tak oto moja Lancia zakończyła swoją służbę, pełną humorów i niespodzianek, ale generalnie bilans, sentymentalnie rzecz oceniając, na plus. Zakończył się pewien etap


Na szczęście nam, jadącym w środku, nic a nic się nie stało.
Na zdjęciach - szczątki (chętnych na nie proszę o kontakt na priva, choć już wstępnie jestem umówiony na ich przekazanie) i jeden ze sprawców.
I dobra rada - uczcie się na cudzych błędach! Zwracajcie uwagę na znaki ostrzegające przed dzikimi zwierzętami, zwłaszcza nocą. Wypadek miał miejsce na drodze 94, między Prochowicami a Kawicami.