Lancia Klub Polska

dzisiaj juz 2 post jade, heh , mianowicie powtórzył mi się drugi raz ten sam problem z czujnikiem doładowania na turbince , przy "przypakowaniu" na maksa na autostradzie 220 /230 na 6 biegu.

silnik mi wchodzi w tryb awaryjny , musze jechac na serwis podlaczyc kompa zresetowac błąd , wyczyścić czujnik i jeżdze do nastmnego razu , wkurza mnie ta strata czasu i pieniedzy

jest na to moze rada?

A jesteś pewien, że to czujnik jest do wymiany, a nie ma miejsca faktyczne przeładowanie ciśnienia (problem ze sterowaniem pracą turbin)?

bylem u ponoć najlepszego elektromechanika w mieście , podłączył kompa zresetował błąd , ocenił ,że to zawór egr , jest zanieczyszczony a nie żaden czujnik ciśnienia doładowania czy zawór ciśnieniowy na turbo ja na serwisach mi wczesniej kit wciskali , pod koniec tygodnia umówiolem sie na cZyszczenie eGR i co tam ssie da , zbcaczymy efekt

Czyszczenie EGR na pewno nie zaszkodzi, ale jestem ciekawy czy przy kolejnym przegazowaniu do 220 km/h,problem nie pojawi się znowu .Oby wszystko było ok,życzę z całego serca,ale coś wydaje się ,że jest to zbyt proste.

aby była jasna kwestia , po wejściu silnika w tryb awaryjny i spadku mocy , wyłączam stacyjkę i włączam ponownie , wszytko wraca do normy z wyjątkiem żółtego sygnalizatora silnika , moc i przyspieszenie na tym nie cierpi ,

poza tym na 1 idzie do odcięcia , na 2 to samo i trojce , nic się nie dzieje , ost raz wybiło na 5 z pedałem w podłodze ; jak się tak zastanawiam to dodatkowym argumentem na zanieczyszczony zawór EGR było u mnie lekkie pływanie obrotów w ostanim czasie , zdarzalo sie sporadycznie , ale sie zdarzalo przy postoju na światłach ;

naprawione , tak mi sie wydaje , udalo mi sie trochę pod miastem potestowac obciążenie silnika na wyższych biegach i wszytko ok ,

diagnoza wydaje sie być trafna , zawór EGR byl tak zapieczony ze z trudem udało się go przesunąć przed czyszczeniem , poza tym jakiś błąd przepustnicy tez wyszedł ( ale już nie wnikałem w szczegóły ) , z rozmowy wynikało , ze mój mechanik był szczerze zdumiony ze będąc dwa razy w dwóch rożnych serwisach autoryzowanych Lancii w dwóch miastach , nikt na to nie zwrócił uwagi na tę przyczynę ,a praktycznie ingerencja tych serwisów sprowadzała sie do wyresetowania błędu na kompie w samochodzie.

Komputerek i palić głupa ,zresetować błąd(może usterka sama się naprawi ), po co brudzić rączki taka jest rzeczywistość u autoryzowanych mechaniorów.

w przyrodzie nic nie ginie , dzisiaj bylem u Cinka w Cinsofcie , bo dojrzałem do decyzji odcięcia EGR i wrzucenia lekkiego softu i co ? , i modyfikując mi kompa " wyszło" , błędy z ciśnieniem doładowania wychodziły mi , gdyż zawory ciśnieniowe na obydwu turbinach nie trzymały ciśnienia ,na obydwu turbinach " popuszczały kiedy chciały " stad moje problemy . co prawda w ostatnim czasie nie miałem opisywanych przygód , ale obydwa zawory muszę wymienić natychmiast .gdyż grozi mi rozwalenie turbin , najciekawsze jest to ,że bez próby wgrania "softu" nadal bym jeździł i czekał na awarie turbin , bo na sewisie sie tego nie zbada ,, no szok " , ale przynajmniej wiem , EGR wywalony , silnik chodzi jak zegarek

Ludzie pomóżcie !!! , problem wraca jak bumerang u mnie , powtórze jeszcze raz ..mianowicie od samego początku eksploatowania samochodu , co jakiś czas, nie ma na to reguły ,wybijało mi tryb awaryjny ,w sytuacji jazdy przezwanie na 5 biegu, z pedałem w podłodze , przy prędkości obrotowej +/- 4000
. robilem włącz wyłącz , kluczykiem i juz jeździłem normalnie , zresetowałem blad , przeczyściłem czujnik doładowania ( błąd ukieunkowywal mnie caly czas na czujnik ciśnienia doładowania ) i tak od resetu do resetu ,

na początku grudnia założyłem nowo kupony czujnik i wszytko było ok , do dzisiaj , dzisiaj bylem w Katowicach trochę pocisnąłem i wywaliło mi podczas jazdy 3 razy tryb awaryjny , w okolicznościach jak opisałem , rece nogi opadają , pomyslu niemam co dalej , raz jeżdżę i wszytko ok , a raz "*** blada". nie mam pomysłu ,moze ten typ tak ma? , juz mi wstyd jezdzic do kumpla i i podłączać komputer .



do kontroli ecoboost? . kolektor dolotowy? , wszytkie rurki podlączone do w/w ? nie mam pomyslu

no i chyba to od 1 elektrozaworu do 1 turbinki była niedrożna końcówka wężyka gumowego ... nosz ....kur..........a ..., czujnik cisnienia doładowania ok , niepotrzebnie kupowałem , mechanik założył nowy wężyk i wszytko ok , nic nie wybija ... a ja tak dobre półtora roku się z tym bujałem i nikt nie zauważył , komputer tego nie widział , a że mocny silnik nie było czuć spadku mocy , Ale teraz to dopiero zapindala szczególnie na niższych biegach , sama radość ,


no a teraz czekam co znowu za pierdoła następna mi wyskoczy .. heheh

Mam nadzieję,że to będzie koniec Twoich kłopotów Takie rzeczy naprawdę mogą człowieka z równowagi wyprowadzić,a przyczyna często jest prozaiczna.Tylko,że właśnie te pierdoły są często trudne do zlokalizowania,a serwis po najmniejszej linii oporu idzie,i wszystko po kolei wymieniać każe.A kto za to płaci - wiadomo.Tylko,że taki właśnie serwis,to powinien się "Laboratorium" nazywać.Powodzenia.

Jeśli komp pokazuje błąd P0240 (Delta 1.4T-jet 120KM) - czujnik ciśnienia doładowania "B" - to który czujnik ma na "myśli"?

jest jeden czujnik ciśnienia doładowania , sprawdź dokładnie bo to chyba chodzi o coś innego w tym błędzie

słoma pisze:jesr jeden czujnik ciśnienia doladowania

Co w takim bądź razie oznacza ten błąd skoro czujnik ciśnienia doładowania "A" jest w porządku?

błąd: P0240 "Czujnik B wspomagania turbosprężarki - sygnał poza zakresem/wydajność".

poszukaj na forum fiata czy alfy , lub wystarczy w "gogle" wrzucić