"Zlot" LKP AD 2024
: 17 sty 2024, 0:03
Witajcie Klubowicze i Forumowicze, szczególne Ci aktywni, a jest ich coraz mniej
Jako namolny i niestrudzony Klubowicz, w dniu 15 stycznia br. zadałem pytanie naszemu Prezesowi (LKP
) czy planuje się w tym roku organizację tradycyjnego, ogólnopolskiego zlotu LKP.
Pytanie zadałem nie "bez kozery", gdyż w tym roku Boże Ciało (tradycyjny termin organizacji zlotów w ostatnich latach) wypada już
30 maja, a to zawęża czas-okres przygotowań (wybór ośrodka, umowy, wpłaty itd.)
Odpowiedź brzmiała - NIE planuję, bo nie ma chętnych/odpowiedzialnych w Zarządzie LKP do organizacji tak zaawansowanego przedsięwzięcia, a sam nie jest w stanie tego zorganizować.
Tu chciałem nadmienić, że organizowałem lub w większym/mniejszym zakresie współorganizowałem zloty LKP w latach poprzednich. Niestety wiek, zdrowie i trochę rozleniwienie
nie popychają mnie obecnie do wzięcia na swoje barki tej odpowiedzialności. Myślę, że mnie "wicie -> zrozumicie" 
Ale, aleeeeee ....
Przy założeniu, że sztandarowej imprezy klubowej w tym roku nie będzie, mój niespokojny duch podpowiada następujące rozwiązanie:
1. zróbmy zlot mniej oficjalny, ale pod szyldem LKP korzystając z doświadczeń organizacyjnych "Sylwestrów w oparach LKP ...", które to imprezy od lat nam organizacyjnie wychodzą
2. szukajmy WSZYSCY
ośrodka (tu zapraszam wszystkich Was) który zapewni pobyt z wyżywieniem dla 50 (max. 60 osób) - łącznie z dziećmi
3. Ja już taki ośrodek mam, ale jest jak zwykle w południowej Polsce
a ja nareszcie chciałbym pojechać np. na Kaszuby 
Napiszcie co sądzicie o moim (na razie nieuczesanym) pomyśle.

Jako namolny i niestrudzony Klubowicz, w dniu 15 stycznia br. zadałem pytanie naszemu Prezesowi (LKP


Pytanie zadałem nie "bez kozery", gdyż w tym roku Boże Ciało (tradycyjny termin organizacji zlotów w ostatnich latach) wypada już

Odpowiedź brzmiała - NIE planuję, bo nie ma chętnych/odpowiedzialnych w Zarządzie LKP do organizacji tak zaawansowanego przedsięwzięcia, a sam nie jest w stanie tego zorganizować.
Tu chciałem nadmienić, że organizowałem lub w większym/mniejszym zakresie współorganizowałem zloty LKP w latach poprzednich. Niestety wiek, zdrowie i trochę rozleniwienie


Ale, aleeeeee ....
Przy założeniu, że sztandarowej imprezy klubowej w tym roku nie będzie, mój niespokojny duch podpowiada następujące rozwiązanie:
1. zróbmy zlot mniej oficjalny, ale pod szyldem LKP korzystając z doświadczeń organizacyjnych "Sylwestrów w oparach LKP ...", które to imprezy od lat nam organizacyjnie wychodzą

2. szukajmy WSZYSCY



3. Ja już taki ośrodek mam, ale jest jak zwykle w południowej Polsce


Napiszcie co sądzicie o moim (na razie nieuczesanym) pomyśle.