Lybra - 2.0 20V - panewki
-
- Dopiero zaczyna na naszym forum
- Posty: 5
- Rejestracja: 04 lip 2010, 18:30
- Lokalizacja: Warszawa
Lybra - 2.0 20V - panewki
Witam, to mój 1 post na tym forum i od razu tak fatalny....
w Poniedziałek za namową kolegi nabyłem piękną Lancie Lybre 2.0 20v , autko z 2000r. Salon polska 6 lat w Ministerstwie potem 1 właściciel przez 4 lata..... 1 jazda odbyła sie bez problemów - żadnych zastrzeżeń...
wracajac do domu po 100km Lybra straciła "jakby" moc tzn. bardzo trudno wkrecala się na obroty ale po 3 tys. szło jej lepiej... wyczuwając co się święci postanowiłem pozostałe 100km przejechać max ostrożnie. dojechałem do domu bez problemów ( po tel. do znajomego mechanika - ktory jako przypuszczenie postawil teze iz auto moze nie pracowac na 1 garze ) , nastepnego dnia rano postanowiłem wiec do niego pojechac.... niestety po kilku km autko zaczelo klekotac jak kilo stali w pralce i kompletnie stracilo moc..... do warsztatu zostałem wiec doholowany.
diagnoza - kompletnie zniszczone panewki - mechanik stawierdzil ze nie sa orginalne i napewno zostaly wczesniej zmienione bez szlifu i teraz je kompletnie zmielilo....
POMOCY co teraz zrobić ??????
czy remontować ten silnik?
szukać uzywanego?
gdzie moge wykonać remontu-wymiany silnika w Warszawie lub okolicach?
jakie to koszta?
Czy moge zaskarżyć komis lub byłego właściciela o fakt zatajenia "fuszerki przy siniku" ?
Pomocy !
p.s. Już nigdy nie kupie auta z komisu !!!!
w Poniedziałek za namową kolegi nabyłem piękną Lancie Lybre 2.0 20v , autko z 2000r. Salon polska 6 lat w Ministerstwie potem 1 właściciel przez 4 lata..... 1 jazda odbyła sie bez problemów - żadnych zastrzeżeń...
wracajac do domu po 100km Lybra straciła "jakby" moc tzn. bardzo trudno wkrecala się na obroty ale po 3 tys. szło jej lepiej... wyczuwając co się święci postanowiłem pozostałe 100km przejechać max ostrożnie. dojechałem do domu bez problemów ( po tel. do znajomego mechanika - ktory jako przypuszczenie postawil teze iz auto moze nie pracowac na 1 garze ) , nastepnego dnia rano postanowiłem wiec do niego pojechac.... niestety po kilku km autko zaczelo klekotac jak kilo stali w pralce i kompletnie stracilo moc..... do warsztatu zostałem wiec doholowany.
diagnoza - kompletnie zniszczone panewki - mechanik stawierdzil ze nie sa orginalne i napewno zostaly wczesniej zmienione bez szlifu i teraz je kompletnie zmielilo....
POMOCY co teraz zrobić ??????
czy remontować ten silnik?
szukać uzywanego?
gdzie moge wykonać remontu-wymiany silnika w Warszawie lub okolicach?
jakie to koszta?
Czy moge zaskarżyć komis lub byłego właściciela o fakt zatajenia "fuszerki przy siniku" ?
Pomocy !
p.s. Już nigdy nie kupie auta z komisu !!!!
...po jednym dniu z Lucyną... PANi-EWKA się zbuntowała...
- Art92
- Klubowicz
- Posty: 1905
- Rejestracja: 25 gru 2007, 0:00
- Imię: Artur
- Lokalizacja: Sierakowice/Słupsk
Re: Fatalny początek przygody z Lybra.....
teoretycznie za zatajenie takiego faktu komis powinien zwrocic koszty naprawy lub oddac pieniadze za samochod, lecz watpie by obylo sie bez sądu.
- bargaw3181
- Klubowicz
- Posty: 4067
- Rejestracja: 24 maja 2009, 9:06
- Imię: Bartłomiej
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Fatalny początek przygody z Lybra.....
Witaj 
uzupełnij proszę profil
Co do kupna Lybry no to fatalnie trafiłeś... tak to niestety bywa jak się kupuje od kogoś kto robi auto tylko pod sprzedaż.
Nie znam się dokładnie na przepisach i jak to się ma do handlarzy, ale ja bym mu tego w życiu nie odpuścił...
Dzwoń do gościa i niech pokrywa koszty naprawy. Jeżeli kupiłeś samochód i nie dojechałeś nim do domu no to ewidentnie gość wcisnął Ci kit przy sprzedaży.
Poczekaj na opinie bardziej obeznanych klubowiczów ale nie zostawiaj tego

uzupełnij proszę profil

Co do kupna Lybry no to fatalnie trafiłeś... tak to niestety bywa jak się kupuje od kogoś kto robi auto tylko pod sprzedaż.

Nie znam się dokładnie na przepisach i jak to się ma do handlarzy, ale ja bym mu tego w życiu nie odpuścił...

Dzwoń do gościa i niech pokrywa koszty naprawy. Jeżeli kupiłeś samochód i nie dojechałeś nim do domu no to ewidentnie gość wcisnął Ci kit przy sprzedaży.
Poczekaj na opinie bardziej obeznanych klubowiczów ale nie zostawiaj tego

514449239 Bartek (Bartłomiej, nie Bartosz ! ) vel modo 

Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to co zrozumiałeś !


Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to co zrozumiałeś !
- topcio
- Prezes Lancia Klub Polska
- Posty: 12145
- Rejestracja: 20 sie 2007, 0:00
- Lokalizacja: Lublin woj. Lubelskie
Re: Lybra - 2.0 20V - panewki
szlif wału to jeszcze nie remont,kaminiak_wawa pisze:czy remontować ten silnik?
zależy od kondycji pozostałych podzespołów w silnikukaminiak_wawa pisze:szukać uzywanego?
znajdź w szukajce temat "wymiana czy remont" - zasadniczo dotyczy 2,4 w Kappie ale to prawie to samokaminiak_wawa pisze:jakie to koszta?
Możesz wziąć kilku łysych kolegów i "pogadać" ze sprzedawcą, ale nic poza tym nie zrobisz. teoretycznie możesz oddać sprawę do sądu, ale jak udowodnić, że nie przekręciłeś silnika po drodze (podpisałeś, że stan jest Ci znany a z komisu wyjechał sprawny). Z praktyki wiem, że szkoda nerwów i kasy.kaminiak_wawa pisze:Czy moge zaskarżyć komis lub byłego właściciela o fakt zatajenia "fuszerki przy siniku" ?
Jeśli reszta jest sprawna to zrób szlif wału i będzie hulać .
Re: Lybra - 2.0 20V - panewki
Ja na Twoim miejscu też nie zostawił bym tego tak... na 100% skontaktuj się z komisem, może to faktycznie przypadek a komis stanie na wysokości zadania (będziesz miał przeogromnego farta) jeśli to nie pomoże to zapytaj kogoś w UOKIK, ewentualnie pogadaj z prawnikiem i dostarczcie do komisu pozew. Faktycznie trochę czasu i nerwów na tym stracisz, ale nie zostawiaj tego tak...
Re: Lybra - 2.0 20V - panewki
A najważniejsze podaj jaki to komis, tak aby ostrzec innych przed tymi naciągaczami.
QV...soon:)
-
- Dopiero zaczyna na naszym forum
- Posty: 5
- Rejestracja: 04 lip 2010, 18:30
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Lybra - 2.0 20V - panewki
Mając ekspertyzę wykonaną przez serwis(300zł.) skontaktowałem się z właścicielem komisu ( http://laguna.otomoto.pl/" onclick="window.open(this.href);return false; ) w celu wyjaśnienia całej sprawy.
W rozmowie telefonicznej właściciel był miły i uprzejmy - poinformował mnie jednak iż samochód znajdował się u nich w komisie 1 dzień - co jest oczywistym kłamstwem, na co mam dowód w postaci wydruku ogłoszenia 4 dni wcześniej niz auto zostało sprzedane. Zaproponował ,że skontaktuje sie z byłym właścicielem auta celem- jak to nazwal- "oceny sytuacji" , poprosił o kontakt jutro. Ja zaproponowałem ze swojej strony albo zwrot auta albo pokrycie kosztów naprawy w innym wypadku pozew sądowy na podstawie art.556 tj:
podstawa prawna roszczeń - przepisy dotyczące rękojmi za wady fizyczne rzeczy - art.556 kodeksu cywilnego i nast.; odpowiedzialność sprzedawcy ma charakter absolutny, tj. odpowiada za wady jawne i ukryte; i co ważne, nie ma znaczenia, czy rzecz jest nowa czy używana;
mam prośbe podajcie kontakt do kogos w Warszawie lub okolicach kto robi te silniki bo w fiacie powiedzieli mi 3300 za naprawę !!!
W rozmowie telefonicznej właściciel był miły i uprzejmy - poinformował mnie jednak iż samochód znajdował się u nich w komisie 1 dzień - co jest oczywistym kłamstwem, na co mam dowód w postaci wydruku ogłoszenia 4 dni wcześniej niz auto zostało sprzedane. Zaproponował ,że skontaktuje sie z byłym właścicielem auta celem- jak to nazwal- "oceny sytuacji" , poprosił o kontakt jutro. Ja zaproponowałem ze swojej strony albo zwrot auta albo pokrycie kosztów naprawy w innym wypadku pozew sądowy na podstawie art.556 tj:
podstawa prawna roszczeń - przepisy dotyczące rękojmi za wady fizyczne rzeczy - art.556 kodeksu cywilnego i nast.; odpowiedzialność sprzedawcy ma charakter absolutny, tj. odpowiada za wady jawne i ukryte; i co ważne, nie ma znaczenia, czy rzecz jest nowa czy używana;
mam prośbe podajcie kontakt do kogos w Warszawie lub okolicach kto robi te silniki bo w fiacie powiedzieli mi 3300 za naprawę !!!
...po jednym dniu z Lucyną... PANi-EWKA się zbuntowała...
- bargaw3181
- Klubowicz
- Posty: 4067
- Rejestracja: 24 maja 2009, 9:06
- Imię: Bartłomiej
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Lybra - 2.0 20V - panewki
Argenta67 Jeden z najlepszych
Nie będziesz żałował 


514449239 Bartek (Bartłomiej, nie Bartosz ! ) vel modo 

Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to co zrozumiałeś !


Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to co zrozumiałeś !
-
- Dopiero zaczyna na naszym forum
- Posty: 5
- Rejestracja: 04 lip 2010, 18:30
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Lybra - 2.0 20V - panewki
właśnie dzwoniłem do p. Pawła vel argenta67 i umówiłem się na oględziny w nast. tyg.
dziękuję za pomoc.
dziękuję za pomoc.
...po jednym dniu z Lucyną... PANi-EWKA się zbuntowała...
- bargaw3181
- Klubowicz
- Posty: 4067
- Rejestracja: 24 maja 2009, 9:06
- Imię: Bartłomiej
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Lybra - 2.0 20V - panewki
Paweł zaopiekuje się Twoją Lucynką odpowiednio
będzie 


514449239 Bartek (Bartłomiej, nie Bartosz ! ) vel modo 

Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to co zrozumiałeś !


Jestem odpowiedzialny za to co powiedziałem, nie za to co zrozumiałeś !
Re: Lybra - 2.0 20V - panewki
Witaj.
Samochód w rozsądnych pieniądzach naprawisz u naszego kolegi-klubowicza Argenta67, tu masz link nt. jego serwisu:

Alternatywą może być Jandar, czyli Rafał z Okrzeszyna:
Cenowo obaj wypadają podobnie. Obaj mają też swoich zwolenników jak i przeciwników. Faktem jest, że obaj znają się na Lanciach
Wybierzesz co Ci serce podpowie
W każdym razie będzie taniej niż w ASO
Co do walki z komisem, z przykrością stwierdzam, że masz znikome lub żadne szanse na wyegzekwowanie należności finansowej. Nawet jeśli naprawa silnika w tym samochodzie została dokonana niezgodnie z technologią fabryczną, komis nie miał możliwości nabycia wiedzy o tym fakcie, gdyż jak sam widzisz, konieczna była częściowa rozbiórka motoru, żeby w ogóle zdiagnozować usterkę. Żaden sąd nie przychyli się do wniosku, że każdy komis powinien (w ramach diagnostyki) rozbierać silnik w aucie przed jego wystawieniem do sprzedaży.
Tak czy owak, próbować oczywiście możesz, jeśli komisant i były właściciel są uczciwymi ludźmi, to może chociaż "rzucą symboliczne 5 stówek" na poczet zakupu części.
Na koniec chciałbym z ciekawości zapytać ile w przybliżeniu zapłaciłeś za ten szacowny pojazd, bo jestem zupełnie prywatnie ciekaw, jak cena zakupu Twojej Lybry, ma się do ceny mojej Lyberki, wystawionej przeze mnie na sprzedaż.
Będę wdzięczny za odpowiedź.
Serdecznie pozdrawiam.
Samochód w rozsądnych pieniądzach naprawisz u naszego kolegi-klubowicza Argenta67, tu masz link nt. jego serwisu:

Alternatywą może być Jandar, czyli Rafał z Okrzeszyna:

Cenowo obaj wypadają podobnie. Obaj mają też swoich zwolenników jak i przeciwników. Faktem jest, że obaj znają się na Lanciach

Wybierzesz co Ci serce podpowie



Co do walki z komisem, z przykrością stwierdzam, że masz znikome lub żadne szanse na wyegzekwowanie należności finansowej. Nawet jeśli naprawa silnika w tym samochodzie została dokonana niezgodnie z technologią fabryczną, komis nie miał możliwości nabycia wiedzy o tym fakcie, gdyż jak sam widzisz, konieczna była częściowa rozbiórka motoru, żeby w ogóle zdiagnozować usterkę. Żaden sąd nie przychyli się do wniosku, że każdy komis powinien (w ramach diagnostyki) rozbierać silnik w aucie przed jego wystawieniem do sprzedaży.
Tak czy owak, próbować oczywiście możesz, jeśli komisant i były właściciel są uczciwymi ludźmi, to może chociaż "rzucą symboliczne 5 stówek" na poczet zakupu części.



Na koniec chciałbym z ciekawości zapytać ile w przybliżeniu zapłaciłeś za ten szacowny pojazd, bo jestem zupełnie prywatnie ciekaw, jak cena zakupu Twojej Lybry, ma się do ceny mojej Lyberki, wystawionej przeze mnie na sprzedaż.
Będę wdzięczny za odpowiedź.
Serdecznie pozdrawiam.
Re: Lybra - 2.0 20V - panewki
Olku,Rafako pisze:
Co do walki z komisem, z przykrością stwierdzam, że masz znikome lub żadne szanse na wyegzekwowanie należności finansowej. Nawet jeśli naprawa silnika w tym samochodzie została dokonana niezgodnie z technologią fabryczną, komis nie miał możliwości nabycia wiedzy o tym fakcie, gdyż jak sam widzisz, konieczna była częściowa rozbiórka motoru, żeby w ogóle zdiagnozować usterkę.

Re: Lybra - 2.0 20V - panewki
Wydaje mi się że masz nikłe szanse i musisz liczyć na dobre intencje sprzedającego albo pośrednika...
Twoja umowa zapewne nie różni się od tych dwóch dokumentów jakie zamieszczam niżej ?
Są tam klauzule dzięki którym sprzedawanie szrotu to istna bajka...
Twoja umowa zapewne nie różni się od tych dwóch dokumentów jakie zamieszczam niżej ?
Są tam klauzule dzięki którym sprzedawanie szrotu to istna bajka...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Były :
Kappa TDS, Kappa 2.0 20vt, Kappa JTD
Kappa TDS, Kappa 2.0 20vt, Kappa JTD
-
- Dopiero zaczyna na naszym forum
- Posty: 19
- Rejestracja: 26 lut 2008, 0:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Lybra - 2.0 20V - panewki
Komis jako profesjonalny sprzedawca bierze odpowiedzialnośc za to co sprzedaje. Podobnie jak Media Markt sprzedajać telewizor, bierze odpowiedzialnośc w okresie dwóch lat za sprzedawany towar. I nikt w sklepie nie musi znać się na układach scalonych lub zaglądać do środka, by się upewnić, czy na pewno coś nie jest uszkodzone.
Odpowiedzialność sprzedawcy towaru używanego wynosi 6 miesięcy, zgodnie podajże z Ustawą z lipca 2002.
Teraz musisz się zastanowić czego żadasz od sprzedawcy. Najlepiej naprawy na ich koszt. Możesz też odstąpić od umowy, ale z tym będzie trudniej.
M.
Odpowiedzialność sprzedawcy towaru używanego wynosi 6 miesięcy, zgodnie podajże z Ustawą z lipca 2002.
Teraz musisz się zastanowić czego żadasz od sprzedawcy. Najlepiej naprawy na ich koszt. Możesz też odstąpić od umowy, ale z tym będzie trudniej.
M.
Lybra 2.0, 116 kkm, 00'
Musa 1.4 (żony), 40 kkm, 05'
Phedra 2.2, 160 kkm, 04'
Musa 1.4 (żony), 40 kkm, 05'
Phedra 2.2, 160 kkm, 04'
Re: Lybra - 2.0 20V - panewki
Żądanie naprawy na ich koszt może przekroczyć wartość autka a wiec mogą po prostu chcieć zwrócić kasę i zabrać auto.Gustaf pisze:Komis jako profesjonalny sprzedawca bierze odpowiedzialnośc za to co sprzedaje. Najlepiej naprawy na ich koszt. Możesz też odstąpić od umowy, ale z tym będzie trudniej.
M.