Wilkin pisze:



Ps. Współczuję zdezorientowanym milionom...

Wilkin pisze:
Jeżeli nie byłoby zwrotów, to na czym by zarabiali??Duch-Dziadka pisze:Mam wrażenie że chyba nie do końca rozumiesz schemat przekrętów z vatem. Wyrównanie stawki nic tu nie da.luka pisze:
Jeżeli stawki vat UE byłyby zrównane i optymalne - czyli niska stawka, brak odliczeń, nie byłoby wyłudzeń.
luka pisze:Jeżeli nie byłoby zwrotów, to na czym by zarabiali??Duch-Dziadka pisze:Mam wrażenie że chyba nie do końca rozumiesz schemat przekrętów z vatem. Wyrównanie stawki nic tu nie da.luka pisze:
Jeżeli stawki vat UE byłyby zrównane i optymalne - czyli niska stawka, brak odliczeń, nie byłoby wyłudzeń.
Pisałem wcześniej o jednolitej stawce. Oczywiście nie mogłaby ona wynosić 19% czy 23%, tylko mniej. Wiadomo, że jest to rozwiązanie ciężkie do zrealizowania przez wszystkie kraje, ale jeżeli na coś tam ustalają minimalną, maksymalną czy jednolitą stawkę, to równie dobrze mogłaby być na wszystko taka sama dla wszystkich.Duch-Dziadka pisze:luka pisze:Jeżeli nie byłoby zwrotów, to na czym by zarabiali??Duch-Dziadka pisze:Mam wrażenie że chyba nie do końca rozumiesz schemat przekrętów z vatem. Wyrównanie stawki nic tu nie da.luka pisze:
Jeżeli stawki vat UE byłyby zrównane i optymalne - czyli niska stawka, brak odliczeń, nie byłoby wyłudzeń.
No tak, ale co ze sprzedażą między wspólnotową???
W Polsce vat 23%, w Niemczech 19%. To masz 4% różnicy. Poza tym lepiej na tym wychodziłyby kraje z dużym eksportem.
Czyli Niemiec płaciłby do naszego US 23%, ale on dostałby od swojego klienta na miejscu 19%. Czyli 4% w plecy.
luka pisze:Pisałem wcześniej o jednolitej stawce. Oczywiście nie mogłaby ona wynosić 19% czy 23%, tylko mniej. Wiadomo, że jest to rozwiązanie ciężkie do zrealizowania przez wszystkie kraje, ale jeżeli na coś tam ustalają minimalną, maksymalną czy jednolitą stawkę, to równie dobrze mogłaby być na wszystko taka sama dla wszystkich.Duch-Dziadka pisze:luka pisze:Jeżeli nie byłoby zwrotów, to na czym by zarabiali??Duch-Dziadka pisze:Mam wrażenie że chyba nie do końca rozumiesz schemat przekrętów z vatem. Wyrównanie stawki nic tu nie da.luka pisze:
Jeżeli stawki vat UE byłyby zrównane i optymalne - czyli niska stawka, brak odliczeń, nie byłoby wyłudzeń.
No tak, ale co ze sprzedażą między wspólnotową???
W Polsce vat 23%, w Niemczech 19%. To masz 4% różnicy. Poza tym lepiej na tym wychodziłyby kraje z dużym eksportem.
Czyli Niemiec płaciłby do naszego US 23%, ale on dostałby od swojego klienta na miejscu 19%. Czyli 4% w plecy.
Przedstaw to na jakimś konkretnym przykładzie, bo nie kumam.Duch-Dziadka pisze: Mam nadzieje, że to w miarę jasno przedstawiłem
Chyba się dobrze nie rozumiemy, chodzi o to, by vat był na niskim jednolitym poziomie, dajmy na to 10%, wtedy kupujemy i sprzedajemy brutto z vatem 10%, bez możliwości uzyskania zwrotu vat. kwotę z tego podatku otrzymuje kraj od którego rzecz jasna kupujemy.Duch-Dziadka pisze:Wymiana towarów pomiędzy Polska a Niemcami to 1 000 000 Euro.
Z tej kwoty Polska wysyła do Niemiec towary za 700000 Euro a Niemcy do nas za 300000 Euro.
Podane kwoty są kwotami netto.
Przychodzi do płacenia Vatu.
Do Polskiego urzędu wpływa (700000*1,23)-700000=861000-700000=161000 Euro
Do Niemieckiego urzędu wpływa (300000*1,19)-300000= 357000-300000= 57000 Euro
Czyli Niemcy wpłacają do naszych urzędów skarbowych 161000 Euro a my do ich urzędu tylko 57000 Euro.
Natomiast w chwili obecnej gdy masz rozliczenie wewnątrzwspólnotowe z VAT-em który nie podlega wygląda to inaczej
Sprzedajemy netto a VAT wpływa do Niemiec czyli: (700000*1,19)-700000= 833000-700000= 133000 Euro
Kupujemy netto a Vat wpływa do Polski czyli czyli: (300000*1,23)-300000= 369000-300000= 69000 Euro
Czyli Niemcy w Twoim rozumieniu będą mieli wpływ na poziomie 57000 albo tak jak teraz jest 133000.
Nawet jak wyrównasz stawki to różnica będzie na poziomie 4%.
Spora dysproporcja. Oczywiście jest to przykład laboratoryjny gdzie nie uwzględniamy żadnych odliczeń itd. itp.
Mało tego specjalnie pokazałem to na różnych udziałach krajów w swoich rynkach bo nigdy nie jest tak ze jest 50/50.
Problem polega na tym, że kraje które mają niewielki eksport będą stratne w tym momencie.
Mam wrażenie, że chcesz rozwiązać problemy z podatkiem VAT poprzez jego likwidację. Możliwość odliczenia VATu naliczonego od należnego jest związana z istotą tego podatku - jest to podatek od wartości dodanej "wytworzonej" przez przedsiębiorcę, który płaci go tylko od tej "nadwyżki" ( trochę to upraszczam ), w przeciwieństwie do osoby fizycznej, która jest ostatnim ogniwem tego łańcucha i płaci od całości.luka pisze:Chyba się dobrze nie rozumiemy, chodzi o to, by vat był na niskim jednolitym poziomie, dajmy na to 10%, wtedy kupujemy i sprzedajemy brutto z vatem 10%, bez możliwości uzyskania zwrotu vat. kwotę z tego podatku otrzymuje kraj od którego rzecz jasna kupujemy.Duch-Dziadka pisze:Wymiana towarów pomiędzy Polska a Niemcami to 1 000 000 Euro.
Z tej kwoty Polska wysyła do Niemiec towary za 700000 Euro a Niemcy do nas za 300000 Euro.
Podane kwoty są kwotami netto.
Przychodzi do płacenia Vatu.
Do Polskiego urzędu wpływa (700000*1,23)-700000=861000-700000=161000 Euro
Do Niemieckiego urzędu wpływa (300000*1,19)-300000= 357000-300000= 57000 Euro
Czyli Niemcy wpłacają do naszych urzędów skarbowych 161000 Euro a my do ich urzędu tylko 57000 Euro.
Natomiast w chwili obecnej gdy masz rozliczenie wewnątrzwspólnotowe z VAT-em który nie podlega wygląda to inaczej
Sprzedajemy netto a VAT wpływa do Niemiec czyli: (700000*1,19)-700000= 833000-700000= 133000 Euro
Kupujemy netto a Vat wpływa do Polski czyli czyli: (300000*1,23)-300000= 369000-300000= 69000 Euro
Czyli Niemcy w Twoim rozumieniu będą mieli wpływ na poziomie 57000 albo tak jak teraz jest 133000.
Nawet jak wyrównasz stawki to różnica będzie na poziomie 4%.
Spora dysproporcja. Oczywiście jest to przykład laboratoryjny gdzie nie uwzględniamy żadnych odliczeń itd. itp.
Mało tego specjalnie pokazałem to na różnych udziałach krajów w swoich rynkach bo nigdy nie jest tak ze jest 50/50.
Problem polega na tym, że kraje które mają niewielki eksport będą stratne w tym momencie.
Chodzi o brak odliczania vatu naliczonego od należnego, po co robić tą różnicę, jak podobną kwotę uzyskamy niższą stawką bez odliczeń.
Chyba nie potrafię wytłumaczyć o co mi chodzi. Podobnie jak jest ze zwykłym konsumentem, płaci kwotę brutto i nie może odliczyć vatu.
Rozumiemy się. Sytuacja w której stawka VAT będzie na tym samym poziomie nic nie zmieni. We współpracy pomiędzy dwoma krajami zyskiwać będzie i tak ten który ma większy eksport do drugiego.luka pisze:
Chyba się dobrze nie rozumiemy, chodzi o to, by vat był na niskim jednolitym poziomie, dajmy na to 10%, wtedy kupujemy i sprzedajemy brutto z vatem 10%, bez możliwości uzyskania zwrotu vat. kwotę z tego podatku otrzymuje kraj od którego rzecz jasna kupujemy.
Chodzi o brak odliczania vatu naliczonego od należnego, po co robić tą różnicę, jak podobną kwotę uzyskamy niższą stawką bez odliczeń.
Chyba nie potrafię wytłumaczyć o co mi chodzi. Podobnie jak jest ze zwykłym konsumentem, płaci kwotę brutto i nie może odliczyć vatu.
Tak, masz trochę racji. Chodzi o to, żeby dać taką stawkę vatu, żeby de facto dla podatkobiorcy zostało tyle samo, co w tej chwili, ale na maksa uprościć tą daninę, żeby podatnik na tym nie zarabiał. Przeważnie podatnik dopłaca lub wychodzi na zero z vatem, po co obliczać tą różnicę, niech ten podatek zawarty jest w cenie.darbo pisze:Mam wrażenie, że chcesz rozwiązać problemy z podatkiem VAT poprzez jego likwidację. Możliwość odliczenia VATu naliczonego od należnego jest związana z istotą tego podatku - jest to podatek od wartości dodanej "wytworzonej" przez przedsiębiorcę, który płaci go tylko od tej "nadwyżki" ( trochę to upraszczam ), w przeciwieństwie do osoby fizycznej, która jest ostatnim ogniwem tego łańcucha i płaci od całości.luka pisze:Chyba się dobrze nie rozumiemy, chodzi o to, by vat był na niskim jednolitym poziomie, dajmy na to 10%, wtedy kupujemy i sprzedajemy brutto z vatem 10%, bez możliwości uzyskania zwrotu vat. kwotę z tego podatku otrzymuje kraj od którego rzecz jasna kupujemy.Duch-Dziadka pisze:Wymiana towarów pomiędzy Polska a Niemcami to 1 000 000 Euro.
Z tej kwoty Polska wysyła do Niemiec towary za 700000 Euro a Niemcy do nas za 300000 Euro.
Podane kwoty są kwotami netto.
Przychodzi do płacenia Vatu.
Do Polskiego urzędu wpływa (700000*1,23)-700000=861000-700000=161000 Euro
Do Niemieckiego urzędu wpływa (300000*1,19)-300000= 357000-300000= 57000 Euro
Czyli Niemcy wpłacają do naszych urzędów skarbowych 161000 Euro a my do ich urzędu tylko 57000 Euro.
Natomiast w chwili obecnej gdy masz rozliczenie wewnątrzwspólnotowe z VAT-em który nie podlega wygląda to inaczej
Sprzedajemy netto a VAT wpływa do Niemiec czyli: (700000*1,19)-700000= 833000-700000= 133000 Euro
Kupujemy netto a Vat wpływa do Polski czyli czyli: (300000*1,23)-300000= 369000-300000= 69000 Euro
Czyli Niemcy w Twoim rozumieniu będą mieli wpływ na poziomie 57000 albo tak jak teraz jest 133000.
Nawet jak wyrównasz stawki to różnica będzie na poziomie 4%.
Spora dysproporcja. Oczywiście jest to przykład laboratoryjny gdzie nie uwzględniamy żadnych odliczeń itd. itp.
Mało tego specjalnie pokazałem to na różnych udziałach krajów w swoich rynkach bo nigdy nie jest tak ze jest 50/50.
Problem polega na tym, że kraje które mają niewielki eksport będą stratne w tym momencie.
Chodzi o brak odliczania vatu naliczonego od należnego, po co robić tą różnicę, jak podobną kwotę uzyskamy niższą stawką bez odliczeń.
Chyba nie potrafię wytłumaczyć o co mi chodzi. Podobnie jak jest ze zwykłym konsumentem, płaci kwotę brutto i nie może odliczyć vatu.
Błaszczak nie jest moim ulubieńcem. Jak na mój gust to brakuje mu poczucia humoru i bywa nadętym bufonem. Nie za bardzo da się go słuchać mimo tego, że głupoty mu zarzucić nie można. Poza tym wykształcony i doświadczony polityk.luka pisze:Darbo co powiesz o prawdopodobnym ministrze MSW - panu melepecie Błaszczaku.
darbo pisze:No i Ojciec Rydzyk na stanowisku pełnomocnika rządu ds. kontaktu z religiami. Myślę, że wtedy lemingowy beton dostałby pierdolca.
![]()
Uderz w stół...belial666 pisze:Ojciec Rydzyk, to może się tylko pobawić swoimi zwiotczałymi jajkami. Beton, reprezentują ci, którzy głosowali na PiS, znowu, drugi raz upokorzyli Polskę. Przykładając tym samym swoją nieodpowiedzialną łapę na tym... karmiąc się nadzieją na lepsze. Żal...![]()