Maciej... jako jedyny z tego towarzystwa mnie widziałeś. Wiem, że owego dnia nie wyglądałem najlepiej, miałem chyba lekkiego kaca, pogubiły mi się dokumenty od samochodu i generalnie podziwiałem Cię za Twoją cierpliwość do mnie. Ale nie było chyba aż tak źle, żebyś sobie pomyślał, że mógłbym być zwolennikiem ówczesnego reżimumadolat pisze:
A ja cały czas mam wrażenie że Ty, Darek cały czas się z Nami bawisz i tak naprawdę wcale tak nie myślisz...![]()
A że pisać lubisz i umiesz, to cała ta dyskusja jest Ci bardzo na rękę, nawet pomimo tego, że przyszywa Ci się jakieś łatki







pozdrawiam Cię bardzo serdecznie

Twe słowa jak łyk zimnej wody na pustyni, haust świeżego powietrza w epicentrum krakowskiego smogu, jak dotyk piersi oblubienicy po rocznej odsiadce, jak brak błędów w Thesis o poranku.wujekp pisze: A co do meritum.
Panowie, dużo gorszą swołocz nasi prezydenci ułaskawiali. I duża gorsza swołocz zasiadała na ministerialnych stołkach. Nie ma się co podniecać.







Powiedz tylko słowo a jestem u wrót twych i proszę o więcej...
