Lancia Klub Polska

Witam Wszystkich FORUMOWICZÓW . Mam pytanie na temat alternatora w Lancii Lybrze 1.9 jtd sw z 2000 r. Otóż odkręciłem go od silnika i nie mogę go wyciągnąć . Podpowiedzcie czy trzeba odkręcić przegub od wewnętrznej strony , czy trzeba zrobić coś innego .Pozdrawiam i proszę o jak najszybszą odpowiedź . POZDRAWIAM ' SZWAGIER '.

ja w 2,4 wyciagałem półoś ale nie wiem u Ciebie powinno byc troszke wiecej miejsca

Górą go wyciągaj, wychodzi bez żadnych przeszkód. Jedynie odkręcasz centralkę świec żarowych, odsuwasz lekko bagnet (po odkręceniu górnej jego nakrętki), odkręcasz zasobnik podciśnienia i może filtr paliwa, ale u mnie nie trzeba było tego robić. Robiłem jakieś 2 tygodnie temu i metoda na 100% sprawdzona.

Pamiętam ze gora nawet w instrukcji serwisowej jest napisane żeby wyciągać,ale tamten mechanik tak nie zrobił.

Witam!
Też poszukiwałem informacji na ten temat i znalazłem coś takiego :
viewtopic.php?f=97&t=29605&hilit=alternator+jtd+lybra

UFF!!! Jestem po naprawie alternatora, masakra!!!!!Przyjechałem do domu na tablicy wszystko OK. Za godzinę wsiadam do auta uruchomiłem silnik i co?? nie gaśnie "akumulatorek", dodałem gazu i też nic. Poczytałem forum i stwierdziłem, ze chyba nie pojadę do elektryka i spróbuję sam. Pojechałem do garażu (mam kanał całe szczęście), wziąłem wszystkie narzedzia i do roboty. Kabelki poszły łatwo ale odkręcenie altka to już trochę problem jak się ma większość płaskich kluczy. Jeden płaski klucz poświęciłem i potraktowałem go młotkiem (wygiąłem go) by odkręcić górną śrubę, udało się.Do odciągnięcia napinacza użyłem klucza nasadowego by zdjąć pasek, poszło szybko. No i zostało go TYLKO wyjąć. Chciałem go wyjąć dołem, usiadłem w kanale, świeciłem latarką i myślałem, ze sie rozpłaczę albo na hol i do elektryka. Wcześniej poczytałem forum i doczytałem że należy wyjąć go górą, ca za bzury myslę przecież tam nie ma miejsca! Jeszcze raz poczytałem dokładnie i ???? jest to możliwe choć nie takie proste.
Drugi dzień następne podejście.
Zdjąłem pokrywę silnika, odkręciłem chyba filtr paliwa i automat grzania świec i jeszcze jakieś wtyczki. Zakasałem rękawy i do dzieła. Kręciłem nim na wszystkie strony, trzeszczało wszystko dookoła ale udało się!!!!
Pomierzyłem diody (nie wiem czy dobrze) miernikiem i niektóre były dobre inne nie. Zakupiłem mostek diodowy za 55zł i wymieniłem. Przed montażem podjechałem do elektryka by sprawdził. Napięcie jakie dawał to około 13,95V. Zamontowałem, odpaliłem silnik, "akumulatorek" już nie świeci. SUKCES!!! Sprawdzam miernikiem a tam napięcia różne! od 11 do 13V. Na wolnych obrotach 11-12 na wyższych obrotach do 13. O co chodzi???? Kto pomoże albo wyjaśni???

A regulator dobry? (Alternator- Bosch)

Krzysiek82 pisze:Górą go wyciągaj, wychodzi bez żadnych przeszkód. Jedynie odkręcasz centralkę świec żarowych, odsuwasz lekko bagnet (po odkręceniu górnej jego nakrętki), odkręcasz zasobnik podciśnienia i może filtr paliwa, ale u mnie nie trzeba było tego robić. Robiłem jakieś 2 tygodnie temu i metoda na 100% sprawdzona.

witam,a kanał jest potrzebny?

lgurbiel pisze:A regulator dobry? (Alternator- Bosch)

alternator to Magneti Marelli, elektryk sprawdzał na stole i pokazało 13,9 ale chyba bez obciążenia.
Napięcie mierzyłem zwykłym najtańszym mienikiem czy jest możliwość, że miernik źle odczytuje bo np. ma słabą baterię.
Strzelam, kombinuję.
Do odkręcenia potrzebny do wyjęcia już nie.

zawieź do elektryka a jak nie.. to mam alternator 120A 3 miesiące temu regenerowany sam go robiłem ....

dzięki ale będę go leczył dalej, może to rzeczywiście regulator. Mała godzinka w kanale i wymieniony

kornel_95 masz do sprzedania u mnie pękła obudowa

Podjechałem do elektryka, sprawdziił i jest 13,95V. Chyba a raczej na pewno winna złych pomiarów była i jest słaba bateria w mierniku. Całe szczęście!!!