucę. Ja być może własnego samochodu jeszcze nie miałem, za to moja siostra przerabiała już bodaj 4 różne modele i zdaję sobie sprawę czym to się je. Chodziło mi raczej o to, że tych wymian sygnalizują nowi nabywcy całą masę (nie sam rozrząd plus pompa wody, co jest standardem, ale od razu elektrykę, czujniki, końcówki, szmery-bajery...). No i sami forumowicze nie owijają w bawełnę klasyfikując Lybrę jako auto dla osób z grubym portfelem - a jako że wersja 1.9 jtd pali naprawdę mało, domyślam się, że chodzi o koszty napraw i wymian.

Jak pisałem, nie chcę kupować auta za 10.000. Nawet będąc laikiem w temacie, zdaję sobie sprawę, że cena mówi wiele o stanie samochodu. Pułap, od którego zaczynam przeglądać oferty, to 17-18 tys. I naprawdę rozumiem konieczność inwestowania w auto, ale też znowu nie popadajmy w skrajność... Nie chcę kupić auta po to, żeby później całą zarobioną/zaoszczędzoną kasę pompować tylko w niego.

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 13:42
autor: Gros
nie są takie złe zapewniam a 1.9 to dobra jednostka choć 2,4 jtd jest lepszy o niebo i w Lybrze tez mało pali bo około 5l wiec czego chcieć ,może pomyśl o tej jednostce

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 14:00
autor: FXX
Tyle to on pali na trasie i tak do 120km/h ;) W jeździe typowo miejskiej 7-8 to min. ale za to banan na twarzy jest niezły ;)

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 14:25
autor: minty
No właśnie, do tego ubezpieczenie od 2 litrów jest wyższe. Myślę, że na początek spróbowałbym z tą 1.9, bo i tak auta potrzebuję głównie na dojazdy do pracy, ok 30 km w obie strony, częściowo trasą, częściowo miastem. Na autocentrum spalanie plasuje się gdzieś na poziomie 6,5 w trybie mieszanym, co wydaje mi się być bardzo dobrym wynikiem dla auta tej klasy.

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 14:27
autor: darbo
Samochody kupuje się i sercem i rozumem więc trochę nie rozumiem pytania. Podoba Ci się Lybra to ją kup. Tylko naprawdę uważaj co kupujesz i od kogo.

Jeżeli jesteś "napalony" na Lancię i nie miałeś własnych samochodów, jeżeli nigdy nie kupowałeś i nie eksploatowałeś, jeżeli nie znasz tej obustronnej gry w sprzedającego i kupującego (szczegolnie zachowania typu "pociskanie kitu") to możesz się poddać emocjom i naciąć na auto do którego będziesz musiał więcej dokładać.

Podejdź do sprawy profesjonalnie. Poczytaj na forum. Rozejrzyj się. Może znajdziesz porządnego sprzedawce, najlepiej pedanta i pasjonata, co to nie może znieść najmniejszej ryski w aucie i traktuje je jak kochankę w pierwszym okresie zauroczenia; takiego co wymienia części zanim się zepsują; taki co wymienia olej częściej niż fabryka przewidziała. :)

Kup od niego. Daj może trochę więcej kasy. Pojedź na drugi koniec Polski.

A potem delektuj się jazdą i klasą za niewielkie pieniądze. I oby to było 2.4JTD. Mam to w Kappie i dobrze się na razie sprawuje.

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 16:30
autor: Spxcompany
Witomy :) Kolego ja też już trochę w swoją Lybre wrzuciłem szmalu ale czego się spodziewać jak auto z 2003r, jeździ cały czas, a nie jest prosto z salonu, to wychodzą zawsze jakieś części do wymiany ze zużycia

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 16:48
autor: Alan
Bogdan ten tekst z płaczkami...umarłem :) Z miejsca mam jednego przed oczami :)

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 16:53
autor: jjash
Swoją Lybrę zakupiłem w zeszłym roku w marcu. Zrobiłem nią 20kkm. Kosztowała mnie 13tys. 2001r. Wersja executive. 2.4jtd. Zakupiłem w komisie. Nie przeczę, zanim zakupiłem wybadałem komis przez znajomych z branży. A że żona pracuje w kredytach samochodowych, było z kim i o czym porozmawiać. Okazało się, że auto sprowadził dla swojej siostry właściciel komisu. Sam, z Włoch. Pojechałem, pogadałem. Sprawdziłem to i owo i jest moja. W dodatku jest od pasjonata z Włoch (to też sprawdziłem) z klubu HiFi Lancia. Auto ma stosowne do tego papiery i oznaczenia, karty kodowe i takie tam rzeczy. Obecnie ma 150kkm i nie mogę na nią złego słowa powiedzieć. Nic, ale to absolutnie nic nie muszę w niej robić. oj, przepraszam, musiałem wymontować pompę paliwa by docisnąć blaszkę, która odpowiada za wskazania poziomu paliwa. Opisywałem to na forum. Nie ulegaj jakiejś kontrabandzie, że Lybra to auto awaryjne...bo włoskie. Zanim kupiłem Lybrę, jeździłem VW Golfem. Służbowym. Jeździłem nim od początku jego kariery i ... zimą na nartach we Włoszech, przy stanie licznika 149kkm padła mi pompa paliwa. Jaki mógłbym wysnuć wniosek - VW to shit bo się psuje w najmniej pożądanym momencie. Auto trzeba kochać. Trzeba do niego podchodzić umiejętnie. Owszem, służy do jazdy, ale popytaj tu na forum - fanatycy marki je kochają, chodzą koło nich i raczej nie narzekają na to co mają. Oczywiście trzeba patrzeć co się kupuje. Jak kupisz, taką będziesz później opinię innym przekazywał. Moja Lybra ma wszystko co mieć chciałbym, by miała w swoim wyposażeniu. Brak jej tylko czujników parkowania. Poza tym wszystko jest. I nic się nie psuje. I narzekać nie mogę. Życzę Co byś na taki właśnie egzemplarz trafił. A! No i nie dałem wtedy tanio za ten rocznik. Była jakieś 2k droższa niż "konkurencja". I też sądziłem, że to auto to jest TO! Moje na zawsze. No i tak było, dopóki 5 m-cy później nie zakupiłem Teresy. taki life! Ale Lybra jest nadal ze mną. Po prostu sprzedałem żoninego focusa :).

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 21:36
autor: Moglaj
Ja mam swoją 4 lata i nie narzekam dojezdzam głównie do pracy 2 razy byłem nad morzem czasem jakis wypad w góry nigdy mnie nie zawiodła,natomiast co do grubego portfela to głównie chodzi o to,że lepiej czasem kupic czesc droższą i pojezdzic dłużej niz jakies tanie. Co do wydania dużych pieniedzy na naprawy to silnik musi byc nie zajechany i tyle lejesz i jeździsz. Jednym słowem trafisz na autko w dobrym stanie to bedziesz zadowolony, a i jeszcze do Olkusza masz blisko a tam dobry i tani mechanik którego mogę polecić bo nie jeden kolega z forum u niego autko naprawia.

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 17 cze 2012, 21:52
autor: minty
Moglaj pisze:Jednym słowem trafisz na autko w dobrym stanie to bedziesz zadowolony, a i jeszcze do Olkusza masz blisko a tam dobry i tani mechanik którego mogę polecić bo nie jeden kolega z forum u niego autko naprawia.
Heh - tak, Pan Sławek, zdaje się? Już zdążyłem zauważyć, że jest bardzo polecany na forum ;) faktycznie do Olkusza raptem ok 30 km.

Trafić na auto w dobrym stanie - pewnie każdy by chciał, a to chyba nie takie łatwe ;) A lepiej rozglądać się za ofertami krajowymi czy sprowadzać? Jak wspomniałem w pierwszym poście, gotówki będę miał 20, może 21 tys. i jest to raczej limit nieprzekraczalny w tej chwili (chyba, że jeszcze poczekam ze 3 miesiące i uzbiera się te 24, chociaż już odwlekam kupno auta od maja i sobie powiedziałem ostatnio, że w lipcu koniecznie). Chciałbym kupić rocznik 2004. BTW czy ktoś miał okazję obejrzeć tą ofertę? Prezentuje się rewelacyjnie...

Re: Lybra 1.9 JTD - wybór serca, a nie rozumu?

: 18 cze 2012, 18:21
autor: piterstilo
Przejeżdżałem obok tego salonu w piątek. Szkoda,że nie wiedziałem wtedy, bo z ciekawości, pooglądałbym to cudne autko.