Da się jeszcze w tym stanie odpalić silnik czy już rozebrany?
Jeśli jest możliwość uruchomienia to popatrzył bym jak wygląda smarowanie wałków/krzywek (przy zdjętej pokrywie) oraz pomiar ciśnienia oleju zewnętrznym zegarem

- twierdzi, że tak i wydaje się to logiczne, niemniej jednak na oczy tego nie widziałem.Po pierwsze moje kondolencje, Lybra szczególnie 2.0 to świetne auto i szkoda jak się cos takiego zdarza szczególnie drugi raz:( Czy mechanik sprawdzał ciśnienie oleju po złożeniu silnika?
- wałek na dolocie nie wyglądał na uszkodozny, ale nie miałem okazji dobrze się przyjrzeć :/4 i 5 cylinder są najdalej od pompy dlatego przy słabym ciśnieniu szczególnie kiepsko będzie smarowany ten ostatni. Jak wygląda ssący wałek?
-Może przytkał się kanał olejowy między głowicą a blokiem, podszedł silikon w ten kanał czy niedokładnie docięta uszczelka i nie było prawidłowego smarowania.
Czy przed remontem te same krzywki były najbardziej zajechane? Jeśli tak to świadczyło by o przytkanym kanale olejowym w bloku. Czytałem kiedyś też o dyszach które natryskują olej na denko tłoka, jeśli one lały by zbyt bardzo wtedy brakowało by automatycznie ciśnienia oleju dla góry silnika - sprawdzał to mechanik?
- około 260k. Po naprawie zalany był Motul 10w40.i]Jaki przebieg ma twoje auto i na jakim oleju jeździłeś? Ja mam 245kkm i jak ostatnio zdejmowałem pokrywę to wałki wyglądały jak nowe.[/i]
-Wygląda na problemy ze smarowaniem. Skoro głowica wymieniona to ją raczej można wykluczyć, zostaje pompa lub przytkana magistrala lub za duże luzy i gdzieś dołem ciśnienie ucieka, tylko, że pompa tez po wymianie.
-Da się jeszcze w tym stanie odpalić silnik czy już rozebrany?
-Jeśli jest możliwość uruchomienia to popatrzył bym jak wygląda smarowanie wałków/krzywek (przy zdjętej pokrywie) oraz pomiar ciśnienia oleju zewnętrznym zegarem
- mógłbyś mi to jakoś rozwinąć? Pozatykane jeszcze ogarniam, ale podpieranie się? W sensie, że stawiają dużo większy opór? Coś jakby sprężyna była 2x sztywniejsza?facio pisze:Duże prawdopodobieństwo że popychacze hydrauliczne są pozatykane i podpierają się, miałem już takie przypadki.
. - rozwiniesz jakoś szerzej?Przyczyna? Popychacze + brak smarowania
- no właśnie sam nie wiem co działać. Zależy co go boli, bo chyba po 5k km przejechanych od naprawy opiłki z krzywek nie zeszmaciły jeszcze całego silnika?tu nie ma co robić.... Chciał nie chciał czeka Cię wymiana silnika. Remont to totalna porażka. kupisz silni z pewnego źródła i latasz.
- chyba nie czas na swapa z Pb95 na JTDAkurat kolega w Łodzi ma 2.4 z kappy, więc w sam raz. Jak chcesz to dam Ci namiar.
Mógłbyś coś więcej napisać, na czym polegał problem? Tak w miarę łopatologicznie. Drugi silnik powiadasz... Wszystko można, aczkolwiek reinkarnacja tego zainstalowanego w aucie kosztowała mnie już mniej więcej tyle co używka. Poza tym ,"Nie kupuj używki, rób swój, będziesz wiedział co masz" mówili...Pawcio78 pisze:U mnie taki popychacz też doprowadził do ruiny głowicy. Wstawiłem drugi silnik i jest ok.
Olsztynianie pisze: Akurat kolega w Łodzi ma 2.4 z kappy, więc w sam raz. Jak chcesz to dam Ci namiar. - chyba nie czas na swapa z Pb95 na JTD
cysiek pisze: Co do jednostki 2.4 z Łodzi to jest to najbardziej benzynka chyba 175KM.