Lancia Klub Polska

Witam Panowie!

Mam do was pytanie bardzo ogólne - czy ktoś, ktokolwiek, może podrzucić pomysł na przełożenie wiązki elektrycznej w tych dwóch przypadkach? Czy ktoś się na tym jakkolwiek zna? Robimy swap, ale moja kappa jest z 2000 roku, a silnik 1996 albo 1998, w każdym razie u mnie wiązka to tak naprawdę jeden gruby przewód którego wtyczka idzie w okolice przepustnicy, stamtąd następnie wychodzi na resztę silnika (cewki itd), a w silniku 2.0 20vt jest stara wiązka, z masą kabli i przekaźnikami w podszybiu zupełnie innymi niż moje.

Domyślam się, że muszę przełożyć całą wiązkę, prawda? Nie da się tego podpiąć jakoś prosto "coś w coś i gra"? Będzie z tym duży problem? Muszę ruszać wiązkę kabiny, czy tylko to co idzie komputer - przyrządy w środku, komputer - silnik? Bo jeśli to naprawdę duży problem i nie za bardzo jest to plug and play, to sobie podaruje swap, bo wiedzę z zakresu elektryki mamy marną...

Jeśli ktoś chce przyjechać w okolice Gdańska i pomóc, zapłacę. Cholernie mi zależy na tym swapie, praktycznie wszystko już przygotowane, ale utknęliśmy z tą wiązką! POMOCY! ;D

Dwie rzeczy:
- silnik 2l 20v turbo wszedł dopiero w 1998, więc raczej z tego roku masz silnik na swapa ,
- 20vt ma przepustnice sterowaną linką, a 2,4 po lifcie ma chyba elektroniczną - to tylko pierwszy problem do rozwiązania...

Poza tym czemu swapujesz? Nie prościej jest kupić "gotowca", choćby zniszczonego, byle z dobrym silnikiem i do niego przełożyć co trzeba z twojej 2,4?

Taki swap bez "dawcy" to bedzie mordęga. linki, przewody chłodnicze, cokolwiek może szybko urosnąć do dużego (drogiego) problemu....

Witam, przewody chłodnicze można powiedzieć ze są takie same,sama chłodnica jest przesunięta w prawo w 20vt ze względu na intercooler. Co do wiązki na pewno trzeba przełożyć kable w kostce przy ecu inny sterownik inne wyprowadzenia pinów. Przepustnica na linke to nie problem. ale potrzebne są przewody dolotu od filtra do turbiny i od turbiny do przepustnicy. PrzepływomieRZ powietrza, sonda lambda, czujnik temperatury powietrza w kolektorze ssącym, do niego trzeba ciągnąć kabelki wolnossak go nie posiada. Potrzebny również pierburg do sterowania doładowaniem do niego, też trzeba prowadzić kabelki. Potem dochodzi kwestia wydechu od turbo po końcowy który w 20vt jest luźniejszy. Skrzynia biegów, inne przełożenia plus visco. Bez visco może być problem z trakcją. Ogólnie wiązki są bardzo podobne z 2.4 i 20vt, kilka kabelków w 20vt jest więcej.

W 20vt jest inna chłodnica - ma jeszcze wyprowadzenie na chłodzenie turbosprężarki.

Nie lepiej zarzucić dobry wolnossący i mieć spoko pod maską ??

Dzięki za informacje. Ogólnie mam wszystkie pierdoły do tego silnika - dolot, chłodnicę, IC, pierburga, czujnik temperatury powietrza też powinien być w dolocie... Wydech będzie robiony przelotowy po całości, w fachowym zakładzie. Mam już pedały na linkę, mam przełożone visco do skrzyni od 2.4 (bo krótka), sprzęgło zostaje z 2.0 20vt, pasuje, wszystko już przygotowane. Tylko nie wiem, czy będzie dużo pieprzenia się z wiązką... Wydaje mi się, że będzie trzeba rozebrać całą deskę rozdzielczą, prawda? Nie wystarczy połączyć tego co pod maską z silnikiem?

Co do mojego silnika 2.4, jest w świetnym stanie, miałem problemy z mocą, ale wszystko ok, dolot był nieszczelny, to samo VIS. Uszczelnilem, pokleilem i gra. Ale 170 koni to za mało, dlatego moje 2.4 z przebiegiem koło 200 tyś, wymienionym 5 tyś temu sprzęgłem i rozrządem idzie na sprzedaż, tylko olej będzie trzeba wymienić, bo już ma 14 tyś... Z 2.0 20vt celujemy w 260 koni, jak się uda. I jak uda się przebrnąć przez wiązkę... Marzy mi się, by na pomorzu był chociaż jeden cwany gość z forum, który to ogarnia... Mogę zapłacić każdy hajs. Byleby to jeździło.

I ciągle pytacie, czy nie lepiej wolnossak, albo drugie 20vt do przelozenia silnika.. Kupiłem swoją maszynę w naprawdę świetnym stanie. Ma parę rys, przegnite progi od podnoszenia (ale tylko tam). Ale to tyle - wszystko, a szczególnie zawieszenie, sztywność nadwozia, pełna elektryka i inne pierdoły, wszystko działa i jest w genialnym stanie. Amorki sachsa, sprężyny jak nowe, hamulce hamują świetnie, przyciemniane, podwójne szyby, wnętrze jest prawie nie zużyte, wpakowane audio... No i to jest moja kappa. Inna nie będzie taka sama. Dlatego to wszystko. Dlatego tak o nią walczę. Dlatego chcę jej dać potężne serce, i trzymać jeszcze przez parę lat... Poza tym, to mój pierwszy samochód.

Wydaje mi się że twój entuzjazm nie szacuje faktycznych kosztów tej przeróbki. Łatwiej i taniej będzie sprowadzić budę z Italii w lepszym stanie niż twoja obecna i zostanie ci kosmetyka.
Uparłeś się rób jak uważasz... wg mnie ten sposób podejścia do sprawy to strata czasu i pieniędzy.

To dział techniczny, proszę wypowiadać się w temacie. Rady na co INNI mają wydać swoje pieniądze proszę zachować do HP.

Kolego, nie obraź się, ale mój portfel to moja sprawa. I mój czas również. Nie pytam Cię zbytnio o to co sądzisz o moim działaniu, tylko jak rozwiązać problem który napotkałem. Plan jest taki, że chyba przełożymy wiązkę w całości - kokpit już rozebrany, więc to chyba już tylko formalność. Mogą być jakieś problemy czy pójdzie w miarę gładko?

Jak przełożysz cała wiązkę, to to jest chyba najlepsze wyjście i problemów być nie powinno. Skorzystaj z okazji że masz wszystko rozebrane i posprawdzaj sobie, ewentualnie popraw, wymień wszystkie konektory jakie masz na wierzchu, zadbaj o dobre kontakty gdzie tylko się da. Szkoda tracić taką okazję a później, odpukać, znowu coś rozbierać.

Przede wszystkim bez pośpiechu, na to przyjdzie czas jak już odpalisz silnik.

dołóż tylko proszę do tego układu wydechowego odpowiedni katalizator by nie tłumił pracy, ale generalnie chodzi mi o nieśmierdzenie na ulicy. W korku np w Warszawie jest to fatalne, i generalnie nie mam nic przeciwko by odbierano dowód rejstracyjny za taką zmianę. Także to prośba na zasadzie szanuj innych na drodze. Po za tym wbrew obiegowym opiniom, dzięki katalizatorowi, samochód ma dużo lepszą charakterystykę na dole.

Owszem, przepływność układu wydechowego musi być dopasowana do poziomu produkcji spalin. Nadmierny "luz" podobnie pogarsza osiągi jak nadmierna ciasnota, chyba szczególnie w jednostkach uturbionych.

Co do śmierdzenia to trudno mi się wypowiedzieć. Miałem kiedyś Hondę z wyciętym katem i to tak, że było widać z zewnątrz że jest wstawiony przelot. na każdym przeglądzie badali mi spaliny i dziwili się co jest grane, że bez kata spaliny mieszczą się w normie tego silnika. Może Japończycy wstawiali te katalizatory tylko dla jaj i spełnienia "norm", bo dwie wersje tego silnika różniły się wyłącznie obecnością katalizatora i chyba sondy lambady, dokładnie niczym innym.

Odgrzeje może tutaj koledze.
No i jak? doszedłeś z wiązką? A nie lepiej jak już masz rozbabrane wszystko, postawić tego na jakimś SA np EMU, przy okazji pozbyć się połowy kabli spod maski - wywalasz przepływomierz, sonde lambde, solenoidy doładowania i inne głupoty. Finalnie może wyjść taniej a i mozliwości strojenia silnika masz ogromne np zrobisz sobie dwie mapy jedną eko na np 0.4 bara boostu a drugą " na bogato"

Co do "luzu" w wydechu to raczej ma się to do jednostek N/A, fakt że w N/A wydech powinien być "szyty na miarę" do konkretnego setupu i wręcz wyliczany, za luźny wydech może ująć sporo niuta. W jednostkach doładowanych nie ma już to większego znaczenia i raczej patrzy się żeby wydech nie był za ciasny.
pozdro

Kolego Ecumastera za darmo albo w promocji nie rozdają i trzeba te 2.5-3 tysie dać. Do tego ktoś to jeszcze musi zestroić - a co do tej ilości kabli to w przypadku Kappy aż tak dużo kabli by nie odeszło.