Lancia Klub Polska

Ostrzegam przed zakupem Lancii (Chrysler) Voyager silnik 3.0 180 KM diesel (rok. 2014). Samochód kupiłem w salonie ADF we Wrocławiu, po przejechaniu 16.000km (zajęło mi to 4 miesiące) padła całkowicie skrzynia biegów (automat), od 3 tygodni nie mam samochodu, a serwis Lancii nie ma pojęcia co się stało. Wydanie 190.000 na auto, które ma takie problemy jest tragedią. Oprócz wadliwej skrzyni biegów, Lancia ma problemy z hamulcami, we Włoszech w górach nie dało rady, rzucało całym samochodem przy hamowaniu. Spalanie jak na taką krowę na poziomie 11 litrów (w trasie zejdzie do 8-9l) jest dla mnie akceptowalne. Nie mam pojęcia jakie niespodzianki mnie czekają po np. 50.000 jeśli samochód nie dożył do 16.000. Problem jest też ze wspomaganiem kierownicy, bardzo ciężko się go prowadzi, za to świetnie sobie radzi na prostej ... niestety na drogach są zakręty. Nie polecam, więcej nie kupie takiego złomu za takie pieniądze.

Bo to nie Lancia tylko amerykan.

Wpółczucia...

A tak konkretnie to co z tą skrzynią?

Mam kolegę co ma naprawdę dużo kasy, ale jest spoko i się nie obnosi z tym za bardzo - jednak od kiedy pamiętam jeździł Mercedesami i już na przedostatniego marudził coś ale stwierdził, że może źle trafił i jak kupił tego ostatniego za 280 tysi to dopiero był szok - po kilku tysiącach padła skrzynia, po kolejnych kilku silnik, później problem z hamulcami, z napędem 4matic i znowu skrzynia - auto sprzedał i kupił sobie Audi A6 póki co mówi, że jest ok i nic się nie dzieje. Także wydaje mi się, że te nowe auta wcale nie są takie ah i oh tym bardziej jak słyszę od klientów co mają nowe cytryny czy pugi o historiach z ASO to aż włosy dęba stają.

W kwestii nowych aut: u mojego bossa ASO właśnie wymienia silnik (Qashqai, diesel, 80 kkm przelotu, auto ma 3 lata) wraz z osprzętem (turbo, sprzęgło). Całość padła mu pod domem (rozsypaly się bodajże dzwigienki zaworowe, po rozebraniu silnika okazało się, że panewki i kilka innych elementów też jest w stanie agonalnym) tydzień przed końcem gwarancji.
Tutaj akurat producent źle wyliczył wytrzymałość i przesadził z długością gwarancji.


Inna kwestia to kompetencje ADF'u. Ja korzystam z ich usług tylko jeżeli muszę. Niestety.

To jakieś chyba fatum jest z tymi nowymi autami.
Kolega ma nową Insignię (2014 rok kupił w salonie nówkę sztukę), którą zrobił niecałe 4000 km i kumulacja - awaria DPF i obrócona panewka w 2.0 CDTI....w nowym aucie....
masakra jakaś

Z mojego skromnego doświadczenia z autami prywatnie i służbowo:

Służbowe:
3 Toyoty (1xCorolla, 2xAvensis) - bardzo słabe jeśli chodzi o jazdę, ale bezawaryjne
VW Golf VI 1.4 TSI 122 KM - wymiana rozrządu i turbo w ciągu 2 lat po zakupie

Prywatne:
Fiat Punto 1.4 77KM - prawie 4 lata i zero awarii
Lancia Delta 1.4 140KM M.A. - ponad 2 lata i zero awarii

Tym samym bym nie generalizował...


Co do przypadku kolegi z Voyagerem. Problemy ze skrzynią się zdarzają i bywają trudne w naprawie, czasem kwestia pecha.
Co do wspomagania, hamulców i dzielności auta w zakrętach - no sorry, to jest wielki van, nie wiem czego autor wątku się spodziewał.

Witam,
mam Voyagera od 2 miesięcy. Kupiłem z drugiej ręki. Rok produkcji 2012, przebieg 50tyś.
Odnośnie skrzyni to na razie działa ok. Wspomaganie nie chodzi bardzo lekko ale da się prowadzić. W poprzednim aucie Mercedes C220 było jeszcze gorzej. Hamulce !!! tu jest nienajlepiej. Ostatnio jadąc ok 170km/h musiałem ostrzej hamować i myślałem, że mi koła odpadną. Tak stwardniały klocki, że tak dudniły jakbym nogami asfalt dotykał.
Najgorszy jest filtr cząsteczek stałych. Już wymieniali czujnik, czyścili serwisowo i po tygodniu znowu się zapalił. Teraz twierdzą, że styk(pin) na komputerze nie kontaktował. (a tak na marginesie to nie polecam serwisu Ed-mark w Warszawie, najlepiej wszystko by wymienili i nie wnikali co jest przyczyną awarii.)
Myślę, że to wszystko, ale ogólnie autem jeździ się dobrze.

Jak się rozpisałem w nieodpowiednim dziale to przepraszam, ale tak wcześniejsze posty mnie nakręciły, że nie mogłem sobie odmówić.

Pozdrawiam

Mam już 2 Voyagera a tak dokładnie Town&Country, kilka kilometrów zrobiłem więc podzielę się uwagami. Jest to auto zaprojektowane na drogi USA gdzie limit prędkości to 55 mil. W Europie realia są nieco inne i z tego właśnie biorą się problemy.
Auto wymaga montażu chłodnicy skrzyni biegów. Oczywiście taka część nie występuje w katalogu więc warto udać się do kumatego mechanika który ogarnie temat. Jeśli chodzi o hamulce temat jest podobny. Auto waży 2.5 tony i tarcze są za małe do takiej masy (chyba, ze jeździ się do 100km/h ). Z mojego doświadczenia wynika, ze klocki zazwyczaj wytrzymują niewiele ponad 6 miesięcy. Tarcze zazwyczaj krzywią się po ostrzejszym hamowaniu na autostradzie ? ten typ tak ma i trzeba to wliczyć w koszty eksploatacji.
Silnik 2.8 CRD to katastrofa ? wyprodukowany na zlecenie Fiata przez VM Motori. Słaby, głośny, dużo pali i jest usterkowy.
Zdecydowanie polecam 3.6 V6 Pentastar Chryslera. Rewelacyjny silnik, bezawaryjny, mocny, bez problemu znosi LPG. Pewnie dlatego używane Voyagery 3.6 sprzedają się błyskawicznie.

Voyager ogólnie? Świetne, komfortowe, rewelacyjnie wyposażone auto do codziennego użytku i na długie trasy, niesamowicie uniwersalne.
Proste, łatwe w naprawach, tanie w częściach... chyba, ze padnie skrzynia.