Zbyt nerwowy jesteś, nie wsiadaj w tym stanie za kierownicę. Podobno ziółka pomagają.Rafako pisze:Jarek, jestem cierpliwy ale czasem internetowa dyskusja z Tobą o samochodach używanych mnie zwyczajnie w...
...denerwuje.
Gdzie napisałem, że detailing to wadaalbo inaczej, gdzie Ty sobie to znadinterpretowałeś
![]()
Widziałeś ten konkretny samochód jak był jeszcze w prywatnych rękachWnioskuję, że nie, więc spieszę z łopatologicznym wyjaśnieniem: auto wymagało uprania, wypolerowania lakieru i ogólnego oblecenia dressingiem, żeby wyglądało tak dobrze jak obecnie.
Skoro uważasz, że taka operacja warta jest 4000 zł (lub opcjonalnie 7000, biorąc pod uwagę pierwotną cenę wyjściową), to Twoja logika nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Taka usługa to koszt rynkowy 1000-1500 zł w zależności od wykonawcy, więc zdrowy rozsądek podpowiada uczciwy zarobek na poziomie kolejnego 1000 zł dla handlarza i szybka odsprzedaż auta + możliwość dalszego inwestowania i pomnażania gotówki.
Tak robi np. mądry Niemiec czy Szwajcar. Głupi POlak natomiast musi zarobić "pińcet razy licznik", więc nie zadowala się uczciwą marżą na poziomie 25% czyli przysłowiową łyżeczką, tylko musi natychmiast wypić cały gar. Co ciekawe znajduje jeszcze poklask w internecie i bezinteresownych obrońców jego świętego prawa do zarobku, oklaskujących potencjalne handlowe talenty (tak, piję personalnie do Twojej wypowiedzi), z których jednak nic nie wynika.
Reasumując zaś, być może wydaje Ci się, że znasz się na dobrym handlu i ciekawych ofertach (czego sam dowodzisz swoją wypowiedzią).
Pewnie masz rację. Ja tam się nie znam i zapewne nie mam racji ale...
...w moim prymitywnym umyśle rodzi się prosty wniosek: jeśli coś jest atrakcyjną ofertą, nie gnije u jednego handlarza przez rok, tylko się sprzedaje w krótkim czasie. Taka jest uniwersalna miara atrakcyjności produktu, niezależnie od tego co się Tobie albo mnie wydaje.
Serdecznie pozdrawiam.

Założyłem, że pisząc "faktycznie rarytas"(itd) i opatrując stosowną emotką, pisałeś po prostu ironicznie, jak to Rafako.
Gdzie napisałem, że taka operacja warta jest 4000 zł lub 7000 zł? albo inaczej, gdzie Ty sobie to znadinterpretowałeś

Błąd Twojego rozumowania jest prosty - chcesz innym wyznaczać ich marże, bo wiesz lepiej od właściciela, ile powinien zażądać za auto. A jeśli ktoś rozminie się z Twoimi oczekiwaniami, to "Głupi POlak", "handlarzyk" w odróżnieniu od "MOndrego Aleksandra". Więcej luzu, pogody ducha i wiary w ludzi, proszę.
Jeśli znajdzie nabywcę za tę cenę, to wykazałby się naiwnością, podążając za Twoimi opiniami i ją bez sensu obniżając. Widać, NIE jest to handlarzyna typu "szybko kupić, szybko sprzedać" i znalezienie maksymalnej ceny rynkowej przedkłada nad szybką transakcję. Może cieszy się posiadaniem, jak nie przymierzając - Ty albo ja swoimi gratami? Kto właścicielowi zabroni? Twoja logika "uczciwego zarobku" nie ma więc nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem.
Jeśli auto jest w dobrym stanie i wymagało jedynie uprania i polerki (czyżbyś je oglądał na żywo?) to tylko potwierdza, że może to być ciekawy kąsek. Warto go tu pokazać i to, że kiedyś ktoś sprzedał je komuś za czapkę gruszek plus twój flame nie powinien powstrzymywać chętnego od dokładniejszego obejrzenia samochodu i rozpoczęcia negocjacji cenowych celem nabycia tego fajnego pojazdu w atrakcyjnej cenie.