Lancia Klub Polska

... autka w te mrozy. Moja dzisiaj zaliczyła -15 i poszło nad wyraz ładnie co mnie zaskoczyło, bo wczoraj kręciła dłużej, a było -12. Ale za to wczoraj po odpaleniu wskazówka temperatury silnika pokazała mi od razu 130 stopni! Co mnie na początku bardzo pozytywnie zaskoczyło, bo pomyślałem sobie że widocznie mam podgrzewaną miskę olejową jak na dalekiej północy
Temperatura wróciła do normy po przejechaniu iluś tam kilometrów i powtórnym zgaszeniu i zapaleniu silnika.

Jak to jak , od strzała, po tygodniu stania "U Marii".
Sam byłem zdziwiony, ale tak to ona mnie może zaskakiwać

Mnie zastanawia tylko, że świece żarowe się bardzo krótko grzeją - czy to normalne?
Ile powinny się grzać przy -15 stopniach i tygodniowym postoju? U mnie to kontrolka zgasła bardzo szybko (wrażenie miałem, jak by się w ogóle nie grzały)....i ku mojemu zdziwieniu, odpaliła vectra od strzała....

Jak to jest z tymi świecami?

u mnie grzały długo

no właśnie - u mnie cały czas grzeją bardzo krótko - mam wrażenie jak by w ogóle tego nie robiły...a auto odpala bez najmniejszego kaszlnięcia...

hmmm może jestem przewrażliwiony??

U mnie tak w Stilo jak i w Bravo mam komunikat o padniętej świecy(brak czasu na wymianę) a mimo to oba auta w 17* mrozie odpaliły po odrobinie dłuższym kręceniu normalnie.Choć przyznam że Stilo zrobiło to lepiej.Wyższa kultura pracy silnika po odpaleniu.

U mnie dzisiaj -18 i bez problemu poszło. Pompa wspom trochę pojęczała i git

Długich dystansów nie robię. Autko stało od 30stego grudnia (pod chmurką) w zaciszu domowego ogródka osłonięta z jednej strony tujami dziś rano 5:50 do tego -13 stopni zanim wybrałem się po świeże bułeczki . Przekręciłem kluczyk 3 razy do zgaszenia diody świec i 4 rozruch niby dłużej ale najważniejsze że zaskoczył za pierwszym razem. Ponowny rozruch tuż przed 7 do roboty już normalnie

Oba francuskie dupowozy odpalają bez zarzutu. Choć w 206 na wszelki wypadek prewencyjnie ładowałem wczoraj akumulator, pomimo iż po 10 dniach nie ruszania i stania na zewnątrz odpaliła bez zająknięcia.
Serdecznie pozdrawiam.

Mój narazie codzień rano odpala po 1 przekręceniu kluczyka...ale nic więcej nie powiem bo jeszcze zapeszę ciiiiii

Jarek_Jarecki pisze:no właśnie - u mnie cały czas grzeją bardzo krótko - mam wrażenie jak by w ogóle tego nie robiły...a auto odpala bez najmniejszego kaszlnięcia...

hmmm może jestem przewrażliwiony??

Są różne typy świec żarowych i przez to prędkość ich nagrzewania się...z reguły w starszych autach przed 2000r grzeją się dłużej a po 2000r krócej a nawet dosłownie włączą się na sekundę i już zagrzały a inne pół minuty i dopiero. Też zależy jak bardzo zimno w komorze spalania jest, jak bardzo zimno na dworzu, ile świec grzeje itd itp. Takie moje przepuszczenia z moich doświadczeń z dieslami na przełomie 15 lat

U mnie przy -15 po 10 minutach pracy silnika temp. jego 90 stopni

benzynka to benzynka
ale nie mam co narzekać przy -13 po 4ch dniach stania moja odpaliła

Kappa bez większego problemu. Xantia ciężko wczoraj, dzisiaj lepiej. Myślę, że może być padnięta jedna ze świec żarowych.

MUAHAHAHAHAHAHA!!! Sytuacja z placu - mój Seat: odpalił (pomimo, że to diesel). Ulysse - od strzała.
Audi sąsiada - zdechło. Mondeo IV syna sąsiada - pomęczył i odpalił ale nie może domknąć maski (otworzył ją, by pomóc Audi - i już jej nie domknął)

@paakayttaja: https://www.youtube.com/watch?v=CzpgK-XMCS4