Lancia Klub Polska

Jakoś nagle cztery dni temu przestała palić na benzynie gdy jest zimna. Kręcę i nic, a jak zaskoczy to ma obroty poniżej 500 i tak jakby przerywała. Wczoraj odpaliła od ręki, pochodziła przez minutę na ssaniu normalnie po czym znów zgłupiała. Jak próbuję dodać gazu to prycha i kicha, a gdy już cudem uda się przekroczyć 2500 obrotów to silnik chodzi ok. Po zdjęciu nogi z gazu znów to samo. Jak tu jeździć? Gdy się rozgrzeje nie ma żadnego problemu i można normalnie jeździć. Mam gaz ale nigdy nie przełączałem zanim się nie rozgrzał a teraz jestem zmuszony. Muszę odpalać niestety na gazie.
Co może być przyczyną? Silniczek krokowy? A może jakiś czujnik temperatury? Jeśli czujnik to gdzie go szukać i jak ewentualnie sprawdzić?
Korzystałem z opcji szukaj ale tam nie ma dokładnie opisanych objawów, które mógłbym jakoś powiązać ze swoim przypadkiem.

pojezdzij tylko wylacznie na benzynie przez 100 kilometrów, przed odpalaniem odlacz akumulator na 5 minut i sprawdz czy zapali bezblednie jezeli tak to koputer gazowy mięsza coś w komputerze benzyny.

Czy masz może błąd silnika i jaką masz instlacje II generacji czy III ?

Od samego początku wyświetla komunikat o awarii sterowania silnikiem. Na pewno wszystko przez sondę, która zgłupiała po podłączeniu gazu. Do tej pory nie było problemów i na benzynie jeździłem dość sporo jeśli stawiasz na zapieczone wtryskiwacze. To stało się nagle i nie wiem co jest przyczyną. Przypuszczam, że silniczek krokowy ale chcę się upewnić. Po rozgrzaniu się jest normalnie (mówię cały czas o benzynie bo na gazie problemów nie mam).

Silnik krokowy nie może być przyczyną takiego zachowania. Zaniżonych obrotów biegu jałowego tak ale prychania i parskania to absolutnie nie. Skoro na gazie jest dobrze to raczej można podejrzewać coś z układem paliwowym. Na początek zresetuj kompa i zobaczysz jak zimny zapali.

"michal" pisze:Od samego początku wyświetla komunikat o awarii sterowania silnikiem.

A nie ma mozliwosci, zeby lapal gdzies 'lewe powietrze'?

Silnik krokowy jest ok. Podejrzewam czujnik temperatury odpowiedzialny za ssanie automatyczne, ponieważ jak tylko złapie temperatury to wszystko wraca do normy. Chętnie bym go sprawdził ale nie mam zielonego pojęcia gdzie dokładnie się znajduje. To prychanie dzieje się podczas dodawania gazu na zimnym silniku. Paliwo dochodzi, pompa dobrze daje.

"tomek" pisze:

"michal" pisze:Od samego początku wyświetla komunikat o awarii sterowania silnikiem.

A nie ma mozliwosci, zeby lapal gdzies 'lewe powietrze'?

Lewego powietrza nie łapie. Wszystko szczelne, dwa miesiące temu zmieniłem wszystkie gumy na dolocie. Poza tym, jakby łapał lewe powietrze to nawet po rozgrzaniu wariowałby.

"michal" pisze: Chętnie bym go sprawdził ale nie mam zielonego pojęcia gdzie dokładnie się znajduje.

Czy to nie ten na termostacie? Ja kiedys rowniez chcialem go sprawdzic ale nie ma w zasadzie jak. Jezeli podaje zla temperature to diagnostyka tego nie wykryje bo jakas podaje, jedynie gdyby calkowicie padl to bylb sygnal na egzaminerze.

No właśnie tak myślałem, że tam będzie. Jestem tylko ciekaw, czy są dwa czujniki czy jeden. Jeżeli są dwa to jeden działa jako termowłącznik wentylatora a drugi wskazuje tamperaturę na wskaźniku w tablicy rozdzielczej. Prawdopodobnie to z tego drugiego komputer pobiera sygnał. Wczoraj było już szaro na dworzu i nie miałem okazji dopatrzeć się ktoregokolwiek czujnika. Myślę, że po świętach się tym zajmę sam. W razie czego podjadę (choć nie chętnie) do elektryka wydać parę złotych. Jeżeli ktoś ma jakiś inny pomysł usunięcia mojego problemu to bardzo proszę o podpowiedź.

"michal" pisze:Jestem tylko ciekaw, czy są dwa czujniki czy jeden. Jeżeli są dwa to jeden działa jako termowłącznik wentylatora a drugi wskazuje tamperaturę na wskaźniku w tablicy rozdzielczej. Prawdopodobnie to z tego drugiego komputer pobiera sygnał.

:'-( :'-( :frighten: :frighten: :frighten: :frighten: :boom:
Na temat czujników napisałem już poemat. Tu nie napiszę ani słowa. "Szukaj " twoim przyjacielem.

"prezesjm" pisze:

"michal" pisze:Jestem tylko ciekaw, czy są dwa czujniki czy jeden. Jeżeli są dwa to jeden działa jako termowłącznik wentylatora a drugi wskazuje tamperaturę na wskaźniku w tablicy rozdzielczej. Prawdopodobnie to z tego drugiego komputer pobiera sygnał.

Na temat czujników napisałem już poemat. Tu nie napiszę ani słowa. "Szukaj " twoim przyjacielem.

Szukałem, ale znalazłem milion postów i jakoś nie natrafiłem na konkretną odpowiedź gdzie dokładnie znajdują się czujniki, których szukam. Znalazłem za to kolegów, którzy mieli podobne objawy i żadnych odpowiedzi co z tym zrobili.
Dziś rano przed odpaleniem samochodu otworzyłem maskę i stojąc przodem do auta po prawej stronie silnika natrafiłem na coś co przypominało obudowę termostatu a wniej jakieś dwa czujniki. Poruszałem przewodami dochodzącymi do nich i auto odpaliło bez zająknięcia. Ciekawe czy to tylko zbieg okoliczności czy to faktycznie były te czujniki o których pisałem. Z tego co zauważyłem to jeden posiada wtopione przewody wchodzące w jakąś grubszą wiązkę a do drugiego dochodzi kostka. Który jest od czego?

"michal" pisze:

"prezesjm" pisze:

"michal" pisze:Jestem tylko ciekaw, czy są dwa czujniki czy jeden. Jeżeli są dwa to jeden działa jako termowłącznik wentylatora a drugi wskazuje tamperaturę na wskaźniku w tablicy rozdzielczej. Prawdopodobnie to z tego drugiego komputer pobiera sygnał.

Na temat czujników napisałem już poemat. Tu nie napiszę ani słowa. "Szukaj " twoim przyjacielem.

Szukałem, ale znalazłem milion postów i jakoś nie natrafiłem na konkretną odpowiedź gdzie dokładnie znajdują się czujniki, których szukam. Znalazłem za to kolegów, którzy mieli podobne objawy i żadnych odpowiedzi co z tym zrobili.
Dziś rano przed odpaleniem samochodu otworzyłem maskę i stojąc przodem do auta po prawej stronie silnika natrafiłem na coś co przypominało obudowę termostatu a wniej jakieś dwa czujniki. Poruszałem przewodami dochodzącymi do nich i auto odpaliło bez zająknięcia. Ciekawe czy to tylko zbieg okoliczności czy to faktycznie były te czujniki o których pisałem. Z tego co zauważyłem to jeden posiada wtopione przewody wchodzące w jakąś grubszą wiązkę a do drugiego dochodzi kostka. Który jest od czego?

I co, rozwiązałeś problem z zapalaniem?

Problem rozwiązany już dawno. Pęknięty przewód paliwowy przed filtrem paliwa. Więcej benzyny leciało na ziemię niż do wtryskiwaczy. Lało się strumieniem.
Swoją drogą, to Lanci nie mam już od marca 2007. Musiałem się jej pozbyć bo rdza zeżarła podłogę. Obecnie pruszam się Chryslerem Stratusem. Ale jeżeli kiedyś trafię ładny egzemplarz to bez wahania wrócę do Lancii. To cudowny samochód.
Pozdrawiam wszystkich obecnych użytkowników tego auta.

"michal" pisze:Problem rozwiązany już dawno. Pęknięty przewód paliwowy przed filtrem paliwa. Więcej benzyny leciało na ziemię niż do wtryskiwaczy. Lało się strumieniem.
Swoją drogą, to Lanci nie mam już od marca 2007. Musiałem się jej pozbyć bo rdza zeżarła podłogę. Obecnie pruszam się Chryslerem Stratusem. Ale jeżeli kiedyś trafię ładny egzemplarz to bez wahania wrócę do Lancii. To cudowny samochód.
Pozdrawiam wszystkich obecnych użytkowników tego auta.

Czy ten przewód przy filtrze paliwa jest w zbiorniku paliwa razem z pompą ?