Kappa - wymiana tulei elastycznej przy mocowaniu silnika

[quake]

Nie znalazłem info. w wyszukiwarce, mam tą część do wymiany, czy ktoś robił to samemu, na co mam zwrócić uwagę, noszę się z zamiarem samodzielnej wymiany.
Robota wygląda na łatwą do wykonania, trzeba wybić (?!) starą i wbić nową oraz przykręcić śrubę. Czy może jest gdzieś jakiś haczyk. Proszę o rady i uwagi.

[quake]

Dziś zakończyłem wymianę tulejki. Okazało się, że z pozoru błaha naprawa zajęła mi kilka godz. rozłożonych na dwa dni.
Opiszę jak to zrobiłem, może komuś się to przyda
- po wykręceniu dwóch śrub mocujących uchwyt górny silnika, wyciąłem pozostałość gumy w starej tulejce, potem nasmarowałem penetratorem styk tulejki i odlewu, po 30 min. delikatnie wybijałem starą tulejkę (wymaga dużo cierpliwości), trzeba uważać aby nie uszkodzić odlewu, jest dość miękki.
Ja uderzałem od strony silnika w kierunku nadkola. Po godz. w końcu wybiłem to cholerstwo.
- Potem nasmarowałem olejem miejsce pasowania tulejki, nową trochę potraktowałem papierem ściernym po całej krawędzi.
- Należy się zaopatrzyć w mocne śruby 10, oraz podkładki które docisną tulejkę. Ja kupiłem takie w sklepie ze śrubami, dobrałem tak, że pierwsza duża podkładka górną krawędzią przykrywała całą tulejkę. Najlepiej zaopatrzyć sie w kilka śrub różnej długości.
- Śrubę należy przełożyć od strony nadkola do silnika, poniżej położyłem dużą szmatę na którą ściekał olej, spadały odkręcane śruby .
- A dalej to już szło, ćwierć skoku gwinta i młoteczkiem buch w podkładkę, i tak do skutku.
W miarę dociskania nowej tulejki śrubę trzeba wymieniać na krótszą.
Mam nadzieję, że opis przyda się komuś do samodzielnej naprawy.
Ps.
Dziękuję za porady znajomemu mechanikowi z Okrzeszyna, polecam

[Polej]

Przeglądalem wczoraj dział techniczny i natknąłem się na ten temat.
Dodam, że wykonywałem również tą czynność, z tym, że wymieniałem obie tuleje metalowo-gumowe. Generalnie robiłem to podobnie, jak Ty, z tym, że zrobiłem sobie do tego specjalny ściągacz, ale przy rozrządzie również trzeba było kombinować z włożeniem tego (różne śruby, podkładki, nakrętki itd.)

Jeśli chodzi o wyjmowanie tych tulei, to musiałem je nacinać (rozcinać), po czym wybijałem, jak się lekko zwijały.

Wszystko trzeba robić ostrożnie i z olbrzymim wyczuciem, bo te odlewy łatwo uszkodzić uderzeniami i po silniku!!!
Ale przynajmniej będzie spokój na następne 10 lat;)

[volf]

Wszystko trzeba robić ostrożnie i z olbrzymim wyczuciem, bo te odlewy łatwo uszkodzić uderzeniami i po silniku!!!

Ten odlew to chyba jest przykręcany do silnika więc aż takiej tragedii to by nie było...
Te tulejki to można kupić gdzieś poza ASO i za ile ewentualnie?

[Polej]

Wszystko trzeba robić ostrożnie i z olbrzymim wyczuciem, bo te odlewy łatwo uszkodzić uderzeniami i po silniku!!!

Ten odlew to chyba jest przykręcany do silnika więc aż takiej tragedii to by nie było...
Te tulejki to można kupić gdzieś poza ASO i za ile ewentualnie?

Kupowałem w Autosklep24 - chyba około 20zł/sztuka.
Odlew "łapy" silnika, wg mnie nie jest przykręcany, przynajmniej wtedy nie zauważyłem, żeby był (lub też doszedłem do wniosku, że przy złamaniu go trzebaby wyjmować silnik- już nie pamiętam), a jest aluminiowy..podobnie ten na kielichu, akurat jego nie mogłem w ogóle odkręcić.