Lybry nie uda się zarejestrować przed weekendem ( espeszyl fenks for u[dż]ąd skarbołwy) a w sobotę kończy się ważność tablic zjazdowych i ubezpieczenia

Serdecznie pozdrawiam.
Moderator: Wilkin
Witaj, ważność tablic ma jako tako małe znaczenie w tym kraju.Rafako pisze:Niestety Nat, nie przyjedziemy naszą nową Lyberką, a jeno koreanskym WRC z kapustą na masce...
Lybry nie uda się zarejestrować przed weekendem ( espeszyl fenks for u[dż]ąd skarbołwy) a w sobotę kończy się ważność tablic zjazdowych i ubezpieczenia
Serdecznie pozdrawiam.
Widzisz Maćku, problem nie tkwi w tablicachswinx__wawa pisze: Witaj, ważność tablic ma jako tako małe znaczenie w tym kraju.
Ja w mondeo 2 lata jeździłem na blachach z NL. Zadzwoń do AXA przedstaw im sytuacje i na miesiąc możesz ubezpieczyć autko na numer VIN a później już mając auto zarejestrowane na rok normalnie na tablice
Wóż naprawisz a póki nie ma coupe na chodzie zalatuj czymkolwiek, nawet Yarisem z L na dachu.Coupe pisze:Załamka, no i mnie nie będzie
nie mam czym przyjechać ;(
dziś jechałem swoim maleństwem, zapaliła się kontrolka oleju... zaczęło coś stukać pod maską...
wszystko zawsze tak zadbane w aucie po maxie i taki numer...znajomy mechanik powiedział ze słychać szklanki,
jutro wsjo rozbierze i zobaczy, powiedział, że bedzie robił jak dla siebie bo wie że dla mnie moja coupeta to zdecydowanie więcej niż 4kółka...
miło słyszeć, takie słowa, ale humor mam dziś fatalny -> poważna awaria przed świętami i sylwkiem... ehh. Postaram się byćgrzole pisze:Wóż naprawisz a póki nie ma coupe na chodzie zalatuj czymkolwiek, nawet Yarisem z L na dachu.Coupe pisze:Załamka, no i mnie nie będzie
nie mam czym przyjechać ;(
dziś jechałem swoim maleństwem, zapaliła się kontrolka oleju... zaczęło coś stukać pod maską...
wszystko zawsze tak zadbane w aucie po maxie i taki numer...znajomy mechanik powiedział ze słychać szklanki,
jutro wsjo rozbierze i zobaczy, powiedział, że bedzie robił jak dla siebie bo wie że dla mnie moja coupeta to zdecydowanie więcej niż 4kółka...
mikaeltdi pisze:Normalnie jak sie uporam(zdążę) z aktualnym pieszczeniem Kappy(rozrząd i zawiecha przód) to też zawitam na kawę i ciacho...przy okazjiodwiedzin rodzinki.
O to, tomikaeltdi pisze:mikaeltdi pisze:Normalnie jak sie uporam(zdążę) z aktualnym pieszczeniem Kappy(rozrząd i zawiecha przód) to też zawitam na kawę i ciacho...przy okazjiodwiedzin rodzinki.
Uporac się uporałem z małymi przeszkodami ale niestety rodzinka się wypieła i nie chce nas w tym tygodnia a w przyszłym (teraz są inni goście)więc nici z odwiedzin stolicy.
ale pojawiła sie szansa na odwiedziny dawnej stolycy i chochołowego dworusię zobaczy ..pozdro i do zob. next time