"Jeremy McFee" pisze:W jednym z ostatnich numerów AutoŚwiat'a jest opis przypadłości Toyoty Avensis - otóż auto po dobrym zgrzaniu na autostradzie generowało chmurę siwego dymu

Okazało się, że to wina najnowszego układu D4D CAT.
Podobno problem już usunięto unowocześniając układ.
Szczegóły w AutoSwiat (niestety, zapomniałem hasła do AxelSpringer i nie mogę skopiować skrótu.
To było w AutoŚwiecie z 10.07.2006, ale takich układów w Lanci nie ma, a pozatym to są układy do aut z dieslami. Tutaj przypuszczalnie było coś przytkane w układzie wydechowym, być może siarka się wypaliła z kata, bo przecież nasze "niezasiarczone" paliwo, to cuda robi z katalizatorów.
Najlepiej to zapal Kopciuszka i zobacz jaki zapach maja spaliny, jak taki normalny spalinowaty to jest ok, a jak zajeżdża dzbukami to masz kata przytkanego naszym "czystym paliwem" i to nieważne czy lejesz na BP, Shellu, Orlenie czy na przydrożnej prywatnej stacji (chociaż te ostatnie potrafią jeszcze "czystsze") paliwo sprzedawać niż firmówki.
Coś podobnego u kumpla było (w trudno pisać - BMW), tylko że na postoju jak bąki kręciliśmy, poszła chmura dymu, smród jakby dzbuka rozbito, a potem autko zaczęło według kumpla lepiej chodzić.