Witam
Chciałbym opisać moje perypetie z w/w sklepem. Czytając forum spotkałem się z pozytywnymi opiniami na Ich temat, może mieli więcej szczęścia niż ja

Początek zaczynał się niewinnie, przytulenie się przodu mojej lancii do naprawdę niewielkiego drzewka. Poskutkowało to lekkim połamaniem zderzaka i pognieceniem belki która spina od przodu podłużnicę. Ochoczo zacząłem przeszukiwać net w poszukiwaniu belki/pasa czy jak to jeszcze inaczej nazywają

. Niestety natrafiłem na Lancia Części Jaworzno, cóż nie każdy ma szczęście

Zamówiłem u nich belkę i przy okazji plastik bagażnika jak wiadomo lubi się łamać. Wysłałem kasę, a że dobry ze mnie człek i nie lubię ludziom robić niepotrzebnych kosztów nie licytowałem. Liczyłem na ludzką uczciwość ale rachunek prawdopodobieństwa jest nieubłagany. W końcu musiałem trafić na kłamców i kanciarzy. dzień po wysłaniu kasy okazało się że mechanik, u którego autko zostawiłem, uwolni mnie za dobre pieniądze od kłopotu naprawy. Kupił ode mnie samochód, powiedział że belkę sobie wyprostuje i nie będzie mu potrzebna. Więc dzwonię do sklepu, mówię jak jest na co dostaję info " nie ma problemu pieniądze odeślemy" mija tydzień...jak można się domyślić nic się nie dzieje. Wysyłam maila i w dobrym humorze jadę sobie na tygodniowy spływ. Na spływie.....ale to nie ta historia

. Po powrocie oczywiście zwrotu nie ma, piszę kolejnego maila. Po kilku dniach znowu dzwonię rozmawiam z szefem. Mówi że właśnie odpisuje na maila i kasę odeśle byle podać date i kto przelewał pieniądze. Oczywiście jak się można domyślić kłamał, odpowiedzi na malia brak, dzwonię jeszcze raz i po raz kolejny dostaję zapewnienie że pieniądze odeślą. To było w sierpniu, jest to najdłużej idący przelew w historii bankowości. Ale co tam ja te niespełna 250 pln przeżyję, ta marna firma się nie wzbogaci, a czytając to może kilka osób się zastanowi nad kupowaniem czegokolwiek u Nich. Ciekawe czy samochody które sprzedają tak samo naprawiają przed sprzedażą jak obiecują.
To by było na tyle, na pocieszenie to po raz drugi sobie kupiłem lybrę. Następny będzie thesis
