Lancia Klub Polska

Witam
Niestety dziś przytrafiła mi się awaria. Zatarła mi się rolka napinacza paska wielokolorowego. Chodzi mi o ten ruchomy ze sprężyna. Skutek: pasek zamiast 6pk mam 5pk i poza samochodem.
Niestety nowy napinacz to spory wydatek ok 400zl. I tu pytanie czy ktoś może orientuje się czy da się wymienić samo łożysko?
Będę wdzięczy za podpowiedzi co do sposobu demontażu/naprawy lub ewentualne wymiary łożyska.

Poszukaj był tutaj temat o regeneracji i wymianie samej rolki.

Sama rolka to koszt kilkudziesięciu złotych. Cały napinacz to i owszem. Samej rolki nie warto regenerować. Napinacz na tulejach już tak.

Zobacz tu :

Trochę mnie pocieszyliście. Bo 400zl za kawałek sprężyny i rolkę mnie przeraziło.
Będę musiał zdemontować i zobaczyć jak to wygląda u mnie.
Ale jeśli ktoś przerabiał ten temat to wszelkie sugestie i porady dalej mile widziane

Wymieniłem samą rolkę rok temu i cisza w temacie

Jeśli chcesz to mam do sprzedania taką rolkę, przebiegu ma może 700-800km bo okazało się że muszę wymienić cały napinacz a nie tylko rolkę. Jak będziesz zainteresowany to napisz na priva.

Nie warto samej rolki. U mnie posypała się też, kupiłem nową rolkę bo reszta wyglądała ok, jak się okazało później może po pół roku musiałem kupić cały. Tulejki na których pracuje napinacz wytarły się i skosował przez co pasek się zsuwał i szarpało go.

Sprawa rozwiązana. Po demontażu okazało się, że poluzował się cały napinacz (ta śruba na imbus) co spowodowało uszkodzenie paska . Jego strzępek zablokował rolkę. Ta jednak wygląda w porządku. Także awaria skończyła się tylko na wymianie paska i profilaktycznym przeglądzie/czyszczeniu/konserwacji napinacza.

Dziś znowu odkręciła mi się śruba mocująca napinacz paska . W efekcie spadł pasek. Na szczęście jest cały. Chodzi mi o tą śrubę na imbus. Ostatnio wszystko było sprawdzane. Napinacz był bez luzów na tulejkach i rolce. Sam sprawdzałem bo miałem go w rękach. Pozostałe rolki też ok. Koło pasowe wału również dobre brak oznak rozwulkanizowania czy uszkodzenia gumy. Po naprawie było wszystko ok żadnych pisków czy odgłosów ze strony paska.

Teraz pytanie dlaczego się to znów odkręciło . Macie jakieś pomysły czy po prostu jest to wina wadliwego montażu przez mechanika (za słabo dokręcone)? Może ma to być jakoś specjalnie zamontowane np na klej do gwintów? Wszelkie sugestie mile widziane bo teraz chyba trzeba się brać za to samemu .

Wkręć na klej do śrub np. żółty i powinno trzymać.

Zasadniczo to samo się to nie odkręca więc albo było źle dokręcone albo coś nie tak z gwintem i to nie tyle na śrubie co raczej w bloku/łapie.
Tutaj instrukcja naprawy gwintu http://www.forum.alfaholicy.org/zrob_sa ... 4_jtd.html

Dzięki za rady. Jak ostatnio widziałem śrubę i gwint w bloku to żadnych nieprawidłowości nie zaobserwowałem. Ot zwykły gwint. Będę musiał sam to wkręcić na klej i docisnąć. Bo normalnie ręce opadają jak się z "mechanikami" rozmawia. Dziś byłem u 3 losowych żeby mi pasek założyli i przykręcili napinacz. Tylko tyle chciałem . Bo nie mam klucza 32 do odgięcia napinacza. A usłyszałem np:
"Panie do tego trzeba silnik wyciągać. Zostaw pan samochód bo to grubsza naprawa"
"Wszystkie rolki do "wyjeb.." tanio nie będzie."
A najlepsze:
"Zostaw Pan samochód bo i tak Pan do domu nie dojedzie bo chłodzenia nie ma "
Także normalny kabaret. Skompletuję wiec narzędzia i sam się pobawię.

I co się okazało. Śruba imbusowa mocująca napinacz pękła a nie się odkręciła. Na szczęście odłamek wystawał na tyle, że dało się go wykręcić z bloku. 2 godziny pod blokiem i udało się naprawić auto samemu(bez wyjmowania silnika ). Koszt nowej śruby (1.80PLN) do tego klej zabezpieczający przed odkręcaniem (18zl).

No to elegancko

Ach...te nasze kochane "mechaniki" Z brakiem chłodzenia to już grubo