zapaliła mi się wczoraj kontrolka silnika, ale po jakimś czasie zniknęła. Dzisiaj powtórka z rozrywki, ale już nie zniknęła, a wręcz zauważyłem, że auto jakoś nie bardzo chce jechać. Bez względu na bieg - maksymalnie 3500rpm. Sprzęgło i przegazowałem - to samo, max 3500rpm, ale nie tak jakby był odcinacz (nagłe odcięcie), ale tak, jakbym tylko tyle gazu nacisnął. Zatrzymałem się, luz - to samo, czyli max 3500 obrotów. Wyłączyłem silnik, załączyłem - nagle działa poprawnie (ale kontrolka nadal świeci). Ruszyłem, przeciągnąłem go troszkę na 2 biegu (do 4000 rpm) - idzie jak burza. Włączam trójkę, gaz do dechy i.... zatrzymał się na 3500rpm i tak już zostało (czyli na każdym biegu i bez biegu to samo. Tym razem już wyłączenie auta nie pomaga)

Jak już wspomniałem, chwilowo nie mam kabli, żeby podpiąć komputer, będę miał je najszybciej w weekend.
Miał ktoś podobny problem? Co to może być? Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi, a jak tylko będę znał kody błędów - dam znać
