Lancia Zeta Wrocław od Pana Zbigniewa - tani rodzinny van
: 20 wrz 2014, 0:43
Witam.
Jestem nowy na forum i dziś byłem oglądać niedrogą Zetę od starszego Pana we Wrocławiu.
Oto link do ogłoszenia
W sumie nie jestem klubowiczem, ale nie lubię naciągaczy. Nie jestem tez frustratem, któremu nie udało się utargować na aucie i chce się zemścić. Jest to tani egzemplarz, ale jak człowiek pyta przez telefon co mu dolega i tłumaczy, że jak będzie szrot to i tak nie kupi, to ten bezczelnie kłamie ze wszystko jest porobione i sprawne. Auta nie kupiłem, bo według mnie nawet 3tys. do których Pan Zbigniew zszedł od razu przez telefon to przesada kiedy ukrywa się tyle wad - przez niego na darmo jechałem ponad 100km w jedną stronę z zapewnieniami, ze wszystko działa tylko są kapcie i tłumik zepsuty przez "złych cyganów". Zazwyczaj nie opisuje takich ogłoszeń na forach, ale dziś wieczorem opis w ogłoszeniu zmienił się na "Auto w 100% sprawne". Dodatkowo po oględzinach ten człowiek bezczelnie kłamał kogoś przez telefon, że auto jest w świetnym stanie i żeby śmiało przyjeżdżał i zabierał, mimo że podczas rozmowy ze mną udawał, że nie wie o żadnych wadach które znalazłem bo "wszystko działało" i będzie teraz wiedział przy sprzedaży co jest "nie tak".
Dziś naprawiałem mu osobiście przegnitą obejmę na tłumiku która się rozleciała i odpadła żeby móc dokonać jazdy próbnej (choć usłyszałem historyjkę o cyganach którzy chcieli kupić auto i specjalnie urwali mu tłumik i poprzebijali opony żeby sprzedał taniej). W rzeczywistości powietrze z kół poschodziło, bo auto jak się później wygadał stoi od roku pod blokiem bo nie ma przeglądu i wystarczyło że je napompowałem (nawet na zdjęciach widać już lekkie "kapcie").
Na początek zalety tej sztuki:
- brak korozji nadwozia
- zawieszenie się nie tłucze
- tłumik już jest złożony
- elektryczne szyby działają
- poza brakiem podsufitki wnętrze znośne, wystarczy posprzątać
- przyzwoite przyspieszenie
Wady, które znalazłem w tym "idealnym aucie":
- na dachu obłazi lakier do gołej blachy i jest poobcierany na brzegach
- popękane lampy tylne i zderzak
- lewe tylne drzwi były robione i są trochę krzywe więc się ciężko zamykają (mimo że Pan Zbigniew twierdzi że wystarczy nasmarować)
- w środku jest zerwana podsufitka
- tłumik środkowy, który podobno jest świeżo po wymianie jest zgnity i się niedługo rozleci tak jak spawane łączenie z katalizatorem.
- zbyt niski poziom oleju w silniku (chyba że uzupełni, choć to niewiele da przy takich wyciekach)
- na wyższych obrotach coś klepie w silniku (brzmi jak zawory, możliwe że ze względu na bardzo niski poziom oleju podczas oględzin)
- turbo rzyga olejem do dolotu (ściągałem węże)
- klimatyzacja jest uszkodzona (twierdzi, że jak dla niego działa bo taka mu wystarczy - szkoda tylko ze nawet nie próbuje się załączyć kompresor)
- silnik od wierzchu jest suchy ale podjechałem kilkadziesiąt metrów obok do warsztatu na podnośnik to od spodu olej leje się prawie ciurkiem po przejechaniu tak niewielkiej odległości. skrzynia tez jest zalana olejem.
- kierownica chodzi wg mnie za ciężko ale może "ten typ tak ma". Trochę zabrudzona płynem pompa wspomagania ale widać było, że to stare wycieki
- wsteczny trzeba dociskać bardzo mocno do tyłu bo czasem "nie łapie"
- na wyższych obrotach (kiedy mamy koło 3 tys. rpm) przy raptownym przyspieszeniu obroty nagle rosną ale auto przyspiesza powoli ze względu na ślizgające się sprzęgło (które podobno było wymieniane na nowe kilka tys. km temu - tu historia o złych mechanikach co jak zmienili sprzęgło to nie było 1 i 2 biegu i coś kombinowali żeby działało)
- zapowietrzone hamulce lub przepuszcza pompa (choć ta tez podobno wymieniona na nową jak i robione były hamulce)
- połamane uchwyty do regulacji fotela kierowcy i uchwyty od kratek nawiewów
Więcej nie szukałem bo miałem dość. Każdy oceni sam ile to jest dla niego warte, ale przynajmniej może choć jedna osoba nie zmarnuje czasu i pieniędzy na tłuczenie kilometrów żeby zamiast obiecanego "okazyjnego rarytasu bo Panu się kończy OC a nie ma pracy żeby opłacić" zobaczyć coś takiego. Gdyby ten człowiek powiedział co mu mniej więcej dolega a nie zapewniał, że auto jest sprawne pewnie nie byłoby tego postu. Być może oszczędzę komuś paliwa i nerwów.
Pozdrawiam
Basu
Jestem nowy na forum i dziś byłem oglądać niedrogą Zetę od starszego Pana we Wrocławiu.
Oto link do ogłoszenia
W sumie nie jestem klubowiczem, ale nie lubię naciągaczy. Nie jestem tez frustratem, któremu nie udało się utargować na aucie i chce się zemścić. Jest to tani egzemplarz, ale jak człowiek pyta przez telefon co mu dolega i tłumaczy, że jak będzie szrot to i tak nie kupi, to ten bezczelnie kłamie ze wszystko jest porobione i sprawne. Auta nie kupiłem, bo według mnie nawet 3tys. do których Pan Zbigniew zszedł od razu przez telefon to przesada kiedy ukrywa się tyle wad - przez niego na darmo jechałem ponad 100km w jedną stronę z zapewnieniami, ze wszystko działa tylko są kapcie i tłumik zepsuty przez "złych cyganów". Zazwyczaj nie opisuje takich ogłoszeń na forach, ale dziś wieczorem opis w ogłoszeniu zmienił się na "Auto w 100% sprawne". Dodatkowo po oględzinach ten człowiek bezczelnie kłamał kogoś przez telefon, że auto jest w świetnym stanie i żeby śmiało przyjeżdżał i zabierał, mimo że podczas rozmowy ze mną udawał, że nie wie o żadnych wadach które znalazłem bo "wszystko działało" i będzie teraz wiedział przy sprzedaży co jest "nie tak".
Dziś naprawiałem mu osobiście przegnitą obejmę na tłumiku która się rozleciała i odpadła żeby móc dokonać jazdy próbnej (choć usłyszałem historyjkę o cyganach którzy chcieli kupić auto i specjalnie urwali mu tłumik i poprzebijali opony żeby sprzedał taniej). W rzeczywistości powietrze z kół poschodziło, bo auto jak się później wygadał stoi od roku pod blokiem bo nie ma przeglądu i wystarczyło że je napompowałem (nawet na zdjęciach widać już lekkie "kapcie").
Na początek zalety tej sztuki:
- brak korozji nadwozia
- zawieszenie się nie tłucze
- tłumik już jest złożony
- elektryczne szyby działają
- poza brakiem podsufitki wnętrze znośne, wystarczy posprzątać
- przyzwoite przyspieszenie
Wady, które znalazłem w tym "idealnym aucie":
- na dachu obłazi lakier do gołej blachy i jest poobcierany na brzegach
- popękane lampy tylne i zderzak
- lewe tylne drzwi były robione i są trochę krzywe więc się ciężko zamykają (mimo że Pan Zbigniew twierdzi że wystarczy nasmarować)
- w środku jest zerwana podsufitka
- tłumik środkowy, który podobno jest świeżo po wymianie jest zgnity i się niedługo rozleci tak jak spawane łączenie z katalizatorem.
- zbyt niski poziom oleju w silniku (chyba że uzupełni, choć to niewiele da przy takich wyciekach)
- na wyższych obrotach coś klepie w silniku (brzmi jak zawory, możliwe że ze względu na bardzo niski poziom oleju podczas oględzin)
- turbo rzyga olejem do dolotu (ściągałem węże)
- klimatyzacja jest uszkodzona (twierdzi, że jak dla niego działa bo taka mu wystarczy - szkoda tylko ze nawet nie próbuje się załączyć kompresor)
- silnik od wierzchu jest suchy ale podjechałem kilkadziesiąt metrów obok do warsztatu na podnośnik to od spodu olej leje się prawie ciurkiem po przejechaniu tak niewielkiej odległości. skrzynia tez jest zalana olejem.
- kierownica chodzi wg mnie za ciężko ale może "ten typ tak ma". Trochę zabrudzona płynem pompa wspomagania ale widać było, że to stare wycieki
- wsteczny trzeba dociskać bardzo mocno do tyłu bo czasem "nie łapie"
- na wyższych obrotach (kiedy mamy koło 3 tys. rpm) przy raptownym przyspieszeniu obroty nagle rosną ale auto przyspiesza powoli ze względu na ślizgające się sprzęgło (które podobno było wymieniane na nowe kilka tys. km temu - tu historia o złych mechanikach co jak zmienili sprzęgło to nie było 1 i 2 biegu i coś kombinowali żeby działało)
- zapowietrzone hamulce lub przepuszcza pompa (choć ta tez podobno wymieniona na nową jak i robione były hamulce)
- połamane uchwyty do regulacji fotela kierowcy i uchwyty od kratek nawiewów
Więcej nie szukałem bo miałem dość. Każdy oceni sam ile to jest dla niego warte, ale przynajmniej może choć jedna osoba nie zmarnuje czasu i pieniędzy na tłuczenie kilometrów żeby zamiast obiecanego "okazyjnego rarytasu bo Panu się kończy OC a nie ma pracy żeby opłacić" zobaczyć coś takiego. Gdyby ten człowiek powiedział co mu mniej więcej dolega a nie zapewniał, że auto jest sprawne pewnie nie byłoby tego postu. Być może oszczędzę komuś paliwa i nerwów.
Pozdrawiam
Basu