Lancia Klub Polska

Cześć,
Mam następujący problem z immobiliserem w kappie 2.0 20v, rocznik 1996. Czasem po przekręceniu kluczyka w pozycję "on", zielona dioda na konsoli środkowej nie gaśnie. W konsekwencji, po przełączeniu w pozycję "start" starter kręci silnikiem ale wtrysk paliwa jest odcięty i nie da się odpalić silnika. Pomaga dwu- lub trzykrotne przejście do pozycji "off" i z powrotem do "on". Przypuszczałem, że może być to problem z anteną immobilisera, co w konsekwencji prowadzi do nierozpoznania kluczyka w stacyjce. Jednak jeśli użyję kluczyka serwisowego (czerwony kluczyk, tzw. master), to nawet jeśli zielona dioda nie zgaśnie, i tak silnik można odpalić. Co może być więc przyczyną tego, że dioda nie gaśnie? Czy procedura rozpoznawania kluczyka różni się jakoś dla zwykłych i serwisowych kluczyków?

Też tak mam czasem , przyzwyczaiłem się
Pozdrawiam brać klubowiczów

w moim przypadku dioda się świeci, samochód odpala i jedzie bez najmniejszego problemu.
Pozdrawiam.

Ok, czy zatem ktoś wie jaki błąd może sygnalizować niegasnąca dioda? Zwłaszcza w przypadku kiedy samochód mimo to odpala.

Podłącz auto pod komputer to powinno się coś wyjaśnić. Zasadniczo przy niezgaszonej zielonej diodzie auto pracować nie powinno, ale może ktoś już zrobił jakieś obejście immo...

volf pisze:Zasadniczo przy niezgaszonej zielonej diodzie auto pracować nie powinno, ale może ktoś już zrobił jakieś obejście immo...

Chyba nie do końca. Wydaje mi się, że u mnie jak np. nie zapalił za pierwszym razem (kiedyś nie łapał sygnału immo przez antenkę), albo drzwi były długo otwarte, to diodka immobilisera w nawiewach nie gasła, sygnalizując, że był jakiś błąd - ale samochód zapalał i jeździł.

Przejrzałem instrukcję serwisową do Kappy i jedyne co przychodzi mi do głowy, to że sterownik immo miewa jakiś problem z odczytaniem zapisanych kluczyków, np. problem z EEPROMem i czasem odczytuje poprawnie zapisane kluczyki a czasem nie. Jeśli nie odczyta, to siłą rzeczy nie rozpozna użytego kluczyka i nie pozwoli na uruchomienie silnika. Chyba, że jest to kluczyk "master", wtedy immobiliser być może , pomimo tego, iż nie rozpoznaje kluczyka jako swojego, rozpoznaje, że to master i wchodzi w tryb uczenia kluczyków, więc wysyła master code z kluczyka do sterownika silnika. Nic innego mi do głowy nie przychodzi...

Bardzo powszechna usterka we włoskich samochodach. Ja też tak mam tylko w lybrze. Zauważyłem że nasila się ona podczas upałów. W Y np. raz miałem tak że kluczyk nie zgasł ale auto odpaliło. W lybrze pomaga zwykle wciśnięcie przycisku z dystrybutorkiem koło fotela kierowcy.

Pawcio78 pisze:W lybrze pomaga zwykle wciśnięcie przycisku z dystrybutorkiem koło fotela kierowcy.

Ale to jest odcięcie zasilania pompy paliwa. Mechaniczne, o ile się nie mylę (zazwyczaj jest mechaniczne, chyba że w lybrze wymyślili coś innego)? Jeżeli pomaga jego wciśnięcie, to znaczy, że był aktywowany - tylko dlaczego? On ma się aktywować przy uderzeniu (kolizji). U mnie w lybrze zdarzyło się raz, że się aktywował -po wymianie progów blacharzowi samochód nie chciał odpalić... ale zakładam, że parę razy uderzył młotkiem w tych okolicach, to wyłącznik uderzeniowy miał prawo zadziałać. Ale żeby aktywował się od stania przez noc? To chyba coś z nim nie tak.

Wiem co to jest i jak działa ale często pomaga.

Mi też czasem nie gaśnie. Najważniejsze, że wiemy z żoną o co chodzi i nie kręcimy bez sensu jak się świeci kontrolka
Ten typ tak ma