Lybra - dziwny spadek mocy

angie-83
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 14
Rejestracja: 14 sty 2009, 0:00
Lokalizacja: Olecko (Mazury)
Kontakt:

Lybra - dziwny spadek mocy

Post autor: angie-83 » 02 sie 2009, 17:30

Witam. Moja Lyberka dziwnie zachorowała :D Otóż przy każdym dłuższym postoju, gdy ruszam ona traci moc. Żadna kontrolka się nie zapala, ani silnik nie jest w trybie awaryjnym, wchodzi na obroty ale bardzo powoli. Po paru minutach, tak jakby sie silnik rozgrzał zaczyna być ok- dostaje mocy i można non stop jeździć. Dodam iż dwa miesiące temu padł mi czujnik doładowania na kolektorze ssącym, ale objawy były zupełnie inne (brak mocy, tryb awaryjny-3500obr. i kontrolka silnika), a tu zupełnie nic oprócz braku mocy W czym tkwi przyczyna? silnik- 1,9jtd 116km 2002r

-- 03 Sie 2009, 11:53 --

Wiec, nie czekając az ktoś odpisze zajechałem do warsztatu pod komputer i wyszło- PRZEPŁYWOMIERZ-koszt około 200zł. Jakby ktoś miał takie objawy to można wymieniać od razu.
Pozdrawiam .

Vit
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 13
Rejestracja: 03 gru 2007, 0:00
Lokalizacja: Kraków

Odp: Lybra - dziwny spadek mocy

Post autor: Vit » 12 paź 2009, 0:47

Dzieki za wskazówke. Mam od dluzszego czasu dokladnie ten sam problem, oprocz tego jak sie juz silnik nagrzeje to potrafi jeszcze czasem lekko szarpnac najczesciej na 3 lub 4 biegu w okolicach 2500obr.
Po krotkim czasie jak problem sie pojawil, udalem sie na diagnostyke komp. ktora wykazala blad przeplywomierza - przeplywomierz wymienilem jednakze bledu nie skasowalem, po niedlugim czasie ponownie problem zaczal sie pojawiac - pojechalem do innego warsztatu opisujac historie problemu. panowie stwierdzili ze moj przeplywomierz jest ok zakladajac na chwile swoj nowy i porownujac jakies parametry. wyczyscili mi wiec egr i ruszylem w droge. po wyjechaniu z warzsztatu i przejechaniu okolo 15 km problem sie pojawil ponownie. wrocilem niezwlocznie i po podpieciu do kompa wskazalo blad przeplywomierza. panowie jednak utrzymuja ze przeplywka ok i trzeba bedzie szukac gdzies indziej. wiec jezdze z tym starym i cierpie katusze. wyczytalem w innym watku ze mozna odpiac przeplywomierz, pojezdzic troche i sprawdzic czy problem nie zniknał. prosze o porade:
- jak go bezpiecznie odpiac
- ile moge jezdzic z odpietym
- i jak jezdic by nic nie spi....c

z gory dziekuje.

13.10.2009
Odpialem przeplymowierz jak to moja zona nazywa i pelne zaskoczenie. Nie dokonca shyba wiedzialem co znaczy 150KM - WOW!. No i problem tez sie sam rozwiazal w kilka sekund. Mianowicie okazalo sie ze wtyczka na kabelku od przeplywomierza jest polamana i zasniedziala jakbym ja z morza wylowil. Nie dziwie sie teraz ze tak mulil losowo (raz tak raz siak). WD40 i kilka minut na wyschniecie, a lybra chula jak zloto. No oczywiscie wtyczke nowa musze kupic czym predzej.
Dzieki za wsparcie na forum. Czytajac wasze komentarze i bazujac na waszym doswiadczeniu mozna niejednokrotnie zdzialac wiecej samemu niz w niejednym warsztacie, no chyba ze naprawa wymaga specjalistycznego sprzetu. W moim przypadku to bylo kilka godz na forum i 10 min roboty versus 3 dlugie wizyty w warsztach, rok meczarni i 1500 wydany nie na to co trzeba.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Silnik, przeniesienie napędu i układ chłodzenia”