Lybra - czuć każdą nierówność na drodze/kiepskie zawieszenie
: 30 gru 2012, 22:11
Proszę o pomoc. Sprawa wygląda następująco: jadąc swoją Lybrą czuję KAŻDĄ, ALE TO KAŻDĄ dziurę, nierówność, łatę na drodze, nalewkę asfaltu, pęknięcie asfaltu, dylatację na mostach, itd., itp. Wcześniej tego w ogóle nie było! Praca zawieszenia to była bajka - przy fatalnym stanie dróg w mojej mieścinie (a jest fatalna) jeździło się komfortowo, teraz jak starym truchłem! Drżenie, głuche "łupnięcia", głośna praca opony / zawieszenia, totalny brak wybierania nierówności.
Co zrobione:
przód: nowe amortyzatory przednie Sachs (kupione w sklepie) + nowe poduszki + nowe odboje, wymienione łączniki stabilizatora (2) oraz końcówki drążka (2)
tył: nowe oryginalne amortyzatory tylne Sachs (kupione w ASO) + nowe poduszki + nowe odboje
Stacja diagnostyczna: stwierdzili lekki, wręcz minimalny luz na jednej gumie stabilizatora przedniego. Żadne koło nie ma luzu, targali je na wszystkie strony - brak luzu. Nie sprawdzali mi tulei wahacza bo miałem dolną obudowę... No tacy fachowcy niestety - przeszkadzała im, a zdjąć nie chcieli...
Moje spostrzeżenia: z tyłu jest dziwna sprawa: lewy łącznik stabilizatora jest w pewnej odległości od wahacza, natomiast prawy praktycznie dotyka wahacza i szarpiąc za stabilizator słychać stuki tego styku łącznik - wahacz. Patrząc zaś na stabilizator nie bardzo widać, żeby był przesunięty w prawą stronę - bynajmniej lewa guma siedzi w swoim ograniczniku. Dlaczego tak się dzieje?
Co padło albo co ma luzy, że tak się zachowuje samochód? Ktoś może coś podpowiedzieć?
PS. Czy to może być wina wyrobionych sprężyn? Przód mi wyżej stoi niż tył... Ewidentnie.
Co zrobione:
przód: nowe amortyzatory przednie Sachs (kupione w sklepie) + nowe poduszki + nowe odboje, wymienione łączniki stabilizatora (2) oraz końcówki drążka (2)
tył: nowe oryginalne amortyzatory tylne Sachs (kupione w ASO) + nowe poduszki + nowe odboje
Stacja diagnostyczna: stwierdzili lekki, wręcz minimalny luz na jednej gumie stabilizatora przedniego. Żadne koło nie ma luzu, targali je na wszystkie strony - brak luzu. Nie sprawdzali mi tulei wahacza bo miałem dolną obudowę... No tacy fachowcy niestety - przeszkadzała im, a zdjąć nie chcieli...
Moje spostrzeżenia: z tyłu jest dziwna sprawa: lewy łącznik stabilizatora jest w pewnej odległości od wahacza, natomiast prawy praktycznie dotyka wahacza i szarpiąc za stabilizator słychać stuki tego styku łącznik - wahacz. Patrząc zaś na stabilizator nie bardzo widać, żeby był przesunięty w prawą stronę - bynajmniej lewa guma siedzi w swoim ograniczniku. Dlaczego tak się dzieje?
Co padło albo co ma luzy, że tak się zachowuje samochód? Ktoś może coś podpowiedzieć?
PS. Czy to może być wina wyrobionych sprężyn? Przód mi wyżej stoi niż tył... Ewidentnie.