Lancie Lybry z przebiegiem 70 tys. km - czy to możliwe??

[iwan31]

Chce kupic Lancie lybre 1.9 jtd lub 2.4jtd i na mobile.eu natrafilem na ogloszenia z niemiec czy włoch w ktorych Lybry z 2003-2005 maja przebiegi miedzy 60-100 tys km w cenieod 5000euro do nawet 9000euro. I sie zastanawiam czy to mozliwe????????????
prosze o opinie
dzieki pozdrawiam

[Rafako]

Nie. To niemożliwe (w cenie 5000 EUR). Za te 9000 EUR to może się taka sztuka przypadkiem trafić.
Pamiętajmy, że Niemcy czy Włosi nie dlatego mają kilkakrotnie wyższe zarobki niż Polacy, że są debilami i oddają wszystko za darmo / za bezcen.
Serdecznie pozdrawiam.

Ps. chyba, że podawane przez Ciebie oferty za 5000 EUR dotyczą pojazdów cofniętych o 500 tyś km, po powodzi, po dzwonie z TIR-em, po owinięciu się wokół drzewa itd. wtedy przepraszam ,odszczekuję swoje słowa - to możliwe.

[Heathen]

Powiem tak.
Kupując diesla dopłacasz, aby sie to ci opłaciło musisz jeździć...ile?
Popatrz na używane 1-2 latki w poszczególnych salonach, które maja certyfikaty dealerów itd (czyt. pewniaki na 99%:P) i co widzimy?
Przebiegi rzędu 30-50 tyś rocznie dla diesli...(dwulatki maja niekiedy nastukane tyle ile 10 letnie lybry...)
Benzynki z kolei przebiegi rzędu 15-20tyś rocznie..

Wiec jakbym mial wydac w salonie 100.000zł na 2 litrowego diesla w klasie D+ to nie po to aby nim tłuc się po mieście! Tylko aby robić przebiegi....a 10tyś rocznie to nie przebieg!
To jest nielogiczne, nieekonomiczne.....ale możliwe*, dlatego musisz to na 100% zweryfikować!

*prawdopodobieństwo pewnie równe wygranej 6ki w totka..

[Barton]

Powiem tak.
Kupując diesla dopłacasz, aby sie to ci opłaciło musisz jeździć...ile?
Popatrz na używane 1-2 latki w poszczególnych salonach, które maja certyfikaty dealerów itd (czyt. pewniaki na 99%:P) i co widzimy?
Przebiegi rzędu 30-50 tyś rocznie dla diesli...(dwulatki maja niekiedy nastukane tyle ile 10 letnie lybry...)
Benzynki z kolei przebiegi rzędu 15-20tyś rocznie..

Wiec jakbym mial wydac w salonie 100.000zł na 2 litrowego diesla w klasie D+ to nie po to aby nim tłuc się po mieście! Tylko aby robić przebiegi....a 10tyś rocznie to nie przebieg!
To jest nielogiczne, nieekonomiczne.....ale możliwe*, dlatego musisz to na 100% zweryfikować!

*prawdopodobieństwo pewnie równe wygranej 6ki w totka..

Dobrze napisane. Tak właśnie to wygląda w cywilizowanych krajach.
Biznes w każdej branży polega na zaspokajaniu potrzeb klientów. W handlu samochodami nie jest inaczej.
Polak szuka 10 latka z przebiegiem 120 tys. to znajduje i to jeszcze w dobrej cenie. Specjalnie dla niego.
Bo przecież Polak kupuje tylko najlepsze okazje.

[Polej]

Chce kupic Lancie lybre 1.9 jtd lub 2.4jtd i na mobile.eu natrafilem na ogloszenia z niemiec czy włoch w ktorych Lybry z 2003-2005 maja przebiegi miedzy 60-100 tys km w cenieod 5000euro do nawet 9000euro. I sie zastanawiam czy to mozliwe????????????
prosze o opinie
dzieki pozdrawiam

Pewnie, że możliwe, bo taki przebieg, nawet jeśli oryginalny niczego w 100% nie weryfikuje- przykłady podał Rafako.
5000-9000 tyś Euro to nie tak mało, dochodzą opłaty, przywóz do kraju, większy przegląd i cena wzrasta.
Mogą być to też auta 'przygotowane do sprzedaży', gdzie przebieg jest dopasowany do zapotrzebowania rynkowego
Jednak po zliczeniu kosztów spodziewanych i ryzyka kosztów niespodziewanych taka okazja już niekoniecznie musi być okazją, ale 'kto nie ryzykuje nie wygrywa', jeśli szukasz diesla z rocznika >2000, to aut 'przygotowanych do sprzedaży' Ci u nas dostatek;] (u nas= w UE).

Wypełnij pole miejscowości

[wacia]

Jak dla mnie to wszytko jest możliwe ja trafiłem Lybre 1.6 z 2000r z przebiegiem 30 000 km

[lanciolet]

Według mnie jest to jak najbardziej możliwe,ale...
To "ale" oznacza,że cuda zdarzają się rzadko,o wiele rzadziej niż występują np.na Allegro i w komisach
A mówiąc poważnie są kraje,gdzie nawet niewielka stłuczka(jak na nasze warunki) w kilkuletnim aucie oznacza tak wysokie koszty naprawy,że to się nikomu tam nie opłaca,ponieważ koszty zbliżają się do rynkowej wartości pojazdu.t
Towarzystwo ubezpieczeniowe orzeka szkodę całkowitą,sprzedaje auto nazywane tam "wrak", a u nas "auto do kosmetycznych poprawek blacharsko-lakierniczych" .Jeśli takie auto nie miało spotkania z TIRem jak napisał Rafako,tylko np jest po gradobiciu albo kolizji i zostało dobrze naprawione,to nie ma strachu.Jest to dobry sposób na nabycie auta z małym przebiegiem dla tych co liczą się z kasą.Na drugim biegunie są oferty aut z małymi przebiegami i bezwypadkowych-oczywiście za wiele większą kasę.
Ale błagam-nie snujcie teorii o tym,że wszyscy na świecie siedzą z kalkulatorami i przeliczają przed zakupem auta ile MUSZĄ rocznie przejechać,żeby im się opłaciło jeździć dieslem.To jest jakiś absurd!Przeciętny europejczyk w średnim wieku ma takie dochody i oszczędności,że po prostu idzie do salonu,kupuje nowe auto takie jak mu się podoba-diesla czy benzynę-jeździ ile chce 3-4 lata a potem sprzedaje i kupuje nowe i ma w d***e opłacalność tej inwestycji,bo i tak traci.Oni po prostu żyją normalnie i wcale nie muszą jeździć kilkadziesiąt tysięcy rocznie.Jeżdżą ile chcą.

[Heathen]

wacia ale my nie rozmawiamy o malej benzynce;P tylko o 2 litrowych dieslach:)

lanciolet **** jak potłuczony...
Spójrz na oferty na zachodzie (ale nie komisow od turasa) i zobacz jakie są przbiegii.
Poza tym w polsce z kalkulatorem sie jezdzi bo drogo (zarobki male) wychodzi taka przyjemnosc, a i drog nie ma za wiele dobrych, a mimo to popatrz na przebiegi 1-2 letnich aut u dealerów na gwarancji fabrycznej...

A na zachodzie maja wieksze zarobki i lepsza infrastrukture, wiec dlaczego maja jezdzic mniej?
Mamy autko ze Szwecji:
http://allegro.pl/show_item.php?item=1438706214
4 latek i taki przebieg 217.000...fajnie! Jest szansa że nie kręcony...bo przbieg i tak juz wykracza poza pojmowanie przecietnego polaka!
Szkoda tylko że po wpisaniu nr rej pojazdu widzimy
klik

Fordonsidentifikation
Registreringsnummer: XRS149
Fabrikat: VOLVO J + V70
Färg: BLA Fordonsslag: PB
Fordonsar: 2006 Fordonsslagsklass: I
Chassinummer: YV1JV324961584629
Typgodkännandenummer: e4*2001/116*0061*11
Typgodkännandedatum: 2005-11-21
Senaste EU-regbevis del 1: 2010-10-11
Senaste EU-regbevis del 2: 2010-10-11
Handelsbeteckning:
Upplysningar:

Fordonsdata
Fordonsstatus: Avställd (2010-09-29)
Tillfällig registrering: Nej Privatimport: Nej
Antal ägare: 4 Yrkesmässig trafik: Nej
Fordonet tillverkat: 2006-03
Producentansvarig: 699065-5216
I trafik första gangen i Sverige: 2006-03-31
I trafik första gangen i utlandet:
Ägarbunden dispens: Nej
Ägarbunden dispens upphör: Nej

Besiktningsuppgifter
Besiktningstermin: 2011-09-01 - 2012-01-31
Senast godkända besiktning: 2010-01-18
Vägmätarställning: 506556
Czyli w 4 latka stuknęło volvo pół miliona! Ale to mnie nie dziwi, po to duzy silnik i LPG aby walic kilometry a nie cytuję "jeździć ile chce". Gdyby bylo tak jak mowisz na zachodzie same D premiumy by smigaly...a tam widac male autka takze miejskie, ludzie podchodza ekonomicznie do tego duzo bardziej niz w PL
Dla mnie trzeba być co najmniej naiwnym by wierzyć w przbeieg 2,4 litrowego diesla (mowie o lybrze) rzędu 10.000 rocznie

[Seth]

tak jak pisze Heathen, zgadzam się w 100% - znajomy szukał w Niemczechsamochodu, m. in. BMW 320d Touringa - zdarzały się dwulatki z przebiegami 180-190kkm. a ponad 100 było normą

jak to mówi powiedzenie: "Niemiec jak kupuje diesla, to odpala go w salonie, a gasi w momencie sprzedaży"
są i takie, co jeżdżą mniej, ale mniej jak 25tys. rocznie na diesla jest abstrakcją dla mnie

[lanciolet]

lanciolet **** jak potłuczony...

Heathen,byłoby fajnie jakbyś się ogarnął i zrozumiał,że forum jest po to,żeby rozmawiać,a nie obrażać innych za to,że mają inne poglądy.Miałem na myśli Szwajcarię a nie Niemcy.Autor posta zapytał,czy są możliwe takie auta i ja napisałem,że to możliwe.
Dalej uważam,ze wrzucanie wszystkich do jednego wora to myślenie "wąskotorowe".Znalazłeś ogłoszenie Volvo po taxi i na tej podstawie udowadniasz,że wszystkie diesle muszą mieć przebiegi po kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy kilometrów rocznie.I w kółko to samo: jeżdżenie autem musi być "logiczne i ekonomiczne","jeżdżenie w Polsce jest drogie","po to duży silnik i lpg,żeby tłuc kilometry".Jest w tym racja,ale dowodzenie,że wszystkie auta są takie to jakaś paranoja...
No chyba,że kupiłeś dziada z megaprzebiegiem i wkurza cię,że ktoś inny może mieć lepsze auto,więc każdemu udowadniasz,że ma cofany licznik i od razu ci lepiej
Moja Lancia JTD przez ostatnie 12 miesięcy przejechała 14200 km,bo to nie jedyne moje auto.
Ale to przecież..."niemożliwe,nielogiczne i nieekonomiczne".Może.Ale co mnie to obchodzi?

[Kozi]

Ja zrobiłem przez niecałe dwa lata ok 13 tyś. A to moje jedyne auto

[Seth]

Moja Lancia JTD przez ostatnie 12 miesięcy przejechała 14200 km,bo to nie jedyne moje auto.

kupiona jako nowa? w przypadku używanych zasadę ciężko zastosować, bo cena się "mniej więcej" zrównuje - ale np. 3-5- 7 tys. Euro różnicy w kosztach zakupu powinno się jakoś kalkulować, czy myślisz, że ludzie lubią ot tak, wywalać -10-20% samochodu w błoto (nowa Lybra, w Holandii kosztowała - 2.0Emblema - 32 tys. Euro. 2.4JTD Emblema - 37tys. Euro - 15% różnicy na niekorzyść diesla)

Twoja Szwajcaria akurat jest kiepskim przykładem, bo tam większość to i tak mocne benzyny

[lanciolet]

Twoja Szwajcaria akurat jest kiepskim przykładem, bo tam większość to i tak mocne benzyny [/quote]

Seth,nie zrozumiałeś mnie zupełnie.
"Moja Szwajcaria" jest przykładem nie na przebiegi wyłącznie diesli ale na możliwość zakupu kilkuletniego auta z małym przebiegiem po kolizji w dobrej cenie.Doskonale zdaję sobie sprawę,że tam wiekszość to mocne benzyny,ale nie o tym pisałem.
Ale ten przykład wcale nie jest gorszy od "twojego" BMW 520d Touring jako dowodu na przebiegi Lancii...

[Heathen]

lanciolet **** jak potłuczony...

Heathen,byłoby fajnie jakbyś się ogarnął i zrozumiał,że forum jest po to,żeby rozmawiać,a nie obrażać innych za to,że mają inne poglądy.Miałem na myśli Szwajcarię a nie Niemcy.Autor posta zapytał,czy są możliwe takie auta i ja napisałem,że to możliwe.
Dalej uważam,ze wrzucanie wszystkich do jednego wora to myślenie "wąskotorowe".Znalazłeś ogłoszenie Volvo po taxi i na tej podstawie udowadniasz,że wszystkie diesle muszą mieć przebiegi po kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy kilometrów rocznie.I w kółko to samo: jeżdżenie autem musi być "logiczne i ekonomiczne","jeżdżenie w Polsce jest drogie","po to duży silnik i lpg,żeby tłuc kilometry".Jest w tym racja,ale dowodzenie,że wszystkie auta są takie to jakaś paranoja...
No chyba,że kupiłeś dziada z megaprzebiegiem i wkurza cię,że ktoś inny może mieć lepsze auto,więc każdemu udowadniasz,że ma cofany licznik i od razu ci lepiej
Moja Lancia JTD przez ostatnie 12 miesięcy przejechała 14200 km,bo to nie jedyne moje auto.
Ale to przecież..."niemożliwe,nielogiczne i nieekonomiczne".Może.Ale co mnie to obchodzi?

Inny pogląd jeszcze nie jest powodem do zwracania uwagi w dany sposób. Ale ty poprostu wypisujesz herezje i czytasz między wierszami, Ja nie wrzucam do wora wszystkich jeno jakies 95% diesli kupowanych w salonach. Sam napisałem że to jest możliwy przebieg! Ale nie logiczny i nieekonomiczny, w cywilizowanych krajach! I nie porównuj polaczków którzy kupuja 10 letnie diesle by jezdzic nimi po miescie ( na forum 2 ankiety, sprawdz jakie przebiegi robimy, i jakie silnki sa najpopularniejsze)
Sam przyznajesz mi rację, i powtórzę raz jeszcze NIE WSZYSTKIE auta, ale przerażająca większość.
Co mnie obchodzi twoja kilku letnia JTD? Mój przebieg roczny wynosi 15.000km, ale gdybym miał kupić NOWE AUTO Z SALONU do takiego przebiegu, na pewno nie wydałbym kupy kasy na wypasioną Lybrę z silnkiem 2,4 JTD do miasta... i raczej 95% osób kupujących taką lybrę lata temu w salonie myślało podobnie bo jest to :
-ekonomiczne
-logiczne
-praktyczne
W tym momencie zostaje 5% ludzi którzy kupili takie autko i nie trzeskało kilometrów, i ich pitoliło spalanie/serwisowanie itd... ale pewnie oni odsprzedali po gwarancji i kupili kolejnego diesla (wszak ich stać), a ich lancia 2-3 razy zmieniła już właściciela, a jej przebieg zbliżył się do >300.000, ktory po przekorczeniu granicy polskiej spadł do magicznych 170.000....
Ps. akurat ja swojego dziada kupiłem z przebiegiem 160.000 co na 9 letni problematyczny motor 1,8 okazało sie wartością realna (bynajmniej hodometr na to wskazuje i brak problemów o których swego czasu wspominał jan12345), natomiast w wielu przypadkach diesli na forum trafiamy na opisy w ktorych cos jest nie tak...(czyt. przekrecone a wlasciciel nadal sie łudzi)
Ja koncze dysputę na ten temat, bo nie przebieg sie liczy a stan faktyczny;P
Co nie zmienia faktu że diesel w wiekszosci przypadkow kupowany jest po to by trzeskac km...a nie toczyc sie po miescie, no chyba ze jest to jakis miejski compakt i 1,3 l dieselek:P

[jaro1959]

Odpowiadam na tytuł postu: możliwe, ale za adekwatnie duże pieniądze.
Swoją Lybrę kupiłem z małym przebiegiem i b.dobrym stanem za sporą kwotę. Ciekawostka - zmieniarka miała jeszcze papierowe plomby na przesuwanej klapce. Niemka nie wiedziała o zmieniarce lub ją to nie interesowało.
Niedawno uciekła mi w Niemczech Lyberka w idealnym stanie z ostatniego rocznika, byłem gotowy dać za nią taką kwotę że wielu popukało by się w czoło.
Trafiają się takie auta, lecz idą w ręce znajomych, rodziny, na rynek trafiają raczej w sporych kwotach.