Początek końca tej historii wygląda tak:
Dzisiaj po 14-ej brat przyjechał z akumulatorem który ładował się całą noc - nawet zakręcić nie szło dobrze.
Zamontowałem obejmę do holowania i ruszyliśmy ( Corsa B 1.7D ciągnęła Lanię

) po 30 metrach wsadziłem 2-jkę i puściłem sprzęgło - pult pult pult - i zapaliła łaskawa jej mość.
Wczoraj było -17'C dziś jak mi zaskoczyło -5'C.
Sam obstawiam za dziadowskim paliwem z NESTE, dziś zalałem pół baku Shell V-power i 3 autka Ferrari ( 1:34) dostałem za 15 pln. Jak na razie pali. Zobaczymy jutro rano czy zapali.
Jan123456 dorzucił mi jako kolejną przyczynę prócz paliwa sprężanie ( oby to nie była prawda ) jednak przez to że auto odpaliłem na "zaciąg"( wiem tego się nie robi ale było mi dziś wszystko jedno po takim wystawieniu przez własny samochód ) nie wiadomo co dokładnie jest, jednak za poleceniem Jana kupie kabel VAG KKL i na bieżąco będę walczył z cudem włoskiej motoryzacji.
Życzę każdemu odpalania za pierwszym strzałem