Jestem posiadaczem Lancia Dedra 1.6 8v ecu weber. Mam niemały problem poniewaz jest to składak buda jest 1.8ie 1992rok a silnik przekładka:/ Podam moze objawy bo z tego co szukałem na forum to nikt nie miał jeszcze czegoś takiego:/
A wiec: wczesniej odpalało auto na PB i na LGP tak samo (na pb nawet lepiej bo nie musialem nic "gazować", a na Lpg I generacji z podstawką pod wtryskiwaczem jak przydusze gaz to pali od razu). po odpaleniu na PB obroty trzymał równo na 900rpm na gazie na 1050 i to jest ok wg mnie. na obroty wkrecal sie dobrze, podczas jazdy nie szarpał ani na PB ani na LGP. W baku zawsze jest benzyna, bo po miescie jade tylko na tym (gazu w miesci chleje duuuzo). Ostatnio troche zaniedbalem i jeździłem tylko na LPG ale rezerwa sie nie paliła na desce.to bylo miesiąc temu....
teraz po wyjechaniu pb na sam dół prawie ( troche zostało jeszcze ale juz powiedzmy ze 6000rpm go dusilo) raz ciężko odpalił na pb ale to chyba norma bo musaił zassać sobie troche... wieczorem zostawiłem go na dworze po imprezie i rano jak wróciłem po niego to na beznynie nie odpalił (ok 20L benzyny w baku), a na gazie bez problemu. Po przejechaniu paru km przełączyłem go na PB i zaskoczył chociaż przez chwile (5 sek) "jechał na sucho" co sie nie zdazalo nigdy. i od tego momentu zaczeły sie dziać dziwne rzeczy... auto odpalo na lgp normalnie jak wczesniej (czasami na dlugiej trasie gasnie na wolnych np. zatrzymam sie w korku, ale to raczej wina termostatu który wymienie na dniach) na PB odpalało i trzymało obroty ale juz jak ruszyłem to dokladnie (naprawde dokładnie) od 2000 do 3000rpm (czasami do 2500rpm) szaprało gasło w ruchu, na postoju poprostu zdychało. Po odpaleniu i dodaniu gazu na 3001rpm chodzilo równo bez zająkniecia. (na lpg wszystko było ok) i tak było przez 2 tygodnie do wczoraj. wczoraj skonczył mi sie lpg

gazu nie ma juz nic - w butelce nie przywioze

powiem teraz co zauwazylem:
pompa pracuje, filtr paliwa był wymieniany jakiś czas temu (1,5roku) ale jeszcze nie zaglądałem poniewaz pompa daje wizualnie dobry strumień (przy wtryskiwaczu wąż) no i do 6500rpm(dalej nie kawowałem) silnik kreci więc chyba cisnienie dobre.
filtr powietrza nówka, brak wycieków w benzynie w chłodzącym a olej na uszczelce od miski leci ale to niewazne bo wymieniam niedługo. wtryskiwacz, przepustnica wszystkie przeplywy czyste, takie coś czarnego przy przepustnicy ( chyba potencjometr) nowe.
wtryskiwacz poruszony palcem otwiera sie i zamyka bez zgrzytów i PB leci przez niego jak go wcisne, zasilanie do niego dochodzi (nawet nie pomijajac inst. LPG) ~12V drugi kabel to zapewne otwieranie go masą. podczas krecenia przepustnica jest sucha. podając mase na drugi kabel (krótkie impulsy) slychać ze wtrysk sie otwiera, ale nie ryzykowalem tego odpalając auto.
zauwazylem tez ze ECU (a przynajmniej ten kumputer pod maską) nie ma stałego zasilania tylko po stacyjce (to chyba nie dobrze:/), bezpieczniki wszystkie które znalazlem w aucie są ok, mase wprowadziłem "pod śrubę" do środka osobną. wygląda na to jakby jakiś czujnik, kabel albo kondensator moze nie dzialało, nie stykało i jak dostanie większy impuls to dopiero działa, a moze wtryskiwacz juz padł??
ps. to "nie dzialanie" zaczęło sie nasilać w miare nieszczelności wydechu,
Prosze pomożcie!
nie chce dusić auta tylko gazem... a jesli do wymiany pójdzie pare rzeczy to sie zastanawiam na MPI do na szrocie stoi 1.6 MPi z dobrym stanem silnika, jednak jak to bedzie błachostka to zostawie ten co mam. ide dalej grzebać, chodziaz nie wiem juz w czym :/