Lancia Klub Polska

Witam,

w dniu dzisiejszym po próbie odpalenia samochodu padło zasilanie. Dodam , że samochód zostawiłem na chwile na parkingu i po powrocie po 10 min i próbie odpalenia padło całe zasilanie tzn. Po pierwszej próbie przekrecenia klucza kontrolki na desce na chwile się zapaliła i po chwili wszystko się wyłączyło. RozrUsznikiem nawet nie zakręciło. Po kilku próbach odpalenia - za każdym razem nie zapaliły się żadne kontrolki, ani nie zakręciło rozrusznikiem postanowiłem sprawdzić czy działa radio. Załączyło się po pierwszej próbie wiec spróbowałem odpalić. Niestety żadnej reakcji, a radia później również nie dało się załączyć.

Czy przyczyną takich objawów może być padnięty akumulator czy ewentualnie problem tkwi w stacje?
Ktoś się spotkał z taką sytuacją?
Za pomoc z góry dziękuję.

Andrzej

Otwórz maskę, sprawdź czy klemy mocno siedzą na miejscu, sprawdź napięcie akumulatora, możesz spróbować odpalić "na kablach" z drugiego auta. Jak odpali, sprawdź ładowanie i pobór prądu na postoju.

Może byś jeszcze dodał, co ta wersja tej Delty (jaki silnik), ile akumulator ma lat, czy ty go wymieniałeś już, czy kupiłeś z nim i jeździsz aż zarżnąłeś, bo miał być na wieczność???

Miałem ten sam przypadek, w czasie powrotu z Chorwacji zatrzymałem się zatankować i kaput, po przekręceniu kluczyka rozrusznik nie zakręcił, tylnej klapy nie szło otworzyć, i kupa komunikatów wyswietlanych przez komputer o odłączonych systemach, okazało sie ze to aku padło

mój miał ponad 5 lat, miał prawo wyzionąć ducha (1.4 T-jet 150 KM)

anto pisze:Witam,

w dniu dzisiejszym po próbie odpalenia samochodu padło zasilanie. Dodam , że samochód zostawiłem na chwile na parkingu i po powrocie po 10 min i próbie odpalenia padło całe zasilanie tzn. Po pierwszej próbie przekrecenia klucza kontrolki na desce na chwile się zapaliła i po chwili wszystko się wyłączyło. RozrUsznikiem nawet nie zakręciło. Po kilku próbach odpalenia - za każdym razem nie zapaliły się żadne kontrolki, ani nie zakręciło rozrusznikiem postanowiłem sprawdzić czy działa radio. Załączyło się po pierwszej próbie wiec spróbowałem odpalić. Niestety żadnej reakcji, a radia później również nie dało się załączyć.

Ktoś się spotkał z taką sytuacją?


Andrzej

Tak !
ja się spotkałem w "cztery oczy" i skutkiem tego spotkania był nowy akumulator Varty który zlikwidował problem.
Pamiętaj o poinformowaniu auta o zmianie akumulatora bo nie skalibruje Ci ABS/ASR i innego ustrojstwa i kontrolki będą się cały czas świecić...
Przynajmniej ja tak miałem...

"Pamiętaj o poinformowaniu auta o zmianie akumulatora bo nie skalibruje Ci ABS/ASR i innego ustrojstwa i kontrolki będą się cały czas świecić.."

Mógłby kolega przybliżyć temat z tym poinformowaniem, ja po prostu włożyłem aku, po odpaleniu auta żadne kontrolki mi nie świeciły

Witam,

Dziekuje za info. Doprecyzowujac Delta lll z 2008 r. 120 KM 1,6 diesel. Akumulator od stycznia 2009 r. Tak więc ma już jakieś 5,5 roku:(

Frogger pisze:"Pamiętaj o poinformowaniu auta o zmianie akumulatora bo nie skalibruje Ci ABS/ASR i innego ustrojstwa i kontrolki będą się cały czas świecić.."

Mógłby kolega przybliżyć temat z tym poinformowaniem, ja po prostu włożyłem aku, po odpaleniu auta żadne kontrolki mi nie świeciły

Moja Delta stała bez prądu całkowicie (bez aku pod maską) przez dwa dni i może to było powodem tego że kontrolki świeciły się aż do skasowania błędu spadku napięcia,nie pamiętam kodu błędu,skasowałem za pomocą podstawowego kabla eobd i FES-a po czym deska "ozdrowiała"

Akumulator jaki miałem to był jeszcze oryginał z 2009 roku...

Autko naprawione. Tak jak było przewidywane padł akumulator. Po wstawieniu nowego oczywiście choinka z kontrolek, ale po przejechaniu kilkudziesięciu metrów i manewry kierownica wszystko wróciło do normy.
Akumulator był tak padnięty, że nie pomagało podłączenie kablami żeby odpalić Lancia na starym akumulatorze.

za wszelkie poradę dziękuję i pozdrawiam,

Andrzej.

Na moją Lucyne też przyszła pora więc szukam pomocy-- objawy podobne : brak jakiejkolwiek kontrolki na zegarach ,słychać tylko przekaźniki ,drgające wskazówki ,brak reakcji rozrusznika .
Chcąc wjechać do garażu i podejrzewając padnięty akumulator próbowałem uruchomić auto poprzez kable rozruchowe--- niestety pomimo tego że odżyła elektronika ( szyby ,zegary ,radio ) nie daje się uruchomić auta rozrusznik kreci bardzo słabo przygasają kontrolki .
Następna próba -wymontowany akumulator ( chcąc ominąć ewentualne zwarcie w akumulatorze ) kable rozruchowe podłączone bezpośrednio do kabli dochodzących do akumulatora.
Niestety wynik negatywny --rozrusznik kreci bardzo słabo, przygasają kontrolki
Wszelkie sugestie bardzo mile widziane

Koniecznie podmień akumulator w samochodzie! Nie wiem jakie masz kabelki,ale przez nie nigdy nie popłynie dostatecznie wielki prąd
do płynnego obracania rozrusznikiem.Jeżeli w Twoim aku jest zwarcie ,dopinanie się do niego w samochodzie także nie ma sensu.Koniecznie wymontuj go i podłącz inny bezpośrednio do klem.

Mnie to samo spotkało w Chorwacji (1.4 T-Jet 150KM), od Polaka pożyczyłem kable i lipa, dopiero Chorwat z assistance podłączył swoje o przekroju mojego nadgarstka i autko odpaliło raz dwa.

Dzięki , sugerujecie jednak padnięty akumulator ?
Nie chciałbym kupować w ciemno , muszę jednak go sprawdzić w jakimś warsztacie.

Nikt Ci nie każe kupować od razu akumulatora.Pożycz od kolegi,sąsiada lub kogoś innego - pomysł zależy od Ciebie.Nie musi być oczywiście o takiej samej pojemności-może być mniejsza,ale żeby był naładowany. Większość kabli na pożyczkę prądu to lipa,tania chińszczyzna.Gruba izolacja,a w środku pięć drucików. Ja kabelki sam sobie zrobiłem i jak ktoś pamięta jaki przewód łączył akumulator z rozrusznikiem w 126p ,to właśnie z takich mam zrobione.Do tego porządne krokodyle z mocną sprężyną.Chętnie pożyczę,ale trochę daleko

Dziękuje za sugestie , stary akumulator zamiast 540Ah miał 40 Ah więc wymieniłem na nowy -- wszystko wraca do normy oprócz nawigacji ( ale to w innym dziale)