Lybra - wymiana sprzęgła
-
- Dopiero zaczyna na naszym forum
- Posty: 46
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 0:00
- Imię: Adam
- Lokalizacja: Włoszczowa
Lybra - wymiana sprzęgła
Niedługo czeka mnie wymiana sprzęgła w Lybrze 1,9 JTD '2000 105KM.
Lubie majsterkować i praktycznie od zawsze wszelakie naprawy samochodów czy sprzętów domowych robię sam, mam garaż, narzędzia.. - także chciałbym samodzielnie wymienić sprzęgło.
Byłbym wdzięczny za jakiś mały opis, porady, cokolwiek co by mogło mi ułatwić robotę.
Jestem ciekawy np:
- jakie elementy osprzętu i zawieszenia trzeba zdemontować
- czy trzeba spuszczać płyn chłodzący, olej ze skrzyni
- czy trzeba odkręcać mocowanie silnika itd.
- z czym jest najwięcej problemu ?
Pewnie niektórzy z forumowiczów widzieli jak przebiega taka operacja wymiany sprzęgła, albo nawet sami to robili.
Także pewnie macie jakieś spostrzeżenia, które mogły by mi być pomocne.
Nie znalazłem w internecie jakiś przydatnych informacji czy opisu procedury, najlepiej krok po kroku co trzeba robić.
Pewnie i bez tego bym sobie poradził, ale czasami warto się wcześniej doinformować.
Lubie majsterkować i praktycznie od zawsze wszelakie naprawy samochodów czy sprzętów domowych robię sam, mam garaż, narzędzia.. - także chciałbym samodzielnie wymienić sprzęgło.
Byłbym wdzięczny za jakiś mały opis, porady, cokolwiek co by mogło mi ułatwić robotę.
Jestem ciekawy np:
- jakie elementy osprzętu i zawieszenia trzeba zdemontować
- czy trzeba spuszczać płyn chłodzący, olej ze skrzyni
- czy trzeba odkręcać mocowanie silnika itd.
- z czym jest najwięcej problemu ?
Pewnie niektórzy z forumowiczów widzieli jak przebiega taka operacja wymiany sprzęgła, albo nawet sami to robili.
Także pewnie macie jakieś spostrzeżenia, które mogły by mi być pomocne.
Nie znalazłem w internecie jakiś przydatnych informacji czy opisu procedury, najlepiej krok po kroku co trzeba robić.
Pewnie i bez tego bym sobie poradził, ale czasami warto się wcześniej doinformować.
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
Ja przy wymianie sprzęgła u siebie robiłem to w dwie osoby 13 godzin, w dużym garażu wjechałem na podjazdy, potem podparliśmy auto na podkładach kolejowych od spodu ( uciętych - niech nikt sobie nie wyobraża że z podkładami lataliśmy ), tak że przód wisiał metr nad ziemią i tam sobie wchodziliśmy.
- jakie elementy osprzętu i zawieszenia trzeba zdemontować
- demontaż lewego koła, tarczy klocków, tak żeby całą półoś wyciągnąć ze skrzyni bo inaczej będzie zawadzać
- odczepiasz tłumnik za turbiną jest taka pucha do której tłumnik przykręcony jest na trzech śrubach - tu odkręcasz
- poduszki silnika i skrzyni oprócz tych trzymań ze strony rozrządu
- demontaż prawego koła, trzeba prawą półoś trochę ruszyć ( cofnąć w kierunku koła tak żeby ją ze skrzyni wyciągnąć bo inaczej się zblokujesz )
- demontujesz akumulator i to jego całe duże gniazdo ( 4 śruby rozmiar 13 )
- demontujesz rozrusznik
- odczepiasz linki idące z lewarka
- musisz zatamować płyn hamulcowy na elastycznym przewodzie idaćym do hydraulicznego popychacza sprzęgła, po czym demontujesz sam popychacz
- czy trzeba spuszczać płyn chłodzący, olej ze skrzyni
- płynu chłodzącego nie ruszasz
- warto wymienić olej w skrzyni jak ją już masz na wierzchu - wypuszczać nie musisz jak nie chcesz wymieniać
- czy trzeba odkręcać mocowanie silnika itd.
tak, wszystkie prócz tych przy rozrządzie bo pod silnik podkładasz lewarek i deseczkę i tym lewarkiem opuszczasz/podnosisz silnik jak Ci będzie potrzeba a żeby Ci on na głowę nie wypadł to musi się gdzieś trzymać, nie na samym lewarku
- z czym jest najwięcej problemu ?
to zależy jak do tematu podejdziesz i jak trzymają śruby, jaki masz sprzęt i warsztat, nam najbardziej dopierniczyło wyciąganie samej skrzyni jak już wszystko zostało zdemontowane, a tu nagle trzeba wywijać skrzynią, opuszczać silnik, podnosić, tak żeby znaleźć drogę do jej wyciągnięcia.
Osobiście proponuję tę pracę zrobić w dwóch naprawdę mniej krwi i ku
rw poleci.
Do tej całej imprezy prócz sprzęgła kompletnego potrzebujesz płyn hamulcowy i jak chcesz wymienić to olej do skrzyni.
Jak założysz zacisk to nie zapomnij założyć takiego plastikowego pierścienia - zapobiega on wypadnięciu docisku ( my też na początku myśleliśmy że to zbędny plastik )
Popatrz na koło dwumasowe czy czasem też nie jest do wymiany bo dwa razy demontować skrzynię to horror
- jakie elementy osprzętu i zawieszenia trzeba zdemontować
- demontaż lewego koła, tarczy klocków, tak żeby całą półoś wyciągnąć ze skrzyni bo inaczej będzie zawadzać
- odczepiasz tłumnik za turbiną jest taka pucha do której tłumnik przykręcony jest na trzech śrubach - tu odkręcasz
- poduszki silnika i skrzyni oprócz tych trzymań ze strony rozrządu
- demontaż prawego koła, trzeba prawą półoś trochę ruszyć ( cofnąć w kierunku koła tak żeby ją ze skrzyni wyciągnąć bo inaczej się zblokujesz )
- demontujesz akumulator i to jego całe duże gniazdo ( 4 śruby rozmiar 13 )
- demontujesz rozrusznik
- odczepiasz linki idące z lewarka
- musisz zatamować płyn hamulcowy na elastycznym przewodzie idaćym do hydraulicznego popychacza sprzęgła, po czym demontujesz sam popychacz
- czy trzeba spuszczać płyn chłodzący, olej ze skrzyni
- płynu chłodzącego nie ruszasz
- warto wymienić olej w skrzyni jak ją już masz na wierzchu - wypuszczać nie musisz jak nie chcesz wymieniać
- czy trzeba odkręcać mocowanie silnika itd.
tak, wszystkie prócz tych przy rozrządzie bo pod silnik podkładasz lewarek i deseczkę i tym lewarkiem opuszczasz/podnosisz silnik jak Ci będzie potrzeba a żeby Ci on na głowę nie wypadł to musi się gdzieś trzymać, nie na samym lewarku
- z czym jest najwięcej problemu ?
to zależy jak do tematu podejdziesz i jak trzymają śruby, jaki masz sprzęt i warsztat, nam najbardziej dopierniczyło wyciąganie samej skrzyni jak już wszystko zostało zdemontowane, a tu nagle trzeba wywijać skrzynią, opuszczać silnik, podnosić, tak żeby znaleźć drogę do jej wyciągnięcia.
Osobiście proponuję tę pracę zrobić w dwóch naprawdę mniej krwi i ku

Do tej całej imprezy prócz sprzęgła kompletnego potrzebujesz płyn hamulcowy i jak chcesz wymienić to olej do skrzyni.
Jak założysz zacisk to nie zapomnij założyć takiego plastikowego pierścienia - zapobiega on wypadnięciu docisku ( my też na początku myśleliśmy że to zbędny plastik )
Popatrz na koło dwumasowe czy czasem też nie jest do wymiany bo dwa razy demontować skrzynię to horror
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
Nikt Ci jasno i klarownie nie powie krok po kroku co zrobic itd i na jakie rzeczy zwracac uwage(chodzi tu o mechanika) Poprostu zabierasz mu kawalek 'chleba' i napewno nikt sie nie wypowie w tej kwestii.Mozesz oczywiscie zrobic to sam metoda prob i bledow jak robia ta inni 'garazowi majsterkowicze' ale tak w wiekszosci przypadkow przyjezdzaja do mechanika z prosba o pomoc ze mu cos nie chodzi i tego typu historie.Wiec zycze powodzenia
A tak na marginesie wymiane sprzegla w Twoim przypadku powinno sie zamknac w 8h solo.

-
- Dopiero zaczyna na naszym forum
- Posty: 46
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 0:00
- Imię: Adam
- Lokalizacja: Włoszczowa
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
Dzięki wielkie Codee za informacje - o takie konkrety mi właśnie chodziło.
W ramach uzupełnienia powiem że nie mam lewych rąk i jakąś tam wyobraźnie do majsterkowania mam, a przez kilkanaście lat już sporo przy różnych samochodach robiłem. Nigdy nie było potrzeby jeździć po mechanikach, bo sam dochodziłem co jest nie tak.
Np. w przypadku wymiany świec żarowych większość ludzi jedzie do mechanika, a to jest prosta czynność, którą bez większego problemu można samemu zrobić.
Ale faktycznie Qboy masz racje że niektórzy nie lubią dzielić się wiedzą, albo im się po prostu nie chce. Dlatego też zwróciłem się do forumowiczów - którzy są bardziej skłonni do dzielenia się informacjami dotyczącymi naszej ulubionej marki.
W Lybrze czy przy przy silniku JTD nic nie robiłem dlatego chciałem sobie ułatwić to zadanie - lubię być doinformowany niż potem zaskoczony.
W ramach uzupełnienia powiem że nie mam lewych rąk i jakąś tam wyobraźnie do majsterkowania mam, a przez kilkanaście lat już sporo przy różnych samochodach robiłem. Nigdy nie było potrzeby jeździć po mechanikach, bo sam dochodziłem co jest nie tak.
Np. w przypadku wymiany świec żarowych większość ludzi jedzie do mechanika, a to jest prosta czynność, którą bez większego problemu można samemu zrobić.
Ale faktycznie Qboy masz racje że niektórzy nie lubią dzielić się wiedzą, albo im się po prostu nie chce. Dlatego też zwróciłem się do forumowiczów - którzy są bardziej skłonni do dzielenia się informacjami dotyczącymi naszej ulubionej marki.
W Lybrze czy przy przy silniku JTD nic nie robiłem dlatego chciałem sobie ułatwić to zadanie - lubię być doinformowany niż potem zaskoczony.
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
Qboy bo niestety w takiej naprawie nie da się pisać wszystkiego idealnie dokładnie krok po kroku.
Można zrobić coś najpierw ale i tak inną operację trzeba będzie wykonać później.
Czas 8h solo? nie ma bata, po prostu nie ma żeby w warunkach normalnego dobrze wyposażonego domowego garażu zrobić to szybciej tym bardziej w pojedynkę, gdybym nie robił to bym nie pisał.
JONAIK uważaj też na rurki z klimy bo akurat tam idą dość "gęsto" a rozszczelnienie by Ci kosztów dołożyło, przy skręcaniu zwłaszcza poduszek skrzyni uważaj żebyś nie przekręcił śruby jakiejś
Można zrobić coś najpierw ale i tak inną operację trzeba będzie wykonać później.
Czas 8h solo? nie ma bata, po prostu nie ma żeby w warunkach normalnego dobrze wyposażonego domowego garażu zrobić to szybciej tym bardziej w pojedynkę, gdybym nie robił to bym nie pisał.
JONAIK uważaj też na rurki z klimy bo akurat tam idą dość "gęsto" a rozszczelnienie by Ci kosztów dołożyło, przy skręcaniu zwłaszcza poduszek skrzyni uważaj żebyś nie przekręcił śruby jakiejś
-
- Dopiero zaczyna na naszym forum
- Posty: 46
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 0:00
- Imię: Adam
- Lokalizacja: Włoszczowa
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
Mnie o czas nie chodzi, mogę nawet to robić na spokojnie tydzień, garaż w domu, ciepło, widno - jedyny minus to brak kanału.
Ja lubię wszystko dokładnie obejrzeć wyczyścić, posprawdzać. Na szczęście nie używam auta dzień w dzień, także mogę sobie na taką zabawę pozwolić.
Może źle ująłem to określenie - krok po kroku - bo takie opisy są raczej dla osób kompletnie zielonych.
Jak zacznę to wszystko rozbierać i nasuną mi się jakieś pytania to jeszcze się do Ciebie Codee uśmiechnę.
Co do śrub to bardziej się obawiam że jakaś nie puści,albo się urwie. W tej materii Japończyki są górą, 10 letnie śrubki po wykręceniu jak nówka bez rdzy, a jak coś robiłem w Temprze czy Marei to wszystkie po kolei się rwały. - także sam jestem ciekaw jak tu będzie
Ja lubię wszystko dokładnie obejrzeć wyczyścić, posprawdzać. Na szczęście nie używam auta dzień w dzień, także mogę sobie na taką zabawę pozwolić.
Może źle ująłem to określenie - krok po kroku - bo takie opisy są raczej dla osób kompletnie zielonych.
Jak zacznę to wszystko rozbierać i nasuną mi się jakieś pytania to jeszcze się do Ciebie Codee uśmiechnę.
Co do śrub to bardziej się obawiam że jakaś nie puści,albo się urwie. W tej materii Japończyki są górą, 10 letnie śrubki po wykręceniu jak nówka bez rdzy, a jak coś robiłem w Temprze czy Marei to wszystkie po kolei się rwały. - także sam jestem ciekaw jak tu będzie

Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
No i to jest prawidłowe podejście - ja też nie zasuwałem żeby nie spierniczyć, a czasem się słyszy jak autoryzowany serwis jakiejś marki coś zrobił że nie dokładnie że śruby nie dokręcone itp. bo pośpiech i pogoń za kasą tak się kończą.
Już raz pisałem i powtórzę że żaden mechanik za żadną kasę nie "dopieści" przy naprawie auta jak sam właściciel.
U mnie śruby odkręcały się bez problemu, ostatnio turbinę wymieniałem to też ze śrubami nie było problemu, jedynie szpilki z kolektora się ukręciły, ale to to chyba jest normalka, jak od nowości były i się grzały w kolektorze ( zahartowane jest twarde ale minusem tego jest kruchliwość )
Już raz pisałem i powtórzę że żaden mechanik za żadną kasę nie "dopieści" przy naprawie auta jak sam właściciel.
U mnie śruby odkręcały się bez problemu, ostatnio turbinę wymieniałem to też ze śrubami nie było problemu, jedynie szpilki z kolektora się ukręciły, ale to to chyba jest normalka, jak od nowości były i się grzały w kolektorze ( zahartowane jest twarde ale minusem tego jest kruchliwość )
- niedxwiedx
- Dopiero zaczyna na naszym forum
- Posty: 28
- Rejestracja: 22 lis 2008, 0:00
- Lokalizacja: Kielce
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
Ja za wymianę sprzęgła w mojej lybrze zapłacilem 250 zł w Salonie Opla i jestem zadowolony
jedź do warsztatu a nie pierdziel się sam
jedź do warsztatu a nie pierdziel się sam
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
niedxwiedx pisze:Ja za wymianę sprzęgła w mojej lybrze zapłacilem 250 zł w Salonie Opla i jestem zadowolony
jedź do warsztatu a nie pierdziel się sam
świete słowa,doswiadczenie nie zastapi dobrej woli.
Jak juz sam sobie bedziesz chciał to robic to spuść olej ze skrzyni,
inaczej wyleje ci sie przez dziury po półośkach,chyba że masz tam 0,5 litra.
I jest to taka wartosć dla ciebie że inwestujesz 70 pln na nowy.
Odkręć belke i opusć w dół wtedy nie pogniesz tarczy wciskając skrzynie pod kątem.
-
- Dopiero zaczyna na naszym forum
- Posty: 46
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 0:00
- Imię: Adam
- Lokalizacja: Włoszczowa
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
dzisiaj po południu zacząłem powoli robotę, i powiem szczerze że jestem troche zszokowany ogromem roboty.
na razie utknąłem na wyjęciu lewej półosi ze skrzyni, wyszła 1 cm i dalej nie chce - czy poza 4 śrubami pierścienia coś jeszcze trzeba przy skrzyni odkręcić żeby pół oś wyszła ?
a może ona się nie wysunie ze skrzyni tylko trzeba rozpiąć przegub ?
na razie utknąłem na wyjęciu lewej półosi ze skrzyni, wyszła 1 cm i dalej nie chce - czy poza 4 śrubami pierścienia coś jeszcze trzeba przy skrzyni odkręcić żeby pół oś wyszła ?
a może ona się nie wysunie ze skrzyni tylko trzeba rozpiąć przegub ?
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
u mnie wyskoczyła lewa bez niczego, natomiast prawą trzeba trochę cofnąć żeby się nie haczyła jak skrzynię ostatecznie się wyjmuje, ja nie demontowałem prawej całkowicie ( od strony pasażera )
nie rozpinaj przegubów bo potem będą Ci gumy spadać i będziesz bulił za krzyżaki jak za wczas nie zareagujesz
Widzisz pisałem że to zajęło 13 godzin we dwoje, no ale ktoś pisał że solo w 8 godzin! ! !
Ile już spędziłeś solo ?? ?? ??
nie rozpinaj przegubów bo potem będą Ci gumy spadać i będziesz bulił za krzyżaki jak za wczas nie zareagujesz
Widzisz pisałem że to zajęło 13 godzin we dwoje, no ale ktoś pisał że solo w 8 godzin! ! !
Ile już spędziłeś solo ?? ?? ??
-
- Dopiero zaczyna na naszym forum
- Posty: 46
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 0:00
- Imię: Adam
- Lokalizacja: Włoszczowa
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
nie liczę czasu, mam zamiar to robić popołudniami
właśnie nie chciał bym zciągać spinek z gumowych osłon
na razie utknołem na tej półosi, ciekawe czy jutro coś rusze, ale pewnie nim się ostatecznie dobiorę do sprzęgła to jeszcze sporo czasu minie
mam zamiar od razu wymienić płyn hamulcowy i olej w skrzyni żeby już było na tip top
powiedz mi jeszcze jak z tym wyprzęlgnikiem trzeba go zdemontować ?
do rozrusznika to widzę dojście jest masakryczne, trzeba go całego wyjmować ?
właśnie nie chciał bym zciągać spinek z gumowych osłon
na razie utknołem na tej półosi, ciekawe czy jutro coś rusze, ale pewnie nim się ostatecznie dobiorę do sprzęgła to jeszcze sporo czasu minie

mam zamiar od razu wymienić płyn hamulcowy i olej w skrzyni żeby już było na tip top
powiedz mi jeszcze jak z tym wyprzęlgnikiem trzeba go zdemontować ?
do rozrusznika to widzę dojście jest masakryczne, trzeba go całego wyjmować ?
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
rozrusznik trzyma się chyba na co najmniej trzech śrubach z czego jedną odkręciłem od góry a pozostałe od spodu - jak go nie zdemontujesz to nie odczepisz skrzyni, albo go po prostu uszkodzisz.
ten wysprzęglik ma w pewnym momencie gumowy przewód i tam musisz zatamować przepływ płynu a potem go zdemontować, chyba tam zimery jakieś przy nim były żeby go odczepić jak pamiętam.
Jak go nie zdemontujesz to wyrwiesz przewody
Pamiętaj o zasadzie: najpierw dobrze popatrz potem demontuj, bo czasem trzeba coś wcześniej zdemontować żeby potem co innego usunąć.
ten wysprzęglik ma w pewnym momencie gumowy przewód i tam musisz zatamować przepływ płynu a potem go zdemontować, chyba tam zimery jakieś przy nim były żeby go odczepić jak pamiętam.
Jak go nie zdemontujesz to wyrwiesz przewody

Pamiętaj o zasadzie: najpierw dobrze popatrz potem demontuj, bo czasem trzeba coś wcześniej zdemontować żeby potem co innego usunąć.
-
- Dopiero zaczyna na naszym forum
- Posty: 46
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 0:00
- Imię: Adam
- Lokalizacja: Włoszczowa
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
prawa półoś wysunęła się bez problemu, a lewa za pierona nawet jak mocniej próbuje - boje sie żeby czegoś tam w skrzyni nie rozwalić
wyszło z 1cm i dalej za nic nie chce - możliwe żeby aż tak to się zastało ?
a może wystarczy rozkręcić tą półoś tam przy skrzyni jest jakie masywne grube łączenie ze śrubami na imbusa powinna wyjść cała pół oś razem z tym wszystkim co na zdjęciu i z pierścieniem na 4 śruby który dochodzi do skrzyni?
a może pierścień ma zostać przy skrzyni i trzeba to rozdzielić w miejscu zielonego znaku
nigdzie nie mogę znaleźć rysunku czy zdjęcia jak wygląda cała półoś po wyjęciu
wyszło z 1cm i dalej za nic nie chce - możliwe żeby aż tak to się zastało ?
a może wystarczy rozkręcić tą półoś tam przy skrzyni jest jakie masywne grube łączenie ze śrubami na imbusa powinna wyjść cała pół oś razem z tym wszystkim co na zdjęciu i z pierścieniem na 4 śruby który dochodzi do skrzyni?
a może pierścień ma zostać przy skrzyni i trzeba to rozdzielić w miejscu zielonego znaku
nigdzie nie mogę znaleźć rysunku czy zdjęcia jak wygląda cała półoś po wyjęciu
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Odp: Lybra - wymiana sprzęgła
chodzi Ci oczywiście o tę półoś od strony pasażera?
tę to poluzowaliśmy na takim podtrzymaniu ( gdzieś w jej połowie jest taka"ramka" przez którą przechodzi skręcona na 4 śruby, jak ją rozkręcisz tam chyba znajdowało się łożysko, to wybijasz ją w stronę koła tak żeby trochę się przesunęła bo inaczej zawadza)
Tę czynność proponuję Ci wykonać na końcu jak już będziesz skrzynię zdejmował, wtedy wybijesz tyle ile Ci będzie potrzebne do wyciągnięcia skrzyni, bo mając wszystko zdemontowane od strony kierowcy w tę też stronę zdejmujesz skrzynię i pół oś praktycznie Ci przy szarpnięciu wyskoczy, ale jak jej nie cofniesz to nie obrócisz skrzynią aby ją wyciągnąć. Zresztą przy wyjmowaniu skrzyni są takie kombinacje że zobaczysz, to jest po prostu sztuka żąglowania skrzynią w komorze silnika w celu jej wyciągnięcia
tę to poluzowaliśmy na takim podtrzymaniu ( gdzieś w jej połowie jest taka"ramka" przez którą przechodzi skręcona na 4 śruby, jak ją rozkręcisz tam chyba znajdowało się łożysko, to wybijasz ją w stronę koła tak żeby trochę się przesunęła bo inaczej zawadza)
Tę czynność proponuję Ci wykonać na końcu jak już będziesz skrzynię zdejmował, wtedy wybijesz tyle ile Ci będzie potrzebne do wyciągnięcia skrzyni, bo mając wszystko zdemontowane od strony kierowcy w tę też stronę zdejmujesz skrzynię i pół oś praktycznie Ci przy szarpnięciu wyskoczy, ale jak jej nie cofniesz to nie obrócisz skrzynią aby ją wyciągnąć. Zresztą przy wyjmowaniu skrzyni są takie kombinacje że zobaczysz, to jest po prostu sztuka żąglowania skrzynią w komorze silnika w celu jej wyciągnięcia
