Lancia Klub Polska

Cześć,
Zaraz będzie 15 lat od mojej ostatniej aktywności na forum bo mniej więcej tyle czasu minęło od momentu jak sprzedałem moja Kappę i wyniosłem się do Norwegii.
Mimo, była to moja jedyna jak dotąd Lancia ciągle po cichu marzyłem, że kiedyś uda mi się jeszcze jakąś kupić i akurat pojawiła się jedna na mojej drodze.
Mam możliwość zakupu Thema 30 V6 1993 LS i się zastanawiam czy warto się w to ładować?
Auto generalnie ma przejechane niecałe 180k i jest to udokumentowany przebieg. Jest kilka małych rzeczy do zrobienia ale cena też dość atrakcyjna jak mi się wydaje bo ok. 5.000 pln. Nie ma wycieków, silnik chodzi równo, nie gnije...
Zastanawiam się jak się te silniki i generalnie całe auta starzeją? Mam się szykować na drogę przez mękę czy nie taki diabeł straszny?
Daily już mam i chciałbym powoli, trochę własnymi siłami, w ramach moich skromnych możliwości, trochę z pomocą profesjonalistów doprowadzić ją do stanu co najmniej bdb.
Zastanawiam się też jak wygląda kwestia zmiany deski na tę z LX/8.32. Proste? Skomplikowane? Pojawiają się na sprzedaż nie za miliony?
Dzięki!

Witam.
automat czy manual ?
w moim przypadku - bolączka hydrauliczny napinacz rozrządu a reszta
pozdrawiam.

bogdan pisze: Witam.
automat czy manual ?
w moim przypadku - bolączka hydrauliczny napinacz rozrządu a reszta
pozdrawiam.

Manual, ciągle nie zdecydowałem ale to kwestia dni. Obiecałem sprzedającemu, że po weekendzie dam ostateczną odpowiedź.
Wyszło kilka tematów podczas jazdy próbnej.
Słabo ciągnie między 2.5 a 3000rpm
Sprzedawca mi powiedział że ubywa trochę płynu chłodzącego więc może pierdoła a może uszczelka pod głowicą
Czasami nie załącza wentylatora i grzeje się na luzie. Podczas jazdy jest git.
ABS coś tam też sygnalizuje problem.
Do tego amortyzatory po jedynym z przodu i z tyłu wyszło na przeglądzie.
Auto ponad 30 letnie więc nic dziwnego...
Rozrząd też wypadało by zrobić bo kilometrów niewiele ale czasu już trochę minęło także temat napinacza już mnie rozgrzewa.
Czytałem gdzieś że łatwo można go zregenerować? Wiesz coś?
Pozdro

Ja bym się nie zastanawiał, negocjuj dobrą cenę i bierz. Tego już nie ma. Sam ostatnio ubrałem się w AR 156 2,5 V6 z 1997r z niewielkim przebiegiem i pomału ogarniam. Auto wcześniej miała przez 17 lat moja znajoma.

Witam.
Za radiem jest taka listwa z przekaźnikami, ciężko do tego się dostać, może to być przyczyną nie właściwego działania wentylatora.
klik

No jestem tak na 85% zdecydowany a to co mnie chwilowo najbardziej zastanawia to ten nieszczęsny napinacz paska rozrządu. Wiem, że zakup auta to najłatwiejsza I często najtańsza część procesu odprowadzania go do używalności.
Mieszkam w Norwegii a tu dostęp do mechaników słaby szczególnie ogarniętych. Specjalistów od włoskiego jak na lekarstwo a w mojej okolicy to już w ogóle brak. Chciałbym jakoś własnym sumptem ogarnąć auto tak żeby przeszło przegląd a potem dojechać nim do Polski i zostawić komuś ogarniętemu żeby powoli je doprowadzić porządku. Żeby dostać przegląd trzebaby ogarnąć temat ABS, i amortyzatorów. Chciałbym to w miarę możliwości zrobić sam choć przyznaję że nigdy tego nie robiłem....

bogdan pisze: Witam.
Za radiem jest taka listwa z przekaźnikami, ciężko do tego się dostać, może to być przyczyną nie właściwego działania wentylatora.
klik

Dzięki!

Idę się dalej głowic

Witam.
Auto wymagające ale wszystko można ogarnąć. Dostęp wybranych części jest znikomy i to trzeba brać pod uwagę. Nie tylko napinacz, sworzeń zwrotnicy jest tylko dla 3.0 i 2.0 t reszta nie gra, pompa wspomagania i klimatyzacji - masz zapał działaj trochę lat tymi autami latałem i Z tego co widzę to 8.32 - i środek i reszta masz oryginał. Przekładki deski nie próbowałem ale pokrywa kufra ze skrzydłem to też nie to bo trzeba wymienić przełącznik.
Pozdrawiam.

Bierz!
Miałem taką samą. Jazda i dźwięk to bajka. Na drodze dużo potrafi- zadziwi nie jedno auto
Napinacz hydrauliczny rozrządu faktycznie drogi i teraz pewnie ciężko dostępny...ale i tak warto.